Wtedy pod jego stopami pojawił się portal do którego wpadł. Uśmiechnąłem się zadowolony. Kurogiri zawsze wie, kiedy ma się pojawić żeby wyszło zajebiście. Portal znikł a w ścianie pokazał się jeszcze jeden przez który przeszedłem ja. Po drugiej stronie czekał na mnie Dabi razem z Togą.
Dabi: Za chwile nie będzie miał już daru.
Izuku: Doskonale.
Dabi: Widzę, że jesteś zadowolony co?
Izuku: Tak... i to bardzo... w końcu ta szmata poczuje się jak ja... - łzy napłynęły mi do oczu, a Dabi wyciągnął do mnie ręce i przytulił głaskając po włosach.
Dabi: Już się nie przejmuj teraz już zawsze wszystko będzie dobrze, tak? A jak już się nim pobawisz to ja też chcę dać coś od siebie dobrze?
Izuku: Dobrze...
Toga: Ja też chcę coś mu zrobić... a i no Izuś dasz mi trochę jego krwi prawda?
Izuku: Pewnie - wytarłem łzy i z niecierpliwością czekałem aż przyjdzie Tomura. Po jakiś 20 minutach przyszedł z powrotem.
Tomura: Proszę bardzo jest już związany i bez daru, a pokój idealnie przyszykowany do twoich zabaw. Preparaty też tam są żeby gnida za szybko nie zdechła, będziesz się mógł nim dłużej bawić.
Izuku: Chcę jego dar.
Tomura: Co?
Izuku: Chcę jego dar, niech cierpi bardziej widząc, że to ja go teraz mam.
Dabi: Stworzyliśmy potwora...
Izuku: Nie... jak taki byłem ale wy po prostu naprowadziliście mnie na dobrą drogę - uśmiechnąłem się do nich.
Izuku: To dostane ten dar, tak?
Tomura: No dobra... ale nie przesadzaj bo niedługo będziesz jak nomu.
Izuku: Nie, spokojnie, jak już nie będę go potrzebował to wam oddam tak samo z manipulacją... jak dopełnię nasz plan to wszystko wam oddam - poszliśmy do All For One a on dał mi dar Katsuiego. W sumie All For One to taki dobry wujek bym powiedział niby najstraszniejszy złoczyńca ale jak go bliżej poznałem jest naprawdę świetny. Nauczył mnie panować nad darem All Mighta perfekcyjnie. Zawdzięczam mu dużo. Ale odpłacę mu się, zabije All Mighta i wszystkich innych bohaterów którzy mu przeszkadzają.
Następnie udałem się do pokoju gdzie był Katsuki. Siedział przywiązany do krzesła i się szarpał. Na jego policzku jest dość duża rana którą dobrze znałem, takie ślady zostawia Tomura jak kogoś uderzy, ale nie użyje do końca swojego daru. Raz przez przypadek mnie tak dotknął i no bolało jak cholera ale szybko użyłem preparatu, a on taki siedzi z tym z dobre pół godziny musi go to płacić. Cudnowie.
Bakugo: NO SZMATA W KOŃCU KURWA PRZYSZŁA. JEBANY ŚMIEĆ Z CIEBIE.
Izuku: Wiem... przecież tyle lat mi mówiłeś, że jestem nikim i no jak widać miałeś racje bo przecież tylko zera przymierzają się ze złoczyńcami czyż nie? - wszedłem głębiej do pokoju zamykając drzwi.
Izuku: Pewnie się cieszysz co? Że po tylu latach w końcu cię posłuchałem i stałem się tym dnem dna co? - patrzył na mnie wielkim, przerażonymi oczami. Chyba w końcu zrozumiał co go czeka.
Izuku: To co pewnie nie możesz doczekać się naszej zabawy co? - podszedłem bliżej do niego i chwyciłem jego brodę i pociągnąłem jego głowę ku górze tak, aby na mnie patrzył. Katsuki splunął na mnie.
Bakugo: Nadal jesteś zwykłym ścierwem.
Izuku: Haha... czy to nie jest żałosne, że jedyne co teraz możesz zrobić, to napluć na mnie? I wiesz co ja nie jestem ścierwem już nigdy nie uwierzę w twoje kłamstwa... - uderzyłem go w twarz na tyle mocno, że krzesło się przewróciło a Katsuki walnął o podłogę.
Izuku: Wiesz, teraz jestem silniejszy, nawet od ciebie... i nie, to nie jest kwestia tego, że nie masz daru bo na pewno zauważyłeś, że nie możesz go używać... Ale to kwestia tego, że "to ścierwo bez daru" dostało świetny siłowy dar. I oczywiście ci pokaże jaki jest świetny, będziesz miał tą przyjemność doświadczyć tego na własnej skórze.
Bakugo: Ty jesteś pojebanym psycholem!
Izuku: No tak... jestem psycholem... ale zgadnij przez kogo tak się stoczyłem? - przyłożyłem but do jego twarzy i wysunąłem ostrze które rozcięło mu policzek, a krew popłynęła na podłogę.
Izuku: Fajne ci tak prawda?
Bakugo: Jest świetnie... nie dam ci tej satysfakcji śmieciu jest mi teraz zajebiście, słyszysz, ZAJEBIŚCIE MI JEST I NIE KRĘPUJ SIĘ RÓB TO DALEJ! DOCZEKAĆ SIĘ NIE MOGĘ!
Izuku: No dobrze skoro tego chcesz... Ale wiesz jest coś co bym chciał ci jeszcze pokazać - zacząłem robić małe wybuch w palcach.
Izuku: Poznajesz? Mam teraz nawet fajniutką zabawkę, chcesz zobaczyć jak boli gdy ktoś używa ją na tobie? Hmm? - na jego twarzy pojawiła się wściekłość.
Izuku: A co to za minka? - nachyliłem się do niego i wyciągiem z jego spodni telefon po czym przyłożyłem go do jego płaca czym odwołałem go.
Izuku: No to zobaczmy czy masz tu coś ciekawego... - wszedłem w galerie i zobaczyłem, że nie skasował filmu z gwałtem. Świetnie na to liczyłem, na jego telefonie poza tym filmem było jeszcze kilka na których bił mnie i poniżał. Okręciłem do niego telefon aby pokazać mu co fajnego znalazłem.
Izuku: Głupio by było gdyby przypadkowo to trafiło do sieci co nie? Wszyscy dowiedzieli by się kto jest tym prześladowcą z listu co nie? - nic mi nie odpowiedział tylko patrzy wzrokiem jakby chciał mnie zabić. Bardzo to satysfakcjonujące.
Izuku: No cóż może przypadkowo to udostępnię na twoim profilu...
Bakugo: No proszę bardzo udostępniaj jak najszybciej - zacząłem się śmiać.
Izuku: Serio myślisz, że jestem taki głupi żeby udostępnić to tu? Przecież wiadomo, że jak zaczną cię szukać to sprawdza w jakim miejscu to ustąpiłeś. Ale nie martw się nie będziesz się nudził - wziąłem strzykawkę i pobrałem jego krew po czym wziąłem kroplówkę i wbiłem mu ją w żyły.
Izuku: Jestem ciekawy jak się zakolegujesz z tą substancją - uśmiechnąłem się do niego, wziąłem strzykawkę z jego krwią i telefon, a następnie wyszedłem zamykając drzwi.
CZYTASZ
Villian Deku
ActionŻycie jest coraz trudniejsze...Jak mam sobie dalej radzić? Skutecznie przez te wszystkie lata wmawiano mi że jestem nikim...że trudno uwierzyć mi że jest inaczej... Opowieść ta przedstawiać będzie powody oraz emocje które pchnęły Deku do zastania...