Rozdział 16
Prawda
━━━
Jej złe przeczucia były silniejsze, im dłużej stali na zewnątrz. Derek zesztywniał, gdy usłyszał bolesne wycie i natychmiast rozpoznał tę osobę.
— Scott? — mruknął pod nosem.
Stiles i Imogen spojrzeli na niego pytająco.
— Co? — zapytał najlepszy przyjaciel Scotta, zastanawiając się, dlaczego alfa wypowiedział imię Scotta.
— Złamcie bariery — Derek rozkazał, wiedząc, że nie byłby w stanie przejść.
— Co? Nie ma mowy! — Stiles odmówił.
Czarownica zmarszczyła brwi, wpatrując się w starszego mężczyznę.
— Dlaczego?
— Scott umiera! — powiedział ostro, wiedząc, że musi dotrzeć do Scotta, zanim umrze.
— Chwila co? — Stiles zamrugał, nagle uświadamiając sobie, jak poważnie to brzmiało, ale to wciąż nie odpowiadało na jego pytanie. — Skąd to wiesz?
— O mój Boże, Stiles, po prostu wiem! — Alfa warknął, wyraźnie sfrustrowany. — Złam to!
Stiles przykucnął niechętnie, czując gorycz, że jego praca poszła na marne, ale też się martwił. W tym samym czasie Imogen przygryzła dolną wargę, patrząc na swoją bransoletkę, wiedząc, że gdy ją złamie, zaklęcie również zostanie złamane.
Jednocześnie Imogen zerwała bransoletkę, podczas gdy Stiles złamał linię popiołu.
Derek natychmiast pobiegł, zostawiając dwójkę, aby przyglądali się ich zepsutej pracy.
Wpadł do magazynu i uderzył go silny zapach wilczego ziela, który zaskoczył go. Choć to było nic w porównaniu z nagłym szokiem, gdy został dźgnięty w plecy.
Walczył ze swoim napastnikiem, gryząc ich, zanim zepchnęli go na ziemię obok Scotta. Szybko wstając, zobaczył, że osoba zniknęła i szybko pospieszył z pomocą Scottowi. Podniósł betę, potykając się od przytłaczającego zapachu.
Kiedy znalazł się na parkingu, zdał sobie sprawę, że nie ma samochodu, ponieważ dał go Boydowi. Zacisnął zęby z frustracji.
Jego uwagę przykuł pisk opon na chodniku, gdy odwrócił głowę, by zobaczyć Imogen w samochodzie z opuszczonym oknem i oczami utkwionymi w betę w jego dłoniach.
— Wsiadaj — powiedziała, a on zrobił, jak kazała.
Szybko odjechała z nim, mówiącym jej, gdzie ma jechać.
─────
Zanim Deaton opuścił pomieszczenie, oboje podziękowali mu za uratowanie życia Scotta.
CZYTASZ
Take On The World |Scott McCall ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇
Fanfiction- Czemu się tak uśmiechasz? - zapytała Imogen, stawiając na wyspie kuchennej dwie porcje obiadu. Nie mieli jeszcze stołu, więc od kilku dni wszystkie posiłki spożywali na kanapie albo przy wyspie kuchennej. Jego brązowe oczy zeskanowały jedzenie...