42. ME AND MY BROKEN HEART

3.1K 287 276
                                    

Czerwonowłosy uniósł powoli rozżarzonego papierosa do ust i wsunął go między swoje nieco spierzchnięte wargi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Czerwonowłosy uniósł powoli rozżarzonego papierosa do ust i wsunął go między swoje nieco spierzchnięte wargi. Wciągnął delikatnie policzki, zaciągając się mocno. Nie wydmuchał jednak dymu od razu, trzymał truciznę w płucach tak długo, aż poczuł ból, który w końcu zmusił go do rozchylenia warg. Pozwolił jednak, by szary dym powoli wydobywał się przez lekko rozchylone usta, na krótką chwilę przesłaniając widok seulskiej panoramy, który rozciągał się przed jego oczami.

Po raz kolejny siedział w parku w pobliżu rzeki Han, wpatrując się w most Banpo. Nie wiedział, ile czasu tu spędził i jak w ogóle się tu znalazł. Pamiętał to wszystko jak przez mgłę. Jedyne, o czym był w stanie myśleć, to słowa Jeongguka i to, co się między nimi wydarzyło dzisiejszego ranka. Odtwarzał ich kłótnię w głowie w kółko i na okrągło, jakby już nie był w stanie myśleć o niczym innym.

Zdawało mu się, że słyszy jego melodyjny głos, który po raz kolejny powtarzał te wszystkie okrutne słowa. Nawet gdy opuszczał powieki jedynie na kilka krótkich sekund, widział jego twarz. Gdy sunął językiem po suchych wargach, wciąż czuł na nich smak jego ust. Jego pocałunki były jak siniaki na jego skórze. Jego dotyk, jak tatuaż, którego nigdy nie będzie w stanie usunąć.

Zwilżył delikatnie swoje wargi, a gdy poczuł na nich słony smak własnych łez, przełknął z trudem gulę, która zdążyła się ponownie uformować w jego gardle. Miał chęć krzyczeć. Krzyczeć tak głośno, jak tylko potrafił, dopóki jego zdarte gardło nie zacznie krwawić. Pragnął móc zrobić coś, cokolwiek, by w końcu pozbyć się tego bólu, który ściskał mu serce, ale wiedział, że nawet gdyby zdarł struny głosowe i pokaleczył gardło wyjąc z rozpaczy, to i tak by nie pomogło. To był taki rodzaj bólu, którego być może nigdy nie zdoła się pozbyć. Czuł się tak, jakby stracił część siebie.

I być może tak właśnie było.

Jeongguk stał się częścią niego samego. Wkradł się do jego umysłu, pod jego skórę i do jego serca, zostawiając na nim ślady swoich stóp.

— Wiedziałem, że cię tu znajdę — odezwał się nagle znajomy głos za jego plecami.

Taehyung ponownie zwilżył wargi, po czym uniósł papierosa do ust i zaciągnął się mocno. Nie odwrócił się jednak. Siedział niemal nieruchomo, wciąż wbijając wzrok przed siebie.

— Jeongguk ci powiedział? — zapytał w końcu.

Jego głos zabrzmiał dziwnie obco, być może ze względu na to, że tyle czasu milczał, łykając własne łzy.

— Nie — odpowiedział szybko przybysz. — Tak właściwie... — zaczął, zbliżając się w jego stronę. Podszedł do przyjaciela, pokonując niewielki plac zieleni w kilku szybkich krokach i usadowił się na kamiennym murku obok niego. — Jimin mi powiedział. Rano zadzwonił do niego Jeongguk. Mocno roztrzęsiony. Poprosił, by po niego przyjechał. A jakiś czas temu Jimin zadzwonił do mnie i powiedział mi, co się stało. Najwyraźniej Jeongguk w końcu powiedział mu prawdę o was... — wyjaśnił.

The Taste Of Ink | Taekook | PLWhere stories live. Discover now