| sezon 1 | - 6 | pistolet |

4.2K 185 23
                                    

Siedziałam z Kie popijając drinki. Nie przepadałam za tym no, ale trudno. Kiedy znowu spojrzałyśmy w stronę chłopaków koło nich stała Sarah i Topper. Nie lubiłam ich. Sarah znałam, Toppera nie za bardzo, ale i tak było widać że to idiota. Wstałyśmy i podeszłyśmy w tą stronę.

- Sarah - JJ spojrzał na dziewczynę - Była byś zainteresowana specjałem? - był wstawiony. To było widać gołym okiem

- Nie, dziękuję - tu plus dla niej bo było widać, że chce uniknąć jakiś niepotrzebnych sporów

- Za mało wyszukane? - zażartował blondyn, chociaż bardziej stwierdził niż zapytał

- JJ daj spokój - powiedziałam tak żeby to usłyszał, on tylko jedynie się do mnie uśmiechnął. Serio?

- Właśnie wychodzimy- dziewczyna próbował za wszelką cenę się wydostać z tego

- Wiesz co? Ja to wezmę - odparł pewny siebie przydupas królowej snobów. Tak jak myślałam : nie pójdzie tak gładko

- Miło, ale nie Ciebie pytałem- blondyn dalej to ciągnął. Topper tylko prychnął - No dawaj Sarah - dziewczyna wzięła tego drinka dla spokoju, ale ewidentnie nie wychowała przydupasa.

Topper zabrał jej drinka i wylał na twarz JJ'a. I tu się dopiero zaczęło . JJ podszedł do Toppera i złapał go za kołnierzyk. Pewnie, gdyby nie John B to doszło by do gorszych czynów. Podeszłam do nich.

- JJ starczy - chciałam odsunąć chłopaka

- Posłuchaj się swojej panienki - i to był wielki błąd Toppera, bardziej spodziewałam się tego że JJ się na niego rzuci, a nie mój kuzyn. A jednak. Po chwili to zaczęło iść w zdecydowanie zła stronę - Chcesz utonąć jak twój stary? - po tej wzmiance moje oczy się zaszkliły, a John B strasznie się zdenerwował.

Ten temat dla niego akurat był nie do zniesienia. Ta dwójka zaczęła się okładać bez opamiętania pięściami, a wszyscy przyszli popatrzeć jak do cyrku. No bądźmy ludźmi.

- Przestańcie do cholery! - krzyknęłam z bezsilności. To wyglądało naprawdę źle. Chciałam tam podejść, ale Rafe i Kelce stanęli mi na drodze. Co jest z tymi ludźmi? Zaczynałam się denerwować jeszcze bardziej, kiedy Topper przewrócił bruneta i to on był na przegranej pozycji. Po chwili Topper zaczął go podtapiać. To chyba jakieś jaja. Spojrzałam na Maybanka, który nerwowo kręcił się w miejscu. Nie wiedziałam, co mam robić. Strach przejął kontrolę. Chwilę później JJ przystawił Topperowi pistolet do głowy. Odruchowo się cofnęłam. Nie spodziewałam się tego. Nawet Rafe w końcu się ode mnie odsunął. To działo się za szybko.

- Wiesz, co to jest, prawda? - słyszałam bezsilność w jego głosie- Twój ruch księżniczko- spojrzałam przerażona na Kie, była tak samo zmieszana jak ja. Czemu królowa nie mogła od razu zabrać tego cholernego drinka?

- JJ przestań! - krzyknęła przerażona Kiara

- Odłóż broń! - ton królowej na pewno teraz nie pomagał

- JJ - zdołałam z siebie wyrzucić. Stałam bez ruchu, kompletnie sparaliżowana. Spojrzałam na Johna B, który łapczywie nabierał powietrze

- Zapanujcie nad tym psycholem!- krzyknęła wściekła patrząc na mnie i Kiare. No zaraz to ona będzie prosić o łaskę

- Zastanów się zanim kogoś tak nazwiesz - rzuciła wściekle Kie, a ja posłałam królowej mordercze spojrzenie. Jakby wzrok mógł zabijać, to ona leżałaby martwa

- Twój chłoptaś prawie utopił mojego kuzyna! - wysyczałam, aż w końcu rozległ się strzał

- Spieprzajcie z naszej części wyspy! - krzyknął blondyn strzelając ponownie w powietrze dwa razy. No cyrk normlanie. Ludzie zaczęli uciekać. Od razu podbiegłam do kuzyna, który stracił przytomność

- Kie! - krzyknęłam bezsilnie, dziewczyna do mnie podbiegła

- Odbiło Ci? - słyszałam jeszcze jak Pope krzyczał na JJ'a

-Uratowałem mu życie stary! - powiedział z entuzjazmem blondyn

- Będzie dobrze - zapewniła mnie dziewczyna, odetchnęłam z ulgą - Musimy go zabrać do domu

- JJ , Pope! - krzyknęłam , a oni od razu do nas przybiegli. Zanieśliśmy bruneta do mojego samochodu - Kiara ty prowadzisz! - mruknęłam rzucając dziewczynie kluczyki i odchodząc od drzwi kierowcy

- Ale czemu? - zapytała ewidentnie zmieszana

- Ja nie dam rady- spojrzałam na swoje trzęsące się ręce i wsiadłam do samochodu - Poza tym po tej ilości alkoholu nie powinnam prowadzić - rzuciłam sarkastycznie

~~~~

- Mamo, Tato?!- krzyknęłam wchodząc do domu. Z Johnem B wszystko będzie dobrze, zanim dojechaliśmy do jego domu, on zdarzył się obudzić- Już jestem! - weszłam do salonu ,w którym siedzieli

- Cześć kochanie- powiedziała moja mama- Musimy porozmawiać na dostać ważny temat

- Poczekaj- oparłam się o framugę. Teraz jedynie chciałam spać- Letty czy ty jesteś pijana? - spojrzałam na mojego tatę

- Wolisz usłyszeć prawdę czy kłamstwo? - zażartowałam ale im ewidentnie nie było do śmiechu. Mam przerąbane

- Idź spać - westchnęła moja mama - Pogadamy o tym rano - posłusznie poszłam do góry. Wzięłam szybki prysznic i poszłam spać

Nie zostawię Cię - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz