Part 9

1.9K 130 28
                                    

Toga: Patrzcie chłopaki kogo ja tu mam! - popchnęła mnie do przodu. Boje się tych typów. Coraz bardziej żałuję, że tu przyszedłem. Zakapturzony chłopak usiadł się przy tym ala barmańskim stole. Natomiast pozostała dwójka się na mnie gapiła.

Poparzony chłopak: Po co tu przyprowadziłaś to coś? Do czego on nam się przyda? - Jego ton głosu jest na prawdę oschły boję się jeszcze bardziej.

Toga: Dabi! Przestań obrażać tego słodziaka. Przecież jest fajny... - Czemu ta dziewczyna ciągle nazywa mnie słodziakiem?

Dabi: Tomura po co on nam? Masz na niego jakiś plan? - Też jestem tego ciekawy. Może teraz się dowiem. Oby bo strasznie się ich wszystkich boję. Chłopak do którego teraz mówiono siedzi i pije coś w szklance.

Tomura: Gówniarz chce iść do U.A... Więc będzie naszym szpiegiem... Dowie się i poinformuje nas o darach uczniów i nauczycieli, zbierze ich mocne i słabe strony... A reszta planu jest bez zmian. - Okej czyli nie będą mnie zmuszać do zabijania innych, chociaż jakiś pozytyw. Chłopak do którego mówili Tomura w pewnym momencie odwrócił się do mnie i zaczął mówić.

Tomura: Słuchaj od teraz robisz dokładnie to co ci każe... Nikomu nie wolno Ci mówić, że nas znasz ani, że masz z nami kontakt. Jeśli coś mi się w tobie nie spodoba albo będę miał podejrzenia o zdradę zabije cię. I to w taki sposób, że na końcu będziesz błagał żebym się już tobą nie bawił tylko cię zabił. - Jego ton głosu jest przerażający boję się go. W jakie ja gówno się wpakowałem. Zawaliłem sprawę. Po co ja z nimi poszedłęm.

Izuku: Dobrze... rozumiem. - Ledwo wydusiłem z siebie te słowa. W co ja się wpakowałem...? Ja już chyba wolę być dręczony przez Katsukiego. A nie być członkiem tego. Nawet nie wiem kim oni są.

Dabi: Umiesz w ogóle coś? Jaki masz dar? - O nie, no serio ciągle wszyscy tylko o tym darze... Nie mam daru!

Izuku: Ja...ja... Nie mam daru... - Bałem się to powiedzieć, co jeśli nawet oni tego nie zaakceptują. Co jeśli tu też będę wyrzutkiem. Chłopak który zapytał mnie o dar nic już nie powiedział tylko znów usiadł się na kanapę. Pokój wypełniła niezręczna cisza. Aż w końcu dziewczyna zaczęła mówić.

Toga: Jestem Toga Himiko i mam na prawdę fajnego quir... - Dziewczyna nie zdążyła dokończyć bo poparzony chłopak jej przerwał.

Dabi: Zamknij się Toga! - Jego głos też jest przerażający...

Toga: A to niby czemu? - Pewnie dlatego, że nie mają do mnie zaufania i nie chcą żebym wiedział o ich darach.

Dabi: Bo ten gówniarz który prawdopodobnie wymięknie po tygodniu musi znać twoją indywidualność, tak? Zacznij myśleć... - Czyli tak jak myślałem. Czemu tu też jestem traktowany jak oferma, jak ktoś nic nie warty... Mam tego dość, pokaże im wszystkim, że stać mnie na więcej. Pokaże im wszystkim, że dam radę i nie stchórzę. Już nigdy więcej nie będę ofermą!

Izuku: NIE STCHÓRZĘ! NIE MAM ZAMIARU ZNOWU SIĘ BAĆ! TYM RAZEM POKAŻĘ WSZYSTKIM, ŻE STAĆ MNIE NA WIELE! - Nie wiem czemu tak krzyczę nie wiem skąd nagle we mnie tyle odwagi. Ale czułem że nie mogę teraz być cicho, czułem, że potrzebuję to wykrzyczeć... Z tego wszystkiego moje oczy znowu naszły łzami, nie chce płakać ale nie umiem tego powstrzymać.

Dabi: Imponujące... - pomimo tego, że w jego głosie słychać ironię, ucieszyło mnie to...

Izuku: Proszę, nauczcie mnie być jednym z was. Ja... ja już nigdy w życiu nie chce być tym słabym ogniwem, chce pokazać światu, że stać mnie na więcej, więc proszę... nie odrzucajcie mnie jak reszta świata. Proszę zaakceptujcie mnie. Chociaż wy, reszta świat nie chce... - znów się rozpłakałem. Jeśli oni mnie nie przyjmą, to nikt tego nie zrobi. Jestem śmieciem społeczeństwa. Oby mnie przyjęli...

Tomura: Chcesz być jednym z nas...? To zabijesz dla nas? - Co...? Ja nie chcę być mordercą. Zmieszanie i strach wkradły się na moja twarz. Nie wiem co powinienem teraz mu odpowiedzieć nie chce być ofermą ale nie chce też zabijać. Chociaż w sumie... całe moje życie zabijano mnie od środka a to gorsze niż prawdziwa śmierć, prawda? Jak umierasz to już nic cię nie boli, nic ci nie jest... jesteś szczęśliwy... wiec tak na prawdę zabijanie nie jest złą rzeczą, pomaga się tym ludziom nie czuć cierpienia... więc chyba to dobrze... Tak na prawdę śmierć nie jest straszna ani bolesna dla osób które umrą... śmierć boli tylko tych którzy zostają na ziemi.

Izuku: Tak, zabije dla was... byle byście mnie tolerowali i przyjęli do siebie. Będę zabijać jeśli będziecie kazać... obiecuje. - Chyba dobrze robię. To przecież nie jest zła rzecz.

Zapadło milczenie nikt się nie odzywał, chyba się tego nie spodziewali. Poparzony chłopak siedział dalej na kanapie. Tomura dalej siedział przy barmańskim stoliku a Toga stała koło mnie i się we mnie wpatrywała. Cisza była tak wielka, że można było słychać każdy nasz oddech. Zaczęła mnie przerażać. Jest zbyt cicho, czy powiedziałem coś nie tak? Miałem powiedzieć, że nie zabiję? Tak bardzo chcę żeby oni mnie tolerowali. Proszę... przyjmijcie mnie do siebie. Z każdą sekundą napięcie w moim ciele rosło. Coraz bardziej się bałem. Czy na prawdę poeiwdziałem coś nie tak. Dlaczego oni nic nie mówią. Czy to oznacza, że mogę z nimi zostać czy wręcz przeciwnie? Czy to milczenie zwiastuje coś dobrego czy złego. Cisza powoli doprowadzała mnie do szaleństwa ale wtedy chłopak przy stole barmana w końcu się odezwał.

Tomura: Jeśli nie robisz z gęby dupy, to chyba będziesz mógł być jednym z nas. Ale jeśli mi się nie spodobasz to tak cię rozjebie, że nic po tobie nie zostanie. - Udało się! W końcu jestem gdzieś akceptowany. Odetchnąłem z ulgą. Napięcie na moim ciele zaczął odpuszczać. Po chwili wszystkie emocje opuściły moje ciało. Czułem się spokojny. I nawet od niepamiętnych czasów poczułem radość. Cieszyłem się, że teraz mam kogoś kto mnie akceptuje. Jednak z tyłu głowy miałem przeczucie, że to, że będą mnie lubić i akceptować nie do końca jest prawdą. Ale nie chce teraz sobie tym zawracać głowy. Chcę czuć się akceptowane bez żadnych złych myśli choć prze chwile. 



Bardzo Wam wszystkim dziękuję! Co tu się ostatnio dzieje!? Dużo ostatnio głosujecie na moją opowieść z czego bardzo dziękuję.  To strasznie motywuje! Dziękuję również osobą które komentują moją książkę bo uwielbiam czytać komentarze. I zachęcam do pisania swoich propozycji co byście chcieli aby pojawiło się jeszcze w książce. Jeszcze raz dziękuję! 

Villian DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz