Rozdział 63
Wieść, że Snape'owie adoptowali Scarlett szybko rozniosła się po Hogwarcie. Nikt się tego nie spodziewał i dużo osób miało swoje zdanie na ten temat.
- Co się stało, że wielki postrach Hogwartu postanowił zostać ojcem? - zapytała Rolanda rozsiadając się w fotelu w pokoju nauczycielskim.
- Widzę plotki szybko się roznoszą po tym przeklętym zamku. - warknął Severus.
- W każdej plotce jest ziarno prawdy. - dodał Arthur z kpiną.
Severus spojrzał gniewnie na swojego męża.
- Oh, no tak, ale postrach Hogwartu to znany fakt, więc prawdą jest, że adoptowaliście dziecko. - uśmiechnęła się Pomona.
- Radził bym nie wtrącać się w życie prywatne swojego pracodawcy. - warknął Severus, patrząc gniewnie na Pomone i Ronalde. - A Ty nawet nie waż się odzywać. - utkwił swój przeszywający wzrok w Arthurze.
Arthur uniósł ręce w obronnym geście - Milczę kochanie.
- Od tylu lat się tutaj wszyscy znamy, a Ty wciąż traktujesz nas jak obcych. Przeszliśmy razem wiele, należymy do grona Twoich znajomych. Już nie będę mówił przyjaciół, bo tych masz najmniej. Znamy się już na tyle, że mógłbyś odpuścić sobie oficjalny i ton i zachowanie. - odezwał się zdenerwowany Filius.
- To źle, że nie mieszam swojego życia zawodowego z prywatnym? - zapytał Severus patrząc na nauczyciela zaklęć. Arthur odkaszlnął.
- Severusie, na brodę Merlina! Twoją przyjaciółką jest dyrektorka tej szkoły, przyjacielem jest profesor transmutacji, a mężem opiekun Gryfonów oraz profesor eliksirów. Na dodatek adoptowaliście uczennicę tej szkoły. To chyb idealny przykład, że jednak mieszasz życie prywatne z zawodowym.
Dyrektor wstał gwałtownie i opuścił pomieszczenie z tradycyjnym trzaśnięciem.
- Wyjście zawsze z wielkim hukiem. - mruknęła Pomona.
- Wiecie dobrze jaki on jest. - zaczął Arthur - Nie lubi mówić o swoim życiu prywatnym w czasie pracy. Chociaż zacznijmy od tego, że on nigdy nie mówi o sobie. Z niego trzeba wszystko wyciągać.
- Dlatego chciałam z niego coś wyciągnąć za pomocą droczenia się. - wtrąciła się Rolanda.
- Wiem, ale jest to dość stresujący dzień, ponieważ zabieramy Scarlett do posiadłości aby pokazać jej pokój. - powiedział Arthur.
- Pewnie chce aby wyszło wszystko idealnie. - stwierdziła Pomona.
- Jak to Severus, zawsze musi być idealnie. - uśmiechnął się Arthur wstając - Miło się z wami rozmawia, ale muszę iść, bo postrach Hogwartu odejmie wszystkie punkty moim Gryfonom zanim dojdzie do naszych kwater, więc musze go dogonić.
Arthur dogonił Severusa na schodach do lochów. Całe szczęście Severus nie spotkał żadnych uczniów, więc udało się Gryfonom.
- Dlaczego zawsze tak szybko chodzisz? - zapytał zasapany Arthur.
- Żebyś nie mógł mnie dogonić? - odparł zgryźliwie Severus.
- Wiem, że się stresujesz, ale nie musisz być chamem.
- Zostaw te uwagi dla naszych komnat, a nie wywlekasz je tutaj na korytarzu.
- Ah no tak. Zapomniałem, że Twój autorytet wrednego dupka może upaść.
Snape stanął przed wejściem do gabinetu Arthura - Williams! Na Salazara! Otwieraj te przeklęte drzwi, albo będziesz spał dzisiaj na kanapie.
CZYTASZ
Więź Miłości | Severus Snape x OC
FanficSześć lat po bitwie o Hogwart. Severus Snape przeżył i uczy wciąż w Hogwarcie. Jest wolny i prawie od nikogo niezależny. Czemu prawie? Być może dlatego, że musi odpowiedzieć za swoje błędy przeszłości. W Hogwarcie pojawia się dwóch nowych profesorów...