| sezon 1 | - 34 | Widmo |

2.6K 121 9
                                    

Po tym jak Pope i Kiara wrócili pojechaliśmy do restauracji rodziców Kie. Do domów raczej żadne z nas nie chciało wrócić. Mogło by to się różnie skończyć. Ale mogę powiedzieć, że w końcu od kąt tu jestem, wyspałam się. Otworzyłam powoli oczy, a moje spojrzenie od razu powędrowało na śpiącą Kiarę, wyglądała naprawdę uroczo. Wstałam i skierowałam się od razu w stronę chłopaków.

- Cześć królewno - powiedział JJ kiedy się do niego przytuliłam i cmoknął mnie w czoło

- Cześć - powiedziałam i spojrzałam na czarnoskórego - Pope - chłopak odpowiedział mi skinieniem głowy

- Nie patrolowaliby, gdyby go znaleźli- odezwał się Heyward patrząc przez okno

- Oby - odpowiedziałam równo z blondynem

- Byliśmy w tym aucie. Nas też pewnie szukają - głos zabrała Kiara. Musiała wstać chwilę po mnie. Usiadłam na krześle czekając, aż ktoś się odezwie. Ta godzina nie jest moja, preferuje późniejsze

- Więc uratujmy Johna B - wypalił w końcu Pope - Znajdźmy go, zanim oni to zrobią - zaczął zabierać swoje rzeczy - Jadę po paliwo do łodzi.

- Pope - czarnoskóry spojrzał na brunetkę - Bądź ostrożny, dobrze? - on w odpowiedzi kiwnął głową. Nie wiem, co się miedzy nimi wczoraj stało, ale coś musiało - O 15 w dokach, nie spóźnijcie się - wyszedł z restauracji - Jaki masz problem?! - zaczęła krzyczeć idąc za nim. Poszłam za tamtą dwójką

- Nic, pani oficer. Wykonuję moje zadanie - odpowiedział jej jak gdyby nic

- Przepraszam, że zraniłam twoje uczucia - moje oczy musiały wyglądać jak spodki - Pope, chce z tobą porozmawiać! - nawet na nią nie patrząc , odjechał

- Kie - zwróciłam się do dziewczyny i oparłam o schody - Chyba musisz mi powiedzieć, co się działo wczoraj - to był bardziej rozkaz, ale powiedziała, że dowiem się wszystkiego.

~~~~

- Kie - jęknęłam kiedy dziewczyna cały czas milczała. Od wyjazdu Heywarda, nic nie powiedziała. Teraz pakujemy jedzenie i picie , ona dalej nic nie mówi - Ja dalej czekam na wyjaśnienia!

- To nie był zwykły, dziwny Pope. Prawda? - dodał JJ

- Wystarczy im jedzenia? - zapytała podając nam kolejne bochenki chleba

- Na kilka tygodni - powiedziałam patrząc na zapasy

- Tyle im wystarczy - zapewnił JJ

- Nie myśl, że ominie cię ten temat suko! - puściłam oczko do Kiary

- Zraniłam go! - wybuchła. Wiedziałam, że to tylko kwestia czasu

- Nie zadręczaj się. Już zmienił swoje uczucia - zaczęliśmy wychodzić z restauracji- Przez ostanie 24 był jak Jekyll i Hyde

- JJ nafaszerowałeś biedaka ziołem, nic dziwnego - powiedziałam od razu

- To słabe, ale brakuje mi starego Pope'a. Był bardziej przewidywalny - podchodząc do samochodu spotkaliśmy mamę Kie. Będzie się działo

- Gdzie byłaś? - zapytała wściekle. Zaczęliśmy pakować jedzenie, kiedy Kiara wymieniała zdania z mamą - Dobra, co wy kombinujecie?

- Anno musimy już iść - powiedziałam cicho. Sama powiedziała, że mam się do niej zwracać po imieniu

- Nie ma opcji - po tym wsiedliśmy do samochodu. Brunetka dosłownie kłóciła się z mamą, ale po chwili odjechała. Wszystko zaczyna się komplikować coraz bardziej.

~~~~

- Poczekajcie tutaj, pójdę sama- powiedziałam, kiedy zatrzymaliśmy się pod moim domem - Dam radę- zapewniłam JJ'a , kiedy posłał mi zmartwione spojrzenie. Niechętnie wyszłam z samochodu i weszłam do domu. Nie zawracałam sobie głowy zamykaniem drzwi. Od razu po przekroczeniu progu zostałam zbombardowana pytaniami, a co dziwniejsze , od taty.

- Gdzie byłaś tyle czasu? - powiedział ostro. Był wściekły. To było słychać. Nie zwracałam na niego uwagi. Szłam prosto do magazynku po koce i poduszki. Kiedy je znalazłam od razu zaczęłam kierować się do wyjścia.

- Letty mówię do ciebie! - krzyknął po raz ostatni kiedy wyszliśmy dosłownie przed drzwi wejściowe

- Teraz naglę cię obchodzę!? -zauważyłam moją mamę w drzwiach- Tak właściwie to was!? Od jakiegoś czasu macie mnie totalnie w dupie! Wiecie jaki to jest ból dla dziecka?! Żadne z was nie interesowało się mną kiedy byłam w domu! Żadne z was!- JJ do mnie podszedł- Liczy się dla was tylko Victoria! Gdzie jestem ja?! - odpowiedziała mi cisza - No właśnie. Bo mnie NIE MA!! - w tym momencie strasznie zakręciło mi się w głowie. Pewnie gdyby nie to, że JJ stał obok, zaliczyła bym ostre spotkanie z ziemią

- Starczy tego - powiedział - Idziemy - zaprowadził mnie powoli do samochodu i pojechaliśmy do niego - Nie ma jak w domu

- Dasz sobie radę? - zapytałam

- Jak zawsze - puścił mi oczko i wyszedł z samochodu. Wiedziałam, że jest zdenerwowany. On wie, że ja wiem.

- Wszystko już dobrze? - zapytała Kie. Pokiwałam głową. Zanim JJ wrócił zdążyłyśmy pogadać o niektórych sprawach.

- Jak poszło? - zapytała, kiedy wrócił do samochodu. W odpowiedzi pokazał nam kluczyk od Widmo. Ścisnęłam go za rękę, uśmiechnął się lekko.

~~~~

- Będzie dobrze. Damy radę- zapewnił JJ kiedy jechaliśmy po Widmo. Kiara miała już dość i to było bardzo widać, działo się za dużo - Letty na dół - dodał kiedy mijały nas trzy wozy policyjne. Posłusznie wykonałam jego polecenie i po chwili znowu usiadłam normalnie

- Nie na widzę takiego czegoś! - marudziłam - Czuje się jak jakiś pieprzony przestępca, szukany listem gończym!

- Nadal szukają, to dobry znak - podsumowała Kie

Nie zostawię Cię - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz