| sezon 1 | - 39 | tak! |

2.5K 120 90
                                    

5 lat później:

Wszystko obróciło się o 180 stopni, w pozytywnym znaczeniu. JB i Sarah szczęśliwie wrócili ze złotem. Dokładnie. Jesteśmy bogaci. Podzieliliśmy się, tak jak ustalaliśmy. Następne kilka dni po telefonie Johnego B to było wielkie szaleństwo.

Pope wyjechał na studia. Tak jak marzył. Udało mu się! Mamy z nim kontakt cały czas i jestem z niego cholernie dumna.

Sarah pojechała do swojej rodziny. Kiedy wyjechali gdzieś z Johnem B , Sarah dowiedziała się wszystkiego na temat swojego brata i taty. Pojechała do swojej rodziny w Hiszpanii.

Kiara i John B są teraz razem. Wyglądają na naprawdę szczęśliwych. Mieszkają obok nas. Kiedy byłyśmy młodsze, zawsze chciałyśmy mieszkać na przeciwko siebie.

Ja i JJ najpierw zwiedziliśmy naprawdę sporo miejsc. Między innymi: Nowy Orlean, Nowy York, Los Angeles, Londyn , Toronto. Byliśmy w Hiszpanii, Portugalii i wielu innych miejscach. Teraz mieszkamy na Bali. Moje kolejne marzenie zostało spełnione. Coś niesamowitego. Kolejną sprawą jest mieć tak cudownego chłopaka. Nigdy nie myślałam, że moje życie się tak potoczy.

Doglądamy tego, co dzieje się w Outer Banks. Systematycznie wysyłamy pieniądze na pomoc. To miasto dalej sobie nie radzi, a przynajmniej jedna część miasta. Co jakiś czas zaglądamy też tam, upewnić się, że wszystko wygląda tak jak powinno. Jakoś na dniach mamy kolejny lot i tym razem lecimy całą czwórka: Ja, Kiara, JJ i John B. Kiedy wrócił mało, co go nie udusiłam.

Rodzicie wiedzą wszystko, rozmawiam z nimi kilka razy w tygodniu. Po wyjściu ze szpitala przeprowadziliśmy długą rozmowę o tym, co się działo kiedy byłam z Cameronem. Wyprowadzili się znowu do Londynu, chwile po naszym wyjeździe. Moja siostra wyjechała do wymarzonej szkoły. Jestem z niej naprawdę dumna.

Na Bali mieszkamy od ponad roku. Ludzie są naprawdę mili. Jest tu o wiele piękniej niż sobie to wyobrażałam. Aktualnie razem z Kie opalamy się na plaży, a oni surfują. Nie znudził mi się ten widok.

- Letty - zaczęła Kiara - Mogę Cię o coś zapytać? Tylko bądź ze mną szczera

- Czekam na pytanie- spojrzałam na nią

- Gdyby JJ Ci się oświadczył, przyjęłabyś je prawda? W sensie oświadczyny, oczywiście - widziałam, że była zdenerwowana

- Nie wiem, skąd to pytanie, ale odpowiem - zaśmiałam się - Tak, przyjęłabym oświadczyny - nie mam najmniejszych wątpliwości odnośnie mojej odpowiedzi

- Jeśli kiedyś do tego dojdzie, to chce być świadkową! - uśmiechnęła się do mnie

- Obiecuje, że będziesz - zaśmiałam się i wstałam z leżaka. Podeszłam do stolika i zrobiłam sobie kolejnego drinka. Nagle poczułam silne ręce oplatające mnie w talii.

- Nie sądzisz, że na dzisiaj już starczy? Kie wpędzi cię w alkoholizm - usłyszałam koło swojego ucha

- Nie wydaje mi się - odwróciłam się do niego twarzą - Czego się tak szczerzysz Maybank ?

- 5 lat temu, w szpitalu, powiedziałem Ci pewną rzecz - spojrzał mi w oczy - I dzisiaj mam zamiar do niej dążyć. Bądź gotowa o 17 proszę - przeniósł dłonie na moje pośladki. Nie bawimy się tak

- Dobrze wiesz, że nie lubię niespodzianek. W dalszym ciągu. Całą trójką zachowujecie się, co najmniej bardzo dziwnie od jakiegoś tygodnia. Chce wiedzieć o co chodzi JJ!

- Dowiesz się dzisiaj - cmoknął mnie w usta. Zabrał drinka i poszedł do tamtej dwójki

- Chociaż drinka byś mi zostawił! - jęknęłam i ruszyłam za nim

~~~~

Aktualnie stoję już od 30 minut przed swoja szafą nie wiedząc, co ubrać. Nie dostałam żadnych wskazówek, nawet malutkiej i nie wiem o czym mam myśleć. Kiara stwierdziła, że mi nie pomoże i mam sobie radzić sama. Założę się, że z jej pomocą poszło by lepiej. Mam dylemat miedzy dwoma sukienkami: czerwona do połowy ud, a granatową odkrywającą plecy, sięgającą do kolan.

- Czemu wy jesteście takie ładne?- jęknęłam. Tak dokładnie, gadam z ubraniami. Wychodzi na to, że trzeba zrobić wyliczankę. Po trzech próbach 3:2 wygrała czerwona. No dobra. Kiedy się przebrałam, założyłam moje ulubione czarne szpilki i zostawiłam włosy rozpuszczone. Były mokre, ale zdążyły już wyschnąć i teraz są polokowane. Jedynie lekko pomalowałam rzęsy tuszem. Nic się nie zmieniło, dalej nie lubię się malować. Kiedy byłam już gotowa spojrzałam na zegarek: 16:59. Super wyczucie czasu!

- Letty! - usłyszałam krzyk z dołu

- Już schodzę! - odkrzyknęłam i wyszłam z pokoju. Teraz chwila prawdy. Obym nie zabiła się na tych schodach. Nie przemyślałam tego. Na moje szczęście wszystko poszło gładko i udało mi się bezpiecznie zjeść- Dawno cię nie widziałem w tej sukience - uśmiechnął się do mnie szeroko

- A ja ciebie w tej koszuli - podeszłam do niego i poprawiłam kołnierzyk. Nic nie poradzę , taki nawyk

- Zawsze musisz dodać coś od siebie? - pokiwałam głową. Zaśmiał się, ale widziałam, że jest zdenerwowany. Nie naciskałam, ponoć miałam się dzisiaj wszystkiego dowiedzieć. Złapał mnie za rękę i zaprowadził na łódkę.

Kiedy dotarliśmy na miejsce naprawdę nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Pięknie przystrojona altanka, z kolacją. Wyglądało naprawdę cudownie!

- Jak się podoba? - zapytał JJ podając mi rękę

- Jest wspaniale - udało mi się wydukać - Ale przez ciebie zawsze zabiera mi mowę...

- W tym cały sens - puścił mi oczko i zaciągnął w stronę altany

Zaczęliśmy jeść i wspominać stare czasy. Dosłownie wszystko, nawet to kiedy byliśmy małymi dziećmi. Jest to jeden z tych wieczorów, które chce zapamiętać na zawsze. Nie wiem, wiele minęło czasu, ale zdążyło już się trochę ściemnić.

- Letty - zaczął powoli i na mnie spojrzał- Miałam Ci dzisiaj wytłumaczyć nasze dziwne zachowanie. A więc, ty jesteś pierwszym powodem. To - wskazał na altanę - Drugi powód, a trzecim powodem jest pewna rzecz, jaką powiedziałem w szpitalu...

Naprawdę pamiętam dużo z tej rozmowy, ale kontaktowałam wtedy w 50% więc wszystkiego nie zapamiętałam + minęło 5 lat. Po chwili JJ powoli wstał i uklęknął przede mną. To się nie dzieje naprawdę. Wyciągnął w moją stronę aksamitne pudełko z pierścionkiem w środku. Teraz wszystko układa się w całość, nawet moja dzisiejsza rozmowa z Kie.

- Letty Routledge - już mam łzy w oczach, on też - Jesteś dla mnie całym światem. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Chce być kimś więcej niż twoim chłopakiem, mam nadzieje, że mi to umożliwisz. Wyjdziesz za mnie? - i leci ocean łez. Nie spodziewałam się tego naprawdę

- Tak! - powiedziałam cała zalana łzami - Tak, wyjdę za Ciebie! - JJ założył mi pierścionek na moje trzęsące się ręce. Jestem teraz Panią Maybank. Płacze jak dziecko, ze szczęścia.

Perspektywa JJ'a:

Dalej płacze. Ale wiem, że to ze szczęścia. Ulżyło mi kiedy usłyszałem od niej ,,tak". Przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem namiętnie. Wszystkie emocje były przekazane właśnie w tym pocałunku. Chce go zapamiętać, bardziej niż jakikolwiek inny.

Nie zostawię Cię - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz