- Wstawaj księżniczko - usłyszałam znajomy głos nad swoich uchem
- Kiara daj mi jeszcze chwilę pospać - mruknęłam i nakryłam się mocniej kołdrą
Byłam totalnym śpiochem i leniem, a przez te 2 lata to tylko urosło w siłę.
- Nic z tego - brunetka zabrała mi nakrycie i zaczęła łaskotać
- No dobra! - krzyknęłam po chwili
- Idziesz z nami ? - zapytała i usiadła na moim łóżku - Oczywiście że idziesz. Ubieraj się - posłusznie wykonałam polecenie dziewczyny i zeszłam z nią na dół
- Szybko Ci to poszło Kiara - powiedziała z rozbawieniem moja siostra siedząc przez stole , przewróciłam oczami
Czy to dziecko zawsze musi dodać coś swojego w każdej sprawie? Jest ode mnie młodsza tylko 3 lata.
- Nie było łatwo, ale dałam radę - uśmiechnęła się szeroko
- Bawcie się dobrze - powiedział mój tata kiedy już miałyśmy wychodzić - Tylko nie za dobrze! - zaśmiałyśmy się na jego słowa. Przed moim domem czekali na nas nasi przyjaciele
- Dłużej się nie dało? - zapytał JJ, opierając się o samochód mojego kuzyna
- Nie wiem, czy chciał byś ją budzić - spojrzałam zdziwiona na Kie - To katastrofa!
- Bywało gorzej - puściłam oczko do dziewczyny wsiadając do furgonetki, oni po chwili zrobili to samo
~~~~
- To wysokość trzech pięter - powiedział Pope do mojego kuzyna. Debil stał na krawędzi dachu popijając piwo - Szansa na przeżycie jeden do trzech- dokończył
- John B zanim umrzesz chociaż powiedz mi jaką chcesz trumnę - krzyknęłam, a on prychnął na moje słowa
- Czarna standardowa trumna! - krzyknął , a ja pokazałam w odpowiedzi kciuka w górę
- Widać, że rodzina - blondyn upił łyk piwa
- Będą japońskie toalety i podgrzewane ręczniki! - powiedziała oburzona Kie, która wyszła z budującego się domku, gdzie aktualnie siedzieliśmy - John B postradałeś resztki umysłu?! - mama Kiara dołączyła do czatu i zakryła usta dłonią - Nie spadnij! - krzyknęła z troską, a ja spojrzałam znacząco na chłopaków
Z tego co zdążyłam się dowiedzieć, to Kiara bardzo zaczęła matkować jak zaginął mój wujek. Chcąc nie chcąc bardzo do siebie pasują, ale płotki nie podrywają płotek.
- Nie rozlej, bo drugiego Ci nie dam! - akurat w tej kwestii JJ był bardzo poważny. Jak na zawołanie brunetowi spadła puszka
- Brawo baranie- mruknęłam pod nosem
- Ochrona! - poinformował Pope kiedy pod dom podjechał radiowóz. Uśmiechnęłam się lekko i zaskoczyłam z barierki, na której siedziałam. Zaczyna się robić ciekawie w końcu. Zaczęliśmy biec w stronę furgonetki. I tak obstawiałam, że zabawimy tu krócej.
- Dawaj Pope! - powiedziałam do chłopaka, który biegł za mną. Czyli jako ostatni. Po chwili wszyscy siedzieliśmy w środku i odjechaliśmy z piskiem opon. Jeden gliniarz nie odpuszczał, bo cały czas biegł za nami. Nie ukrywajmy że jednak był trochę masywny.
- Gary chyba chce podwyżkę- zaśmiał się mój kuzyn
Gość musi mieć charakterek skoro cały czas biegnie.
- No dawaj Gary już tak blisko! - mówił cały czas roześmiany JJ. Po chwili rzucił w policjanta pustą puszką po piwie. Debil , nie mówicie, że nie.
- Dobra już starczy - złapałam go za rękę i pociągnęłam tak, że siedział na miejscu. Kiara mnie wyręczyła i zamknęła drzwi. Skinęłam głową w podziękowaniu.
- Komuś się chyba włączył tryb mamy - spojrzałam gniewnie na mojego kuzyna. Siedziałam za nim, na jego nieszczęście dostał z otwartej ręki w głowę - A to za co? Przecież mówię prawdę!
Pomimo tego, że John B jest totalnym debilem kochałam go ponad wszystko. Był tym opiekuńczym bratem, którego zawsze chciałam mieć. Dorastaliśmy razem, a od trzeciej klasy dołączył jeszcze JJ. Mówili, że jesteśmy trzema muszkieterami. Zawsze ja byłam ta mamą w grupie, bo oni pakowali się w kłopoty. W Londynie bez nich było naprawdę nudno.
Wyszło jak wyszło, że zostałam u mojego kuzyna, bo nie chciało mi się wracać do domu. Wszystko wszystkim, ale żeby chamsko zrzucić mnie z łóżka rano?
- Wstawaj śpiochu - rzucił na łóżko jakieś rzeczy
- Wiesz, że mogłeś być delikatniejszy? - zapytałam chamsko
- Jak się nie brzydzisz to masz moje spodenki i bluzę JJ'a - powiedział puszczając tamto pytanie między uszy
- Z tym nie ma problemu - powiedziałam biorąc ciuchy i kierując się do łazienki
- Twój tata zaraz po Ciebie będzie! - krzyknął zanim zniknęłam w łazience
Pewnie tata dzwonił, a on sobie odebrał. Wzięłam szybki prysznic i założyłam ubrania które dał mi JB. Na szczęście kolorystycznie pasowały więc nie wyglądałam jak ufoludek. Wyszłam z łazienki i usłyszałam jak mój kuzyn z kimś rozmawia.
- Cześć tato! - rzuciłam wchodząc do salonu
- Cześć- posłał mi uśmiech który odwzajemniłam i stanęłam koło niego - Masz jakieś plany na dzisiaj?- to pytanie skierował do bruneta
- Muszę iść do babki od opieki społecznej- usłyszałam niechęć w jego głosie . W sumie się nie dziwię
- Zawiozę Cię - powiedział od razu mój tata - No to idziemy
- Poczekać na Ciebie? - zapytałam chłopaka kiedy wysiadał z samochodu
- Dam sobie radę mamo- zaśmiał się ,a ja mu zawtórowałam
CZYTASZ
Nie zostawię Cię - JJ Maybank
Novela JuvenilKochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to, żeby był, jaki jest... Wszyscy chcą być kochani. Wszyscy chcą prowadzić zwyczajne życie. W Outerbanks normalne życie polega na posiadaniu dwóch domów, albo dwóch etatów pracy. Nie jest łatwo utrzy...