Jeongguk nie mógł uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Leżał na brzuchu, całkowicie nagi, w pościeli pachnącej kwiatem magnolii. Jego klatka piersiowa dociśnięta była do tej Taehyunga, a opuszki palców znaczyły misterne wzory na jego gładkiej, smagłej skórze pieszczonej przez promienie wkradającego się przez zasłony słońca. Tatuażysta wpatrywał się w niego ciemnymi oczami, gładząc smukłymi dłońmi wyeksponowane plecy, wodząc palcami tuż nad linią jędrnych pośladków, teraz okrytych jedynie cienkim prześcieradłem.
— Wciąż nie potrafię w to uwierzyć — szepnął Jeongguk, sunąc palcami po tatuażu, zdobiącym pierś mężczyzny. Opuszki jego palców niemal bezwiednie obrysowywały kształt dziecięcej dłoni, wytatuowany na karmelowej skórze, by po chwili jego miękkie wargi złożyły dokładnie w tym samym miejscu delikatny pocałunek. Mógłby przysiąc, że gdy to robił, mógł wyczuć pod wargami silne bicie serca Taehyunga. — Wiem, że ona i tak wróci, ale cieszę się, że możemy spędzić razem czas, zanim...
Zanim rozpęta się burza — dokończył w myślach, ale gdy spojrzał ponownie w te ciemne, niemal czarne tęczówki mężczyzny leżącego pod nim, wiedział, że Taehyung pomyślał o tym samym.
Obydwaj dobrze wiedzieli, że prędzej czy później czeka ich konfrontacja z rzeczywistością, a wtedy wcale nie będzie miło i przyjemnie.
— Powiedziała ci, kiedy dokładnie wraca? — spytał Kim.
— Nie. Powiedziała, że zaczęła jakiś projekt w Japonii i chce zostać, dopóki go nie ukończy. Najprawdopodobniej dwa, może trzy tygodnie. Pewnie jeszcze się odezwie... — wyjaśnił. — Mam nadzieję, że jeszcze nie masz mnie dosyć i mogę tu zostać... — dodał, zniżając głos do uwodzicielskiego szeptu, po czym wygiął usta w delikatny łuk.
Jego palce przesunęły się z tatuażu Taehyunga nieco niżej, kilka centymetrów w dół, by po chwili podrażnić delikatnie wrażliwy sutek, przekłuty srebrnym kolczykiem. Gdy to robił, ponownie odszukał spojrzenie ciemnych tęczówek. Ich nieprzenikniona czerń, zdawała się jeszcze bardziej pogłębiać z każdym kolejnym niemiłosiernie powolnym otarciem kciuka. Jeongguk mógłby przysiąc, że na chwilę Taehyung przestał oddychać, a jego czarne tęczówki zmieniły się w płynny ogień.
— Gguk... — wydusił tatuażysta niskim gardłowym głosem, wciąż jeszcze zabarwionym poranną chrypką. Jego dłonie mimowolnie zacisnęły się na białym prześcieradle, które wciąż osłaniało nagie pośladki młodego CEO.
— Nie masz już dość tego, że śpię w twoim łóżku, zabieram twoje ubrania, objadam lodówkę... — droczył się, wciąż drażniąc kciukiem wrażliwy sutek. — Używam twoich kosmetyków i przeszkadzam ci brać prysznic...
— Gguk, uwielbiam to, że śpisz w moich ramionach. Wyglądasz cholernie seksownie w moich ubraniach, robisz mi pyszne śniadania i jeszcze lepsze kolacje. Lubię, gdy pachniesz moim żelem pod prysznic, a jeszcze bardziej lubię, gdy przeszkadzasz mi brać prysznic i dzięki temu mogę sam nałożyć ten żel na twoje seksowne, nagie ciało.
YOU ARE READING
The Taste Of Ink | Taekook | PL
Fanfiction[Zakończone] Jeongguk ma wszystko. Jest młody, przystojny, bogaty, ma piękną narzeczoną. Wkrótce ma stać się CEO w firmie swojego ojca, która jest jedną z najlepiej prosperujących firm w Seulu. Mogłoby się zdawać, że jego życie jest wręcz idealne...