3. KOREAŃSKI IDIOTA

5.4K 360 552
                                    

Jeongguk szedł szybko korytarzem, pokonując dystans długimi krokami

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jeongguk szedł szybko korytarzem, pokonując dystans długimi krokami. Spojrzał na zegarek. Miał nieco ponad pół godziny. Zaklął w myślach i przyśpieszył kroku.

Kiedy jego oczom ukazał się gabinet przyjaciela, popchnął dłonią drzwi, nawet nie wysilając się na pukanie. Już od progu przywitał go dźwięczny śmiech Jimina, który zamilkł niemal momentalnie w chwili, w której jego noga przekroczyła próg. Dwie pary oczu zwróciły się w jego stronę, a on zamarł w pół kroku. Przełknął z trudem ślinę, po czym wszedł do gabinetu, zamknął za sobą drzwi i szybko zbliżył się do przyjaciół.

- Jeongguk? Co ty tu jeszcze robisz? - spytał zaskoczony Hoseok.

- Nie powinieneś być na randce z seksownym tatuażystą? - rzucił Jimin, marszcząc swoje brwi.

- Tak. Nie. To znaczy... tak... - mówił szybko, wyrzucając z siebie słowa z szybkością karabinu maszynowego. - Ale nie pojadę - powiedział pewnym głosem i oparł się pośladkami o biurko Hoseoka. - I to nie jest randka! - dodał, mierząc swoim wskazującym palcem w Jimina. Blondyn uniósł dłonie w obronnym geście.

- Okay, okay... Ale czemu nie pojedziesz? - spytał zaskoczony. - Gguk, przecież to jest wszystko, o czym marzyłeś, a ten chłopak jest najlepszym artystą, jakiego widziałem - zaczął Jimin, patrząc mu prosto w oczy. - Uwierz mi, widziałem Yoongiego bez koszulki. On wygląda jak żywe dzieło sztuki, a to wszystko dzieło tego chłopaka...

- To arogancki dupek - rzucił Jeongguk.

- Ale utalentowany arogancki dupek - odparł Jimin. - Przecież nie będziesz się z nim umawiać. Pójdziesz na spotkanie, dogadacie szczegóły, wytatuuje cię i każdy pójdzie w swoją stronę.

- Nie wiem, czy to dobry pomysł... - powiedział, ostrożnie dobierając słowa.

W jego głowie pojawiło się wspomnienie wczorajszego wieczora i to, jak zaspokajał sam siebie, wyobrażając sobie spojrzenie oczu tatuażysty. Odruchowo odchrząknął, po czym odepchnął się od biurka i wstał, poruszając się nerwowo.

- Daj spokój, Gguk. Przecież on cię nie ugryzie. Pójdź tam dzisiaj, jeśli się nie dogadacie, najwyżej znajdziemy kogoś innego - rzucił Hoseok.

Jeongguk myślał chwilę nad słowami przyjaciół. Przez tak wiele lat chciał zrobić sobie ten tatuaż. Kiedy on i Lisa się pobiorą, będzie już zbyt późno, by go zrobić. Dziewczyna nie znosiła tatuaży. Nie darowałaby mu tego.

- O-okay. Masz rację - przytaknął w końcu. - Park, mogę zabrać twoje auto? Lisa pojechała na jakieś spotkanie z moim ojcem i zabrała moje.

- Jasne! - odparł i rzucił mu kluczyki od swojego Ferrari.

Jeongguk złapał je w locie, po czym spojrzał na logo marki i ścisnął swoją dłoń. Przecież to nie mogło być takie straszne. Hoseok miał rację. Jeśli się nie dogadają, po prostu powie mu, żeby się wypchał i znajdzie kogoś innego. Ten arogancki dupek może i był zdolny, ale nie był jedynym zdolnym tatuażystą w Seulu. Najwyżej znajdzie kogoś innego.

The Taste Of Ink | Taekook | PLWhere stories live. Discover now