Taehyung uniósł swoje ciężkie powieki i zamrugał kilka razy, by przyzwyczaić wzrok do światła, które wkradało się do pokoju przez odsłonięte okno. Czuł pulsowanie w skroni, jego język był jak kołek. Dosłownie umierał z pragnienia. Dawno nie wypił takiej ilości alkoholu jak wczoraj, co zdecydowanie nie pomagało w dobrym samopoczuciu dzisiejszego poranka.
Pozwolił, by przez jego idealne wargi przecisnął się pomruk niezadowolenia, jednak zmusił swoje sfatygowane ciało, by się poruszyło i w końcu usiadł na łóżku. Gdy to zrobił, dostrzegł, że przez jego nagi tors, przerzucona była czyjaś ręka i w jednej chwili wróciły do niego wszystkie wspomnienia z poprzedniego wieczoru.
Cholera.
Odwrócił głowę za siebie i spojrzał na postać leżącą w jego łóżku tuż obok jego ciała. Minho wciąż spał, zapewne wyczerpany po kilkugodzinnej zmianie w pracy i całonocnym, ostrym seksie, który mu zafundował. Jego ciemne włosy były dosyć mocno potargane, co zapewne było sprawką rąk tatuażysty, które ochoczo ciągnęły za nie, gdy ten klęczał przed nim, pieszcząc go swoimi wargami i językiem, obciągając mu z taką determinacją, jakby to była ostatnia rzecz, jaką dane mu było zrobić w życiu. Tymi samymi grzesznymi wargami, które teraz układał w delikatny dzióbek. Kim dostrzegł jednak, że wciąż były lekko opuchnięte, lśniące od śliny, delikatnie rozchylone.
Chłopak był nagi. Leżał na placach, jego silna klatka piersiowa opadała i unosiła się w spokojnym, równomiernym oddechu. Taehyung przesunął wzrokiem po jego gładkiej skórze, sunąc wzdłuż jego klatki piersiowej w stronę jego idealnie wyrzeźbionego brzucha. Musiał przyznać, że barman był świetnie zbudowany. Jego brzuch był wręcz obłędny. Gdyby tylko miał ochotę, mógłby policzyć każdy z mięśni.
Pamiętał, jak w nocy sunął opuszkami swoich palców po każdym wzgórku i dolinie, badając napiętą skórę, by potem zaznaczyć tę samą drogę swoim językiem. Przesunął wzrokiem jeszcze niżej. Biodra mężczyzny osłonięte były kołdrą, ale mógł dostrzec niemal w całej okazałości jego prawe udo. Pomyślał, że nogi Minho nie były tak umięśnione, jak te Jeongguka, ale on również z pewnością spędzał wiele czasu na siłowni.
No właśnie.
Jeongguk.
Na myśl o brunecie, poczuł gorzki smak na końcu swojego języka. To on powinien teraz leżeć w jego zmierzwionej pościeli, pachnącej ich rozgrzanymi ciałami. To jego miękkie wargi chciał całować. Chciał sunąć swoimi ustami po ostrej jak brzytwa linii jego szczęki, by powędrować niżej w kierunku smukłej szyi, wystających obojczyków. Chciał przesunąć językiem po jego różowych, sterczących sutkach, przesunąć nim po twardych, stonowanych mięśniach brzucha, by owinąć je szczelnie wokół błyszczącego od preejakulatu penisa. Mógłby muskać językiem żołądź, poczuć jego smak, a wreszcie ssać go tak długo, aż miałby orgazm i doszedł wprost w jego grzeszne usta, wypełniając je swoją spermą.
Ale rzeczywistość była inna. Tak bardzo bolesna.
Jeongguk leżał teraz w innym łóżku, obok kobiety, którą kochał i z którą miał zamiar wkrótce dzielić swoje życie na dobre i na złe, a on patrzył na chłopaka, którego zabrał wczoraj z baru i czuł na końcu swojego języka gorzki smak rozczarowania. Miał nadzieję, że po tej nocy jego uczucia wrócą do stanu sprzed Jeongguka, a czuł się jeszcze gorzej i jedyne czego pragnął, to znowu spojrzeć w jego oczy o kolorze gorzkiej czekolady.
YOU ARE READING
The Taste Of Ink | Taekook | PL
Fanfic[Zakończone] Jeongguk ma wszystko. Jest młody, przystojny, bogaty, ma piękną narzeczoną. Wkrótce ma stać się CEO w firmie swojego ojca, która jest jedną z najlepiej prosperujących firm w Seulu. Mogłoby się zdawać, że jego życie jest wręcz idealne...