53. YOU ARE MY HOME

5.2K 328 147
                                    

Jeongguk uniósł niechętnie ciężkie powieki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jeongguk uniósł niechętnie ciężkie powieki. Już dawno nie spał tak dobrze jak tej nocy. Nie pamiętał nawet, kiedy ostatni raz był w stanie przespać całą noc. Od rozstania z Tae, spędził chyba z tysiąc bezsennych nocy, przewracając się z boku na bok, wpatrując w biały sufit apartamentu lub przesiadując na tarasie, wbijając ciemne tęczówki w jedyne zdjęcie, jakie miał z Tae. Tym razem jednak wcale nie chciał się budzić. Miał taki cudowny sen. Zdawało mu się, że znowu całował jego wargi, że spał w jego ramionach...

Z trudem otworzył oczy i zamrugał kilka razy, starając się sobie uświadomić, gdzie się znajduje. Dźwignął się na przedramionach, by unieść swoje ciało do pozycji siedzącej. Oparł plecy o wezgłowie łóżka i rozejrzał się dookoła. Gdy zdał sobie sprawę z tego, że wcale nie obudził się w drogim apartamencie, obok kobiety, której nie kochał, wiodąc życie, którego nienawidził, nie mógł powstrzymać uśmiechu, który cisnął się na jego wargi.

Być może to jednak wcale nie był jedynie piękny sen? Być może on był prawdziwy?

Ponownie rozejrzał się dookoła. Ku jego rozczarowaniu jednak w łóżku obok niego nie było nikogo, chociaż mógłby przysiąc, że gdy zasypiał, Taehyung trzymał go w swoich ramionach. Odruchowo wyciągnął dłoń i położył ją na prześcieradle w miejscu, gdzie powinno znajdować się ciało jego ukochanego mężczyzny. Gdy poczuł ciepło, które wciąż biło ze zmierzwionej pościeli, szybko cofnął dłoń, jakby coś go poparzyło.

Czy to była prawda?

Poruszył kołdrą, by wysunąć spod niej swoje nogi i dostrzegł, że w białej pościeli znajduje się coś czerwonego. Zaciekawiony wyciągnął dłoń. Po chwili obracał w palcach płatek róży, przyglądając mu się z mocno bijącym sercem. Odrzucił szybko nakrycie i pozwolił swoim bosym stopom opaść na drewniane panele, po czym dźwignął się z łóżka. Mięśnie jego ud odezwały się nieprzyjemnym bólem, przypominając o tym, że wczoraj dosyć mocno je sforsował. Wpierw biegiem w deszczu, a potem...

Odruchowo oblizał swoje wargi, a gdy wyczuł na nich ten cudowny, znajomy smak, jego serce znowu przyspieszyło...

To nie był sen.

To wszystko wydarzyło się naprawdę...

Czuł na wargach smak jego ust. Zapach jego perfum unoszący się w powietrzu. Dotyk zwinnych dłoni na rozgrzanej skórze. Słodki ból w mięśniach ud, które wczorajszej nocy napinały się za każdym razem, gdy wybijał swoje ciało w górę i to znajome pieczenie między nogami, które świadczyło o tym, że wczorajszej nocy naprawdę się z nim kochał.

Nie potrafiąc powstrzymać uśmiechu, wygiął wargi w delikatny łuk, po czym szybko wsunął na swoje nagie pośladki bokserki, które znalazł na podłodze i boso ruszył w stronę wyjścia. Wystarczyło, że przekroczył próg sypialni i zrobił kilka kroków w stronę schodów, by do jego uszu wkradł się dźwięk niskiej, kojącej barwy, którą tak uwielbiał, a jego nozdrza zostały wręcz zaatakowane przez cudowny zapach jedzenia, przypominając o tym, że wczoraj niemal nic nie jadł.

The Taste Of Ink | Taekook | PLWhere stories live. Discover now