9. CRASH & BURN

5.2K 338 373
                                    

Let me be the one you call If you jump I'll break your fall Lift you up and fly away with you into the night If you need to fall apart I can mend a broken heart If you need to crash then crash and burn You're not alone

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Let me be the one you call
If you jump
I'll break your fall
Lift you up and fly away with you into the night
If you need to fall apart
I can mend a broken heart
If you need to crash then crash and burn
You're not alone

***

Jeongguk wspiął się na schody trzeciego piętra budynku, czując to charakterystyczne uczucie w brzuchu, które towarzyszyło mu za każdym razem, gdy miał się spotkać z Taehyungiem.

Gdy w końcu stanął pod drzwiami mieszkania mężczyzny, wypuścił głośno powietrze, które dotąd wstrzymywał. Czuł się dziwnie zdenerwowany, jakby to była jego pierwsza randka z dziewczyną, w której się dotąd podkochiwał i nie miał odwagi zrobić pierwszego kroku.

Nie widział go i nie rozmawiał z nim jedynie jeden dzień, ale czuł dziwną tęsknotę, jaką czuje się na myśl o szczęśliwych chwilach z dzieciństwa. Tyle tylko, że wiedział, że Taehyung nie jest dawnym wspomnieniem. Tatuażysta był raczej jak natrętna piosenka, która raz odsłuchana, ciągle przewija ci się w głowie, z tą różnicą, że po pewnym czasie słuchania takiego utworu, masz chęć wyrwać sobie włosy z głowy, byleby ta natarczywa piosenka wyleciała w końcu z twojej głowy, a myślenie o nim, sprawiało mu przyjemność.

Całą niedzielę odtwarzał w głowie bajkę, którą dla niego wymyślił. Na samą myśl o tym również i teraz, na jego wargi wkradł się uśmiech. Gdyby tylko w życiu wszystko było takie łatwe jak w opowieściach dla dzieci... Być może teraz siedziałby na tym cholernym, czarnym Ducati, jadąc z nim w stronę zachodzącego słońca.

Zatopił prawą dłoń w swoich grubych, ciemnych lokach, przeczesując je, by wyglądały dobrze i poprawił swoją koszulę oraz marynarkę, które jak zwykle idealnie leżały na jego barkach, obejmując jego silną klatkę piersiową. Chciał wyglądać dobrze.

Z bijącym sercem zapukał do drzwi. Odczekał chwilę, ale nikt mu nie otworzył. Zdezorientowany spojrzał na swój cholernie drogi zegarek - prezent od Lisy na jego zeszłe urodziny. Był nawet przed czasem, więc Taehyung powinien wciąż tu być.

Zapukał ponownie, ale gdy spotkał się z tym samym efektem, uniósł swoją dłoń i chwycił za klamkę. Naparł na nią ostrożnie i tak, jak się tego spodziewał, drzwi się otworzyły. Gdy tylko je uchylił, do jego uszu dotarł dziecięcy płacz, a potem cichy i gładki jak aksamit głos Tae. Odruchowo zagryzł swoją dolną wargę.

Miał słabość do tej barwy. Taehyung miał piękny głos. Nieważne, co chłopak mówił, mógłby go słuchać godzinami, byleby jego uszy pieścił ten głęboki tembr. Niemal jak zaczarowany tym cudownym brzmieniem, popchnął drzwi mocniej i bez pytania wsunął się do środka.

Gdy zamknął za sobą drzwi, a te uderzyły z głośnym trzaskiem, tatuażysta spojrzał na niego swoimi ciemnymi oczami, pełnymi zaskoczenia. Gdy tylko zdał jednak sobie sprawę z tego, że to Jeongguk jest tym intruzem, który zjawił się bez proszenia, jego spojrzenie od razu złagodniało. Szybko wskazał dłonią, by chłopak wszedł do środka, a sam ponownie przeniósł spojrzenie na swojego syna.

The Taste Of Ink | Taekook | PLWhere stories live. Discover now