Part 39

926 79 38
                                    

Usiadłem się na przeciwko Katsukiego i popatrzyłem na niego.

Izuku: I kto by pomyślał, że skończysz tak, co nie?

Bakugo: Weź się już zamknij i po prostu rób swoje. Niedługo ta twoja zabawa się skończy.

Izuku: Skończy? Sugerujesz, że jesteś tak nudną ofiarom, że niedługo mi się znudzisz, tak?

Bakugo: Nie, jebany nerdzie. Bohaterowie mnie uratują - mówi to słabym i zmęczonym głosem.

Bakugo: Dostaniesz nauczkę od swojego dawnego 'idola'. All Might cię zniszczy.

Izuku: Wiesz co, chyba opowiem ci jednak pewną historię.

Izuku: Więc był sobie chłopak który jedyne czego w życiu chciał, to zostanie bohaterem, ale nie miał daru. Jednak to go nie powstrzymywało przed gonieniem za marzeniem, robił wszystko aby dorównać kolegom z klasy z darem. Z tego właśnie powodu był bardzo źle traktowany. Z każdym dniem dokuczanie narastało, aż jego prześladowcy doprowadzili go do stanu, w którym znienawidził samego siebie. Codziennie pragnął śmierci, ale pomimo tego przed mamą udawał, że jest wszystko dobrze. Nigdy nie powiedział nic złego o swoim prześladowcy. Zawsze go krył i ciepło o nim mówił. Nawet wtedy gdy wrócił do domu z roztrzaskanym nosem i miał zabieg oraz popękaną trzewioczaszkę. Nawet wtedy okłamał matkę i lekarzy, chroniąc prześladowcę. Ale on tego nie doceniał, w dalszym ciągu każdego dnia pokazał chłopakowi, że jest zwykłą szmatą. Chłopak nienawidził się do tego stopnia, że uwierzył we wszystkie słowa wypowiedziane przez jego prześladowcę. To doprowadziło do tego, że zaczął się mocno okaleczać - w tym momencie podwinąłem rękawy mojego stroju odrywając nadgarstki na których były same blizny od cięcia. Katsuki obserwował moje ręce i blizny a ja bardziej podciągnąłem rękawy pokonując ręce aż po łokcie na których widoczne były same bladoczerwone, już zagojone, kreski.

Izuku: Okaleczanie na początku mu pomagało. Czując ból fizyczny zakrywał trochę ten psychiczny ale to działało tylko do czasu. Strasznie chciał to wszystko zakończyć ale po prostu się bał. Bał się żyć ale także bał się zabić. Aż pewnego dnia już nie wytrzymał. Wyszedł z domu bez komórki, poszedł do sklepu kupił trutkę na szczury i strzykawek po czym poszedł na jakieś bezludne uliczki. Długo się wahał. Ale w końcu chwycił strzykawkę i dzieliły go sekundy od momentu w którym miał wbić ją sobie w żył. Ale wtedy pojawiły się osoby które powstrzymały go od tego i wyciągnęły do niego pomocną dłoń. Chłopak zdziwiony tym, że ktokolwiek potrafił się jeszcze nad nim zlitować, poczuł, że przed nimi nie musi nikogo udawać więc dołączył do nich. W końcu zyskał rodzinę, przyjaciół. I przestał przejmować się nękaniem. Ale wtedy spotkało go coś okropnego, został zgwałcony przez swojego dręczyciela. Nie mógł się po tym podnieść, czuł się jeszcze gorzej niż wcześniej. Znów pojawiły się myśli samobójcze, więc poszedł na dach, ale w ostatniej chwili znów został uratowany przez swoich przyjaciół. Od tego czasu stracił tak naprawdę wszytko, nie posiada już dawnych uczuć. Nie potrafi czuć pozytywnych emocji napędza go tylko zemsta, a jara śmierć innych ludzi. Ten gwałt zniszczy go na tyle, że nawet nie wie czy kocha swoją dziewczynę i ma wrażenie, że chyba postu to udaje. Przestał czerpać radość ze zwykłych rzeczy, teraz aby się uśmiechnął musi widzieć cierpienie innych. Jedyne czego teraz chce to zabijać. Zabić swojego prześladowcę i tych wszystkich bohaterów, którzy w teorii, mają chronić innych ludzi ale jego postawili samego sobie - popatrzyłem na Katsukiego który zaczął unikać mojego wzroku i spuścił głowę.

Izuku: Ale to jeszcze nie jest najlepsza część jego historii. A mianowicie dzięki swoim przyjaciołom dostał się do U.A. i zaprzyjaźnił się tam z All Mightem. Tak naprawdę to stał dar manipulujący i pod wpływem tego daru All Might oddał mu swój dar. Po tym wszystkim chłopak nagle zniknął, a swojej matce pozostawił tylko pożegnalny list. Zostawiając All Mighta z wypalonym darem bez następcy - wiać, że teraz Katsuki zrozumiał wszystko i też rozumie, że nie kłamie.

Bakugo: CHUJU TY JEBANY!

Izuku: Ale nie nazywaj tak mnie. Może jeszcze tego nie zrozumiałeś, ale to ty jesteś tego wszystkiego winien. Gdybyś mnie nie prześladował nic by się nie stało. Za to wszystko co się wydarzyło i co się wydarzy odpowiadasz tylko ty! - widać, że wziął sobie te słowa do serca. Chyba pierwszy raz w życiu. Widać także, że przejął się tym i zrozumiał, że źle robił, zrozumiał swój błąd. Szkoda tylko, że tak późno.

Izuku: Ale słuchaj Katsuki... przecież to jeszcze nie najgorsze. Załamuj się tym tak jak już zabije All Mighta.

Bakugo: Co?! Nie! Ty pojebany jesteś. Przecież on ci nic nie zrobił. Zabij mnie ale oszczędź symbol pokoju - no i pięknie udało mi się złamać go psychicznie do tego stopnia, że chce się poświęcić. Idealnie.

Izuku: Hmm? Niech no ja się zastanowię. Nie! Ale nie przejmuj się będziesz miał ten zaszczyt obserwowania jak zabijam sam symbol pokoju. Od początku do końca. Bo słuchaj mam taką fajną malutką kamerkę którą sobie zamontuje i ona nagra całe to zajście i potem ci to odtworzy. Będziesz mógł czuć się dumny bo będziesz jedynym który dokładnie będzie widział każdą sekundę śmieci All Mighta. Świetnie prawda? Pewnie się cieszysz - między nami zapadła chwila ciszy, a Katsuki zerkał złowrogo i bezsilnie na mnie to znów na podłogę.

Bakugo: Proszę nie zabija go - zabrzmiało to bardzo szczerze, nigdy nie słyszałem aby cokolwiek tak powiedział ani żeby prosił na serio.

Izuku: Nie... ile razy ja prosiłem żebyś mnie zostawił, żebyś mnie nie dotykał. Ile razy o to błagałem, co? - bardzo się wkurzyłem i zacząłem używać na Katsukim jego własnego daru tak jak on to robił na mnie. Nie oszczędzałem go tylko robiłem na nim kolejne wybuchy aby na jego skórze pojawiły się poparzone ślady.

Po tym wszystkim co mi zrobił ma jeszcze czelność mnie prosić żebym przestał?! Szmata jebana ja już nigdy się nie cofnę. Zabije All Mighta, a potem innych bohaterów, a ciebie zmuszę do oglądania tego wszystkiego ze świadomością, że to przez ciebie. 


Villian DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz