Rozdział 13
Biblioteczny Chaos
━━━
Kiedy lekcje się skończyły, grupa poszła do biblioteki, aby mogli odbębnić szlaban.
Scott wciąż trząsł się z wściekłości na widok tego, co zobaczył w szatni. Pomimo że Imogen nic się nie stało, nadal czuł się zdenerwowany, gdy zobaczył, że Jackson jest całkowicie nagi w jej obecności. Nie chciał myśleć, że niebieskooki byłby w stanie skrzywdzić Imogen lub jakąkolwiek inną dziewczynę, ale był kontrolowany, więc nie miał możliwości poznania jego intencji.
Opadł na krzesło, przyglądając się Jacksonowi, który minął jego stolik i usiadł przy tym za nim. Stiles usiadł obok niego, a Erica opadła na siedzenie naprzeciwko. Zignorował jej spojrzenie, gdy jego wzrok padł na Imogen, która siedziała samotnie i zauważył jej zatroskane spojrzenie w jego kierunku.
— Och, um... Nie możemy być razem na szlabanie — Jackson piszczał, siedząc przy stole z Allison i Mattem. — Mają zakaz zbliżania się do mnie.
Harris uniósł brew.
— Wszyscy?
Stiles westchnął, wskazując na siebie i Scotta, który przewrócił oczami.
— Nie, tylko my.
— W porządku — Wzrok Harrisa padł na stół, przy którym siedziała młoda Lewis. — Wy dwoje, tam.
Scott i Stiles wstali, zanim podeszli do stołu Imogen. Scott usiadł naprzeciwko niej, a obok niej Stiles. Odwrócił głowę, wpatrując się w kanimę.
— Zamierzam go zabić.
— Nie — Imogen śmiertelnie sapnęła, marszcząc brwi.
— Ona ma rację — powiedział Stiles, również marszcząc brwi — Dowiesz się, kto go kontroluje, a potem pomożesz go uratować.
— Nie — Scott potrząsnął głową, wpatrując się w Jacksona, który wydawał się tego nie zauważać, a może po prostu go to nie obchodziło. — Miałeś rację, zabijmy go.
CZYTASZ
Take On The World |Scott McCall ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇
Fanfic- Czemu się tak uśmiechasz? - zapytała Imogen, stawiając na wyspie kuchennej dwie porcje obiadu. Nie mieli jeszcze stołu, więc od kilku dni wszystkie posiłki spożywali na kanapie albo przy wyspie kuchennej. Jego brązowe oczy zeskanowały jedzenie...