~25~

195 11 0
                                    

Po jakże fajnym oglądaniu naszych filmików musiałam opowiedzieć wszystko Tonemu. Uparł się, że chce wiedzieć wszystko o Wardzie. Nie podobało mu się, że nie powiedziałam mu o nim wcześniej. No nie moja wina, że chciałam jak najszybciej o nim zapomnieć. Opowiedziałam mu wszystko ze szczegółami. No może nie mówiłam mu wszystkich szczegółów, ale po co miałby się stresować.

Kiedy mu wszystko opowiedziałam, wściekł się jak nie wiem. Naprawdę myślałam, że zaraz wyleci z wieży w zbroi i go wyśledzi. Oczywiście nie powiedziałam mu jak on wyglądał, bo mógłby go znaleźć. No ale on nawet nie będzie musiał znać jego wyglądu, aby go znaleźć. Jarvis mógłby zrobić wszystko, a po Starku można się wszystkiego spodziewać. No i dodatkowo widział go trochę na jednym z filmików, więc mam lekki problem.

Jednak nie mogłam pozwolić na takie coś, wiec zaczęłam go uspokajać i mówić żeby się nie denerwował. To za bardzo nie działało, więc musiałam wykorzystać inny sposób. Oczywiście zaczęłam go całować, co mu się strasznie spodobało. No i jak to Tony musiał mnie zaciągnąć do łóżka.

Już po wszystkim razem z resztą drużyny zrobiliśmy sobie maraton filmowy. Teraz razem z Natasha szykowaliśmy jakieś przekąski. Jak to mówimy bez żarełka nie ma zabawy. To takie nasze wspólne powiedzonko, więc nie moglibyśmy oglądać filmów bez jedzenia. Wybraliśmy jakieś chipsy oraz popcorn i nasypaliśmy je do misek. No i oczywiście nie obyło się bez jakiegoś niezdrowego picia.

Nie przejmowaliśmy się tym, że możemy trochę przytyć, bo wszystko na pewno spalimy podczas wspólnego treningu. Trenowaliśmy co najmniej raz na dzień, więc strasznie dużo. No ale takie jest już życie, kiedy mieszkasz z Natashą Romanoff. Nic nie jest z nią proste i zawsze się trochę pomęczysz.

Kiedy już wszystko przygotawałyśmy to wróciliśmy do reszty. Oczywiście wszystko odbywało się w salonie, bo gdzie indziej. Położyliśmy jedzenia na stoliku i usiedliśmy. Ja oczywiście wybrałam miejsce obok Tonego, no bo jakże by inaczej.

Jak zwykle każdy z nas chciał inny rodzaj filmu. Tym razem chciałam wraz z Tonym i Natashą obejrzeć jakąś komedię. Clint chciał jakiś film akcji, na co zarówno ja jak i Romanoff stwierdziłyśmy, że mamy za dużo akcji w ostatnich dniach. Bruce się raczej nie udzielał, a Steve jak to Steve chciał coś o I Wojnie Światowej. Czasami naprawdę zastanawiam się, czemu się z nim przyjaźnię.

Nigdy nie lubiłam historii i nigdy nie polubię. To jest po prostu tak nudne, że ledwo usiedziałam na tych lekcjach. Oczywiście jeszcze przed Hydrą, no bo wtedy nie miałam nic oprócz matmy i kilku języków. No i oczywiście hakowania i takie tam w ogóle.

W końcu stwierdziliśmy, że obejrzymy tą komedię, a później pomyślimy co dalej. Jak to my musieliśmy wybrać jakąś naprawdę śmieszną i co chwilę wybuchaliśmy śmiechem. Uwielbiam tą atmosferę w ekipie i za nic w świecie nie chciałabym jej zmieniać. Wszyscy bawiliśmy się świetnie i naprawdę kocham ich całym sercem.

Był już prawie koniec filmu i nadal panowała między nami wspaniała atmosfera. Jednak wszystko co dobre, szybko się kończy. Nasz seans przerwał nagły huk i pobłysk światła, który pochodził z dachu wieży. Naprawdę się przestraszyłam i chyba nie chciałam wiedzieć co to jest. Powoli zaczęłam wstawać i przyszykowałam już swoją broń. Noszę ją zawsze i wszędzie, więc zawsze jestem przygotowana.

Zaraz po mnie zrobiła to Natasha. Ja stwierdziłam, że czas to sprawdzić, więc ruszyłam w stronę schodów na dach. Jednak przerwał mi w tym Tony i Clint, którzy jakimś cudem powiedzieli to jednocześnie:

- Jesteś tego pewna?

- Tak. Ja idę pierwsza, a wy za mną.

- Ja tu zostaje. - szepnął Barton jakby bojąc się, że to coś lub ktoś nas usłyszy.

Nowy Początek| AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz