Rozdział 2
Pierwszy Dzień
━━━
Imogen wpatrywała się w budynek z nerwową miną, czekając na przyjście dyrektora. Mocniej ścisnęła torbę, mając nadzieję, że jej pierwszy dzień przebiegnie bez żadnych niepotrzebnych incydentów.
Nagle jej telefon zawirował, co oznaczało przychodzące połączenie. Niebieskooka z lekkim uśmiechem wpatrywała się w zdjęcie rozmówcy na ekranie swojego telefonu, gdy odebrała.
— Wujku, nie musisz do mnie dzwonić. Nic mi nie jest. Czekam właśnie na dyrektora. — Jej wzrok spoczął na brunetce siedzącej na ławce obok. Dziewczyna posłała jej uprzejmy uśmiech, który odwzajemniła, czekając na odpowiedź wujka.
— Cóż, cieszę się, że nic ci nie jest, ale zapomniałaś piórnika. — powiedział po drugiej stronie linii.
Dziewczyna zamrugała kilka razy.
— Co? Nie, nie, nie. Nie dziś. — wymamrotała, marszcząc brwi, gdy przetrząsała torbę w poszukiwaniu piórnika, którego nie znalazła. Westchnęła pod nosem. — Zapomniałam poprosić o zwrot.
— Nie masz długopisu ani ołówka?
— Nie. — Ponownie westchnęła, przeklinając się w myślach. — Ale jest w porządku. Zapytam, czy ktoś mi pożyczy.
— W porządku. Będę dziś późno w domu. — poinformował. — Więc być może będziesz musiała ugotować obiad.
— W porządku. Do zobaczenia później, wujku Ben. — wymamrotała i się rozłączyła. Jej niebieskie oczy padły na kędzierzawą brunetkę, która się do niej uśmiechnęła. — Hej, nie masz przypadkiem dodatkowego długopisu, który mogłabym pożyczyć?
— Niestety nie, przepraszam. — Brunetka przeprosiła.
— W porządku. — zamrugała, zanim posłała dziewczynie mały uśmiech, zdając sobie sprawę, że jeszcze się nie przedstawiła. — Nawiasem mówiąc, jestem Imogen Lewis.
— Och, Allison Argent. — Brunetka uśmiechnęła się, wstając ze swojego miejsca na ławce.
— Domyślam się, że też jesteś nowa. — powiedziała Imogen, zauważając, że jako jedyne zostały na zewnątrz.
— Tak. — Druga brunetka skinęła głową. — Niedawno się tu przeprowadziliśmy z rodzicami.
— Ja przeprowadziłam się tutaj z moim wujem. — Niebieskooka odparła, niepewna, co jeszcze powiedzieć. Chociaż poczuła ulgę, wiedząc, że nie tylko ona będzie nowa.
Dwie dziewczyny odwróciły się i zobaczyły dyrektora idącego w ich stronę z miłym, uprzejmym uśmiechem na twarzy.
— Przepraszam, że tyle czekałyście. Cieszę się, że się dogadujecie. A teraz chodźcie, odprowadzę was na pierwsze zajęcia.
CZYTASZ
Take On The World |Scott McCall ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇
Fanfic- Czemu się tak uśmiechasz? - zapytała Imogen, stawiając na wyspie kuchennej dwie porcje obiadu. Nie mieli jeszcze stołu, więc od kilku dni wszystkie posiłki spożywali na kanapie albo przy wyspie kuchennej. Jego brązowe oczy zeskanowały jedzenie...