| sezon 1 | - 3 | piknik na mokradłach |

5.3K 185 88
                                    

Chciał nie chciał akurat dzisiaj do zwykle słonecznego Outer Banks zawitał huragan. Akurat tego mi nie brakowało. Od zawsze się tego boję, sama nie wiem czemu. Woda nam się kończyła, a moja siostra jak gdyby nic siedziała już pół godziny w łazience.

- Victoria rusz się do cholery! - odpowiedziała mi cisza - Inni też chcą skorzystać nie jesteś sama jędzo! - w końcu wyszła - Nie można było szybciej? - rzuciłam chłodno

Ciepły prysznic to było coś o czym marzyłam, ale jednak wanna była lepsza. Jeszcze zmyłam makijaż i wyszłam z łazienki kierując się do mojego pokoju. Kiedy do niego weszłam moja kochana siostrzyczka myszkowała mi w szafie.

- Co ty tu robisz? - spojrzała na mnie - Pokoje pomyliłaś? - prychnęłam

- Co to za bluzy? - spojrzałam na nią jak na debila - Kogo?

- Kubusia Puchatka - udałam jej głos i wypchnęłam z pokoju. Wścibskie dziecko. Po chwili ktoś wszedł do mojego pokoju- Vicky przysięgam, że Cię zaraz- odwróciłam się w stronę drzwi - Hej mamo! -usiadła na moim łóżku roześmiana

- Mogę? - kiwnęłam głową - Słyszałam że John B szedł dzisiaj do opieki społecznej- znowu potwierdziłam - Wiesz w jakiej sprawie - zaprzeczyłam- No dobrze tylko tyle chciałam wiedzieć- uśmiechnęła się do mnie i wyszła. Okej to było dziwne nawet jak na moją mamę

~~~~

Wstałam dosyć wcześnie, co było do mnie nie podobne. Wiecie, co to jakiś żart. Centralnie przed naszym domem leżało drzewo. Pięknie. Wyszłam na most zobaczyć jak to wygląda. I nie zgadniecie kto przypłynął.

- Dzień dobry chłopcy- uśmiechnęłam się do nich

- Zapraszamy na pokład- powiedział JJ i podał mi rękę żebym mogła wejść

Na most wbiegła moja siostra.

- Mogę też? - zapytała

- Nie - John B zaczął odpływać- Ale powiedz rodzicom, że nic mi nie jest ! - krzyknęłam do niej i zaczęłam się śmiać . Oni tylko spojrzeli na mnie zdziwieni- No co nie będę jej brała chyba was pogięło!

- Mogłaby płynąć, jest nawet ładna - strzeliłam blondyna w ramię

- Może i jest, ale nie wytrzymasz z nią nawet 10 minut- mruknęłam

- Kogo my tu mamy? - zawołał z entuzjazmem John B kiedy podpływaliśmy po czarnoskórego - Obecność obowiązkowa, zapraszamy - chłopak pokręciła przecząco głową. A temu co?

- Ojciec mnie uziemił, nie mogę- wyjaśnił. Czyli stary Heyward nic się nie zmienił

- I to ci przeszkadza? - zapytałam, miałam nadzieję że to go sprowokuje

- Psss Twój stary to ciota...Psss- powiedziała JJ do niewidzialnej krótkofalówki, a ja zaczęłam się śmiać bo akurat podszedł tata Pope'a

- Słyszałem to gnojku - mruknął zły

- Zabieramy Pana syna - mężczyzna dopiero zwrócił na mnie uwagę- Miło Pana znowu widzieć!

- Witaj Letty- powiedział miło, a Maybank spojrzał na mnie zdziwiony - Wybacz, ale nie ma takiej opcji

- Dzień po huraganie dniem wolnym - posłałam zdziwione spojrzenie blondynowi

- Tato zrobię to jutro, obiecuje - zaczął Pope i wskoczył na łódkę

- Miło Cię widzieć - powiedziałam witając się z nim

- Cześć piękna! - rzuciłam do czekającej Kiary z koszykiem w ręce. Ona posłała mi swój ciepły uśmiech

- Co tam masz?

Kiara + koszyk = coś dobrego. Zawsze tak było. Uwielbiałam jak jej mama robiła ciasta na moje urodziny. Coś pysznego.

- Małe, co nieco - zaśmiałam się na jej słowa

- Ty jesteś moim małym, co nieco - powiedział JJ kiedy pomagał jej wejść na łódkę. Przekręciłam oczami. Na początku moja siostra, teraz Kiara. Ale nie ma co się dziwić każdy z nich leciał na brunetkę. Dziewczyna usiadła koło mnie i wyciągnęła z koszyka moje ulubione piwo.

- Kie ja Cię kocham! - powiedziałam odbierając od niej napój, dziewczyna się zaśmiała- Mówię serio

- Pokaże wam sztuczkę - oznajmił JJ z partyzanta wchodząc na dziób

- Mógłbyś uważać? - warknęłam kiedy prawie spadł. Włączył się tryb: Letty mama

- Pope przyspiesz - nie zwrócił uwagi na moje słowa

- To się nie uda, próbowaliśmy już tysiąc razy - mimo tego co powiedział i tak przyspieszył. JJ przyłożył butelkę z piwem nie daleko swoich ust. Nie byłam dobra z matmy, byłam wręcz totalnym debilem, ale wiedziałam, że to się nie uda. I tak jak myślałam. Przez jego cudną sztuczkę miałam pełno piwa we włosach, Kiara tak samo. Nie lubię myć swoich włosów, a przez tego debila muszę to zrobić znowu.

- Jesteś kretynem JJ - wysyczałam

- Takiego mnie kochasz! - krzyknął , a zaraz po tym dosyć duża siła wyrzuciła go do wody parę metrów dalej. Łódka musiała na coś wpaść.

- Jezu Pope - jęknęła przerażona Kiara. Chwilę później JJ wypłynął na powierzchnię . Odetchnęłam z ulgą

- Chyba kopnąłem się w głowę, ale nie wylałem piwa! - spojrzał na mnie- Martwiłaś się co? - w odpowiedzi pokazałam mu środkowy palec - Martwiłaś się- powiedział przekonany - Pope coś ty zrobił?

- Mielizna. Kanał się zmienił- odpowiedział bez chwili zawahania

- Sztorm- odparł pewnie John B

- Brawo detektywie- posłałam mu wymuszony uśmiech

- Ej tam jest łódź!- powiedział czarnoskóry wpatrując się w jeden punkt

- Co ty gadasz?- podeszłam do niego- Ludzie tam naprawdę jest łódź! - Kiara i John B podeszli do nas

- O cholera!- wypalił brunet

Nie zostawię Cię - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz