| sezon 2 | - 4 | co ty kombinujesz Maybank? |

1K 55 5
                                    

*

- Chcecie powiedzieć, że to broń, z której Rafe Cameron zabił Peterkin? - zapytał, widząc przedmiot leżący na jego biurku. Patrzył na nas z niedowierzaniem.

- Właśnie tak - dodałam pewna siebie.

- Z tej samej broni Ward zabił Gavina - dodał Pope.

- A gdzie jest jego trup? - zapytał.

- Nie szukaliście? - zdziwiła się Kiara. W sumie nie tylko ona.

- Sprawdziłem w szpitalu i w jego domu. Nie było go - zaczął się tłumaczyć.

- Nie było go? - zapytała sarkastycznie Kie.

- Oczywiście, że go nie było bo nie żyje! - JJ podniósł głos.

- Fakt, że nie ma go w jego cholernym domu, nie oznacza, że został zamordowany! - teraz Shoupe podniósł głos.

- To są chyba jakieś jaja - przetarłam twarz rękoma.

- Wyślesz chociaż tą broń do analizy, czy dalej będziesz siedział i nic nie robił? - zapytała Kie.

- Siedzisz i tylko woskujesz wąsy! - odezwał się JJ - Żebym cię zaraz...

- Zamilcz JJ - stanęłam przed nim - Zamilcz - chłopak się uciszył.

- Wybaczcie, że zraniłem jego uczucia- dodał po chwili, a ja wywróciłam oczami. Shoupe podszedł do drzwi i je otworzył.

- Wynoście się. Mam robotę - powiedział.

- Kiedy wszystko wyjdzie na jaw przekonasz się, że mieliśmy rację. Wtedy dopiero zaczniesz żałować, że gówno zrobiłeś - powiedziałam patrząc mu w oczy i dołączyłam do przyjaciół. Potem pojechaliśmy do domku Johnego B.

*

Następnego dnia emocje opadły. Zmuszeni byliśmy pójść do szkoły. Zajmowaliśmy miejsca obok siebie, każdy pisał coś na swojej kartce. W klasie panowała kompletna cisza. Uwierzcie mi, że próbowałam się skupić, ale nie mogłam. Cały czas zastanawiam się, co planuje Rafe. Przez to, kolejny sprawdzian będzie do dupy. Była idealna cisza i właśnie wtedy do klasy wszedł pewnie facet.

- Mogę prosić Pope'a? - zapytał. Chłopak po chwili, wstał za zgodą nauczyciela i zniknął za drzwiami. Wymieniłam z Kie spojrzenie. Ciekawość.

Chłopak wrócił rozdrażniony do klasy. Wyglądał jakby zobaczył ducha. Usiadł na miejscu.

- Okej. Co to było? - zapytała Kiara. Całą trójką patrzyliśmy na chłopaka. Nic nie mówiąc pokazał nam kopertę, a raczej , to jakim znakiem była przypieczętowana. Nie wierzyłam własnym oczom. Symbol pszenicy. My chyba gramy w jakimś chorym filmie! Mogę prosić reżyserów o zmianę scenariuszu?

- Co jest kurr... - wypalił JJ, a wzrok nauczyciela wylądował na nim - kurka? - dokończył i dalej składał samolot ze sprawdzianu.

- Idziemy do biblioteki po sprawdzianie! - dodałam szeptem, a każdy przytaknął. Kiedy zabrzmiał dzwonek, od razu poderwaliśmy się z krzeseł i poszliśmy w stronę biblioteki.

- To są jakieś podchody? - zapytał JJ, wchodząc do pomieszczenia.

- Nie wiem - odpowiedziała Kiara.

- Tak to wygląda - dodałam.

- Pope, zaczynasz mnie wkurzać! - znowu odezwała się Kie i usiadła przy biurku, na którym był komputer.

- To był gość z komisji stypendialnej. Patrzcie na to - podał nam kopertę, którą zabrał JJ - Przeczytajcie - blondyn wyjął list z koperty.

Nie zostawię Cię - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz