52. Prawda

310 19 3
                                    

Rozdział 52

Dzień po utracie przytomności Scarlett Bell, Snape kroczył właśnie do skrzydła szpitalnego. Był wstrząśnięty informacją, że być może zabił rodziców tej dziewczyny i przez niego trafiła do potwora. Nie zasłużyła na to, dlatego zrobi wszystko aby nie trafiła do niego nigdy więcej. 

Czy zależało mu na niej? Jest jedną z niewielu uczniów, która chce się uczyć i wiedzieć więcej. Jest jego jedną z najlepszych uczennic, a jest na szóstym roku. W dodatku ma talent do eliksirów. Nie chciał aby jej talent się zmarnował. Lubił ją, musiał to przyznać. Niestety nie zmienia to faktu, że zabił najprawdopodobniej jej rodziców.

Wszedł do skrzydła szpitalnego, gdzie Poppy już się krzątała przy uczennicy. Nie spała. Podszedł do nich - Dzień Dobry.

-Dyrektorze. - Przywitała się skinieniem głowy kobieta. 

- Mogę porozmawiać z Panną Bell w cztery oczy? 

- Tylko proszę jej nie męczyć, Dyrektorze. - stwierdziła cierpkim tonem. Poppy wciąż miała do niego rezerwę, pomimo, że wiedziała jak wyglądała jego sytuacja, bo oczywiście Minerwa jej o wszystkim opowiedziała, ale wciąż ma go na dystans. 

- Oczywiście, dziękuję Poppy. - odpowiedział łagodnie. Kobieta wyszła, a Severus przysunął sobie krzesło i usiadł. Założył nogę na nogę i spojrzał na dziewczynę. Leżała na plecach, jej czarne włosy leżały rozrzucone na poduszce. Była przykryta pod samą szyje przez co nie było widać rąk. Severus westchnął i odezwał się spokojnym tonem - Nie będę bawił się w jakieś grzecznościowe formułki. Dlaczego mnie okłamałaś? 

Dziewczyna przestała wpatrywać się w sufit i spojrzała na Severusa pustym wzrokiem - Kiedy niby Pana okłamałam?

- Zapytałem czy wszystko jest w porządku? Czy nie dzieje Ci się krzywda? Odpowiedziałaś, że wszystko jest w porządku.

- Odpowiedziałam Panu, że wszystko jest w porządku, ponieważ taka była prawda.

- No właśnie nie. Skłamałaś. - odparł wciąż spokojnym tonem Severus.

Dziewczyna zmrużyła oczy - Skąd Pan może wiedzieć?

- Twoje wyniki badań mówią same za siebie. 

- Dlaczego Pan tak bardzo interesuje się moją osobą? Nie jest Pan opiekunem mojego domu. Profesor Williams powinien tu być. 

Severus zmrużył oczy - A dlaczego TY interesujesz się Profesorem Williamsem? - dziewczyna milczała - No właśnie. Interesuje się Tobą, ponieważ jestem dyrektorem tej szkoły, a jedna z moich uczennic jest wykorzystywana seksualnie.

Dziewczyna odwróciła oczy - Pan nie wie jak to jest. Profesor Williams mnie rozumie. 

- Dlaczego uważasz, że nie mam pojęcia jak to jest? - zapytał z uniesioną brwią.

Scarlett spojrzała na niego z rozszerzonymi oczami - Pan też?

- Nie byłem wykorzystywany, ale widziałem wspomnienia takiej osoby. Wiesz dobrze jak działa oglądanie czyiś wspomnień, czujesz to co ta osoba. Wiem, że nie jest to takie same, ale wiem jaka to krzywda i jak wpływa na człowieka. Jesteś młodą czarownicą, całe życie przed Tobą. 

Z oczy dziewczyny spływały łzy - Nie chcę przez to przechodzić nigdy więcej. To było straszne. 

- Spokojnie. Nie musisz mi teraz opowiadać co się działo. Powiedz kto Ci to zrobił? Twój ojczym? 

- Tak - powiedziała po dłuższej chwili zastanowienia. Severus wstał i skierował się do wyjścia. - Dyrektorze? - zatrzymał się w połowie drogi. Odwrócił się w jej stronę i zobaczył w jej oczach iskierkę nadziei - Czy pomoże mi Pan?

Więź Miłości | Severus Snape x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz