33. SHOW ME THE REAL YOU

4.3K 299 481
                                    

Jeongguk przesunął wzrokiem po zestawieniu kosztorysu, wykonanego przez Hoseoka, uważnie porównując zmiany, jakie zostały naniesione

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jeongguk przesunął wzrokiem po zestawieniu kosztorysu, wykonanego przez Hoseoka, uważnie porównując zmiany, jakie zostały naniesione. Jutro miał ważne spotkanie i chciał się do niego należycie przygotować, chociaż czuł się coraz bardziej zmęczony. Oczy zaczynały go piec, a w karku odczuwał znajomy ból. Lekceważąc jednak te objawy, dalej analizował przygotowany dokument.

Po kilku kolejnych minutach, do jego uszu wkradł się nagle odgłos otwieranych drzwi. Nikt nigdy nie wchodził do jego biura bez pukania czy wcześniejszej zapowiedzi, nawet jego ojciec, więc zaskoczony uniósł wzrok znad raportu. Jego oczom ukazała się jakże znajoma sylwetka, na której widok prychnął delikatnie.

Mógł się tego spodziewać.

Jimin miał na sobie czarne spodnie od garnituru i koszulę w kolorze écru, rozpiętą z kilku górnych guzików. Młody bogacz tym razem nawet nie pofatygował się, by założyć krawat. Jego blond włosy opadały na przystojną twarz, przysłaniając delikatne rysy, ale Jeon od razu dostrzegł, że chłopak ma na oczach ciemne okulary przeciwsłoneczne z logiem Dior, a pełne wargi lśniły od delikatnej warstwy bezbarwnej pomadki.

Przybysz zamknął za sobą drzwi i, nic nie mówiąc, ruszył w jego stronę, by po chwili opaść ciężko na skórzany fotel przeznaczony dla gości. Z jego ust wyrwało się głośne stęknięcie, jakby dotarcie tu kosztowało go wiele wysiłku. Jeon ściągnął swoje brwi razem, mierząc go uważnie swoim bystrym wzrokiem. Za każdym razem, gdy Jimin przychodził spędzić z nim przerwę na lunch, w swoich drobnych dłoniach dzierżył kubki z kawą i papierową torbę z ciastkami z kremem. Tym razem jednak nie przyniósł ze sobą nic oprócz uroku osobistego.

Jeon odłożył papiery, które do tej pory trzymał w dłoni na blat biurka i poprawił się w swoim fotelu, odwracając się mocniej w stronę przyjaciela. Jimin nadal się nie odezwał, siedział na swoim standardowym miejscu z okularami wciąż na nosie.

— Czemu nie przyniosłeś kawy? I ciastek? — spytał zaskoczony CEO.

— Błagam, nie tak głośno — jęknął Park, odruchowo unosząc dłoń do skroni, by po chwili zacząć rozmasowywać ją palcami. — Od rana nic nie jadłem i nie wiem, czy jestem w stanie coś przełknąć... — dodał po chwili. — Na samą myśl robi mi się słabo...

— Park?! Czy mi się zdaje, czy ty masz kaca? — prychnął rozbawiony Jeon.

Jimin ponownie uniósł dłonie i, zacisnąwszy palce na oprawce okularów przeciwsłonecznych, w końcu zsunął je z nosa. Przeniósł wzrok na przyjaciela, mrużąc oczy od nadmiaru bodźców. Wyraz jego twarzy był śmiertelnie poważny.

To nie jest śmieszne, Jeon — skarcił go blondyn, po czym odłożył okulary na biurko, by po chwili ponownie opaść na fotel, wzdychając ciężko. — Ja tu jestem bliski śmierci, serio. Nie wiem, czy ktoś kiedyś umarł na kaca, ale jeśli nie, to będę pierwszy... — dodał dramatycznie, ponownie rozmasowując skronie. — Czemu tu jest tak widno? — rzucił, nie oczekując odpowiedzi.

The Taste Of Ink | Taekook | PLWhere stories live. Discover now