| sezon 1 | - 2 | pobudka |

6.2K 226 53
                                    

- Wstawaj księżniczko - usłyszałam znajomy głos nad swoich uchem

- Kiara daj mi jeszcze chwilę pospać - mruknęłam i nakryłam się mocniej kołdrą

Byłam totalnym śpiochem i leniem, a przez te 2 lata to tylko urosło w siłę.

- Nic z tego - brunetka zabrała mi nakrycie i zaczęła łaskotać

- No dobra! - krzyknęłam po chwili

- Idziesz z nami ? - zapytała i usiadła na moim łóżku - Oczywiście że idziesz. Ubieraj się - posłusznie wykonałam polecenie dziewczyny i zeszłam z nią na dół

- Szybko Ci to poszło Kiara - powiedziała z rozbawieniem moja siostra siedząc przez stole , przewróciłam oczami

Czy to dziecko zawsze musi dodać coś swojego w każdej sprawie? Jest ode mnie młodsza tylko 3 lata.

- Nie było łatwo, ale dałam radę - uśmiechnęła się szeroko

- Bawcie się dobrze - powiedział mój tata kiedy już miałyśmy wychodzić - Tylko nie za dobrze! - zaśmiałyśmy się na jego słowa. Przed moim domem czekali na nas nasi przyjaciele

- Dłużej się nie dało? - zapytał JJ, opierając się o samochód mojego kuzyna

- Nie wiem, czy chciał byś ją budzić - spojrzałam zdziwiona na Kie - To katastrofa!

- Bywało gorzej - puściłam oczko do dziewczyny wsiadając do furgonetki, oni po chwili zrobili to samo

~~~~

- To wysokość trzech pięter - powiedział Pope do mojego kuzyna. Debil stał na krawędzi dachu popijając piwo - Szansa na przeżycie jeden do trzech- dokończył

- John B zanim umrzesz chociaż powiedz mi jaką chcesz trumnę - krzyknęłam, a on prychnął na moje słowa

- Czarna standardowa trumna! - krzyknął , a ja pokazałam w odpowiedzi kciuka w górę

- Widać, że rodzina - blondyn upił łyk piwa

- Będą japońskie toalety i podgrzewane ręczniki! - powiedziała oburzona Kie, która wyszła z budującego się domku, gdzie aktualnie siedzieliśmy - John B postradałeś resztki umysłu?! - mama Kiara dołączyła do czatu i zakryła usta dłonią - Nie spadnij! - krzyknęła z troską, a ja spojrzałam znacząco na chłopaków

Z tego co zdążyłam się dowiedzieć, to Kiara bardzo zaczęła matkować jak zaginął mój wujek. Chcąc nie chcąc bardzo do siebie pasują, ale płotki nie podrywają płotek.

- Nie rozlej, bo drugiego Ci nie dam! - akurat w tej kwestii JJ był bardzo poważny. Jak na zawołanie brunetowi spadła puszka

- Brawo baranie- mruknęłam pod nosem

- Ochrona! - poinformował Pope kiedy pod dom podjechał radiowóz. Uśmiechnęłam się lekko i zaskoczyłam z barierki, na której siedziałam. Zaczyna się robić ciekawie w końcu. Zaczęliśmy biec w stronę furgonetki. I tak obstawiałam, że zabawimy tu krócej.

- Dawaj Pope! - powiedziałam do chłopaka, który biegł za mną. Czyli jako ostatni. Po chwili wszyscy siedzieliśmy w środku i odjechaliśmy z piskiem opon. Jeden gliniarz nie odpuszczał, bo cały czas biegł za nami. Nie ukrywajmy że jednak był trochę masywny.

- Gary chyba chce podwyżkę- zaśmiał się mój kuzyn

Gość musi mieć charakterek skoro cały czas biegnie.

- No dawaj Gary już tak blisko! - mówił cały czas roześmiany JJ. Po chwili rzucił w policjanta pustą puszką po piwie. Debil , nie mówicie, że nie.

- Dobra już starczy - złapałam go za rękę i pociągnęłam tak, że siedział na miejscu. Kiara mnie wyręczyła i zamknęła drzwi. Skinęłam głową w podziękowaniu.

- Komuś się chyba włączył tryb mamy - spojrzałam gniewnie na mojego kuzyna. Siedziałam za nim, na jego nieszczęście dostał z otwartej ręki w głowę - A to za co? Przecież mówię prawdę!

Pomimo tego, że John B jest totalnym debilem kochałam go ponad wszystko. Był tym opiekuńczym bratem, którego zawsze chciałam mieć. Dorastaliśmy razem, a od trzeciej klasy dołączył jeszcze JJ. Mówili, że jesteśmy trzema muszkieterami. Zawsze ja byłam ta mamą w grupie, bo oni pakowali się w kłopoty. W Londynie bez nich było naprawdę nudno.

Wyszło jak wyszło, że zostałam u mojego kuzyna, bo nie chciało mi się wracać do domu. Wszystko wszystkim, ale żeby chamsko zrzucić mnie z łóżka rano?

- Wstawaj śpiochu - rzucił na łóżko jakieś rzeczy

- Wiesz, że mogłeś być delikatniejszy? - zapytałam chamsko

- Jak się nie brzydzisz to masz moje spodenki i bluzę JJ'a - powiedział puszczając tamto pytanie między uszy

- Z tym nie ma problemu - powiedziałam biorąc ciuchy i kierując się do łazienki

- Twój tata zaraz po Ciebie będzie! - krzyknął zanim zniknęłam w łazience

Pewnie tata dzwonił, a on sobie odebrał. Wzięłam szybki prysznic i założyłam ubrania które dał mi JB. Na szczęście kolorystycznie pasowały więc nie wyglądałam jak ufoludek. Wyszłam z łazienki i usłyszałam jak mój kuzyn z kimś rozmawia.

- Cześć tato! - rzuciłam wchodząc do salonu

- Cześć- posłał mi uśmiech który odwzajemniłam i stanęłam koło niego - Masz jakieś plany na dzisiaj?- to pytanie skierował do bruneta

- Muszę iść do babki od opieki społecznej- usłyszałam niechęć w jego głosie . W sumie się nie dziwię

- Zawiozę Cię - powiedział od razu mój tata - No to idziemy

- Poczekać na Ciebie? - zapytałam chłopaka kiedy wysiadał z samochodu

- Dam sobie radę mamo- zaśmiał się ,a ja mu zawtórowałam

Nie zostawię Cię - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz