| sezon 1 | - 33 | sława Johna B |

2.5K 131 17
                                    

- Pierwsza: Prom jest nieczynny - powiedział Pope i wszedł do samochodu

- I to - podałam im kartkę i zaczęłam wsiadać

-Co to jest? Co to? - pytał zmieszany JB

- No John B, mają twoje niezłe zdjęcie - powiedział JJ pokazując mu plakat . Jego reakcja mówiła wszystko

- Czyli cała wyspa szuka Johna B - podsumował Pope

- To dużo pieniędzy - powiedziała zmartwiona Kiara

- Gratulacje. Od teraz jesteś sławny - powiedziałam siadając na swoje miejsce. Od kilku dni robi mi się słabo co jakiś czas. Ale specjalnie się tym nie przejmowałam

- Potrzebujemy HMS. Prześlizgniemy się ...- zaczęła planować brunetka

- Jest w Pałacu - odparł zrezygnowany brunet

- Ciekawe czy gliny mają to miejsce na oku - odezwał się JJ - Niech pomyślę, NO PEWNIE, ŻE TAK!

- Racja - dodałam równo z Kiarą

- Dajcie mi pomyśleć - wypalił czarnoskóry- JJ! Twój tata ma dalej tą motorówkę? Widmo? Ścigał się nią!

- Może - wzruszył ramionami

- Dopłynąłbyś nią na górę wybrzeża!

- Łatwo nie będzie - upiłam łyk wody

- To metrowe fale - kontynuowała Kiara

- Nie wiem, gdzie są kluczyki - powiedział JJ

- Znajdź je - zarządził Pope

I właśnie w tym momencie Pope zaczął strasznie się denerwować i zaczął zwracać na nas uwagę.

- Kie - zaczął przerażony John B - Na plakacie jest twój samochód!

- Pope przestań zwracać na nas uwagę, idioto! - krzyknęłam i zdzieliłam go w głowę

Przez jakiegoś małego gnojka wszyscy zrozumieli, że właśnie w tym aucie siedzi chłopak, którego szuka cała wyspa i ten sam, za którego mogą dostać sporą sumkę. Nie mam zielonego pojęcia, czemu pozwoliliśmy Heywardowi prowadzić po takiej ilości zioła. Najpierw uderzył w samochód przed nami, a potem wjechał na trawę.

- Najlepszy dzień w moim życiu! - krzyknął Pope

- Stary nie umiesz prowadzić i mówię to ja! - krzyknął JJ kiedy on znowu w coś uderzył

- Zatrzymaj się! - krzyknęłam do niego, czarnoskóry wykonał moje polecenie - Pozabijasz nasz! - wypuściłam nerwowo powietrze. Usłyszeliśmy policyjne syreny - John B wysiadaj

- Ściągamy gliny, a ty uciekasz. Widzimy się jutro przy hangarze - wyjaśnił JJ - O trzeciej! - krzyknął znowu kiedy brunet wysiadł z samochodu. I znowu musiałam patrzeć jak członek mojej rodziny ucieka przed policją.

~~~~

- Jesteś pewna, że to Pope ma iść z tobą, a nie ja ? - zapytałam brunetki, kiedy byliśmy pod domem Cameronów. Coś mi się wydawało, że ja bym sobie lepiej z tym poradziła.

- Damy sobie radę! - zapewniła mnie i wyszła z samochodu

- To na pewno dobry pomysł? - dopytał Pope wysiadając z pojazdu

Potem weszli na posesję Cameronów i tyle ich widziałam. Oparłam głowę o zagłówek i zamknęłam oczy. Teraz pozostaje tylko czekać.

- Jak się czujesz ? - zapytał JJ przesiadając się na miejsce koło mnie. Było serio miło, że się tym interesuje ale to pytanie było dosyć głupie w tym czasie. Odwróciłam głowę w jego stronę.

- Doceniam troskę , ale to pytanie jest trochę dobijające - zaśmialiśmy się - Mój kuzyn ucieka przed policją. Chce go znaleźć cała wyspa, zamknąć i może nawet zabić. Jest dla mnie jak brat, a za chwilę może będę musiała się z nim pożegnać. ZNOWU. Moi rodzice przestali się mną interesować. Nie byłam od kilku dni w domu. Wszystko się PIEPRZY!- no tak, w końcu mogłam powiedzieć, co mi leży na sercu, bez mojej ukochanej maski. JJ przybliżył się do mnie, złapał moją twarz w swoje dłonie i kciukami otarł łzy, które spływały jak wodospad po moich policzkach.

- Wiesz, że zawsze możesz ze mną porozmawiać. Przepraszam za ostatnią akcje z ziołem, ale muszę się jeszcze nauczyć wprost rozmawiać o problemach - uśmiechnęłam się lekko - Chcę wiedzieć jak sobie z tym radzisz i co mogę zrobić, żeby ci pomóc. Chce być przy tobie w tych chwilach i tak jak teraz, ścierać twoje łzy - zaczęłam płakać jeszcze mocniej. Nie byłam przygotowana na takie słowa - Powiedziałem to, żeby cię uspokoić, a nie żebyś zaczęła płakać jeszcze mocniej - zaśmiał się lekko.

- Dziękuję - powiedziałam cicho - Dziękuję, że jesteś - po tych słowach przysunął się do mnie i złożył na moich ustach krótki pocałunek. Niby nic, ale dzięki niemu wiem, że zawsze mogę na niego liczyć, bez względu na wszystko, że zawsze tu będzie. Dla mnie, nie dla nikogo innego. W tym momencie przekonałam się, że jestem w stanie zrobić dla tego chłopaka naprawdę wszystko.

Nie zostawię Cię - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz