25. Więź

532 27 6
                                    

Rozdział 25


-Osoby, które są połączone taką więzią są sobie przeznaczone. Więź sprawia, że nawet jeśli się nie znacie to będzie wami kierować tak żebyście się poznali. Sprawi, że się polubicie i zaprzyjaźnicie. W przypadku więzi miłości doprowadza tylko do przyjaźni później to tylko kwestia tych dwoje ludzi aby się pokochali i jest to zależne tylko od nich czy się zakochają - opowiadał Jonathan - W waszym przypadku wszystko wskazuje na więź przyjaźni. Przyjaźń i zaufanie między wami narodziły się tak szybko właśnie dzięki więzi. 

Snape spojrzał na Arthura z uniesioną brwią - Między nami jest nie tylko przyjaźń i zaufanie - przeniósł wzrok na Jonathana - Wkradło się również pożądanie. 

Jonathan patrzył na niego z szerokim uśmiechem - Chcecie mi powiedzieć że jesteście parą? 

Severus skrzywił się, a Arthur spojrzał na brata błagalnie - Parą? Oszalałeś?

-Okay, kochankami - przewrócił oczami Jonathan.

Arthur spojrzał na Severusa pytająco. Nie wiedział w sumie jak nazwać ich relację, bo w sumie nie rozmawiali o tym. Dopóki nie spędzili ze sobą nocy, byli przyjaciółmi i Arthur czuł się z tym dobrze chociaż częściej czuł pożądanie do Snape'a. Teraz nie wiedział jak ma nazwać ich relację. Parą nie byli. Kochankami już prędzej. Jonathan miał rację, a to oznacza, że domyślił się, że przespał się ze Snapem. Zrobiło mu się gorąco.

Snape uniósł brwi i uśmiechnął się złośliwie - Czyżby ktoś tu się zawstydził? 

Arthur czuł, że robi się czerwony. Jak jakiś dzieciak pomyślał Arthur i przewrócił oczami.

-Odwal się - warknął - Świetnie, zostałem połączony więzią z człowiekiem, który jest wredny jak mało kto - ruszył w stronę wyjścia i unosząc ręce w górę powiedział - wykopię sobie grób i będzie idealnie.

Mężczyźni spojrzeli na siebie i następnie ruszyli w stronę wyjścia.

-Może przejdziemy na Ty? - zapytał Williams gdy stali już na parterze. Snape spojrzał na mężczyznę i wyciągnął rękę - Severus.

Williams uścisnął rękę mężczyzny - Jonathan. 

Snape widział, że mężczyznę coś trapi - Pytaj.

Ten zdziwiony, że został przyłapany powiedział - W zasadzie to prośba.

-Słucham.

-Arthur nie miał łatwo i dużo przeszedł. Wiem też, że lubi przywiązywać się do ludzi. Jak kocha to na zawsze i mocno. 

-Mógłbyś powiedzieć do czego zmierzasz - wtrącił Snape zirytowanym tonem.

-Nie skrzywdź go - Snape zrobił urażoną minę i zmrużył oczy - Chodzi mi o to, że jeśli poza przyjaźnią i seksem nie jesteś w stanie mu nic więcej zaproponować to wycofaj się już teraz.

Snape patrzył na niego groźnym wzrokiem - Za kogo Ty mnie masz? 

-Wybacz jeśli Cię uraziłem, ale już widzę jak on na Ciebie patrzy i wiem, że ta więź przyjaźni nie powstrzyma go przed zakochaniem się w Tobie, o ile już to się nie wydarzyło. 

Snape prychnął - Dlaczego uważasz, że się we mnie zakocha? Każdego swojego kochanka obdarzał takim uczuciem? 

-Oczywiście, że nie. Z tego co wiem, nie jesteś przeciętnym, ani łatwym człowiekiem. Jesteś inteligentny, interesujesz się tym samy co on. Mówi o Tobie z uśmiechem na twarzy, widać, że lubi spędzać z Tobą czas. Przyprowadził Cię tu, zaprowadził do laboratorium, gdzie nie wpuszcza nikogo. Pokazał bibliotekę naszą rodzinną, zaprosił na Wigilię. On naprawdę Cię lubi i zależy mu na Tobie. Poza tym skoro jesteście kochankami to oznacza, że Arthur dopuścił Cię do siebie, a z reguły nikomu na to nie pozwala.

Więź Miłości | Severus Snape x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz