- Czemu się tak uśmiechasz? - zapytała Imogen, stawiając na wyspie kuchennej dwie porcje obiadu.
Nie mieli jeszcze stołu, więc od kilku dni wszystkie posiłki spożywali na kanapie albo przy wyspie kuchennej.
Jego brązowe oczy zeskanowały jedzenie...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
━━━
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
— Przypominam, że dzisiaj jest to otwarty test — Trener oznajmił wszystkim chłopakom w szatni. — Wszystkie dostępne pozycje. Ludzie, to sezon odbudowy. Jackson odszedł, Danny najwyraźniej skupia się na wcześniejszym ukończeniu szkoły, więc odszedł — prychnął — Greenberg, jedyny chłopak, który właściwie chciałem, żeby sobie poszedł... Został. Zabierzcie swoje tyłki na boisko.
Scott odsunął się od Isaaca i Stilesa, gdy podszedł do Finstocka z niepewnym wyrazem twarzy.
— Hej, trenerze... Chciałem tylko zapytać, czy... Nadal... Jeśli jestem... Wiesz...
— Jesteś w drużynie, McCall — Trener mruknął, unikając spojrzenia nastolatków.
— Ale... Ale czy ja... Wszystko, czym byłem wcześniej w drużynie? — jąkał się nerwowo.
Trener w końcu spojrzał na niego, jego wzrok lekko zadrżał, gdy wyraz twarzy Scotta opadł z rozczarowaniem.
— Wszystkie pozycje są otwarte — wyszedł z szatni i udał się na boisko.
Scott westchnął, nie rzucając jednocześnie swoim dwóm przyjaciołom spojrzenia, gdy również wyszedł z szatni. Miał nadzieję, że zostanie kapitanem drużyny, ale wydawało się, że będzie musiał po prostu odzyskać swoją pozycję. Nie sądził, że to będzie zbyt trudne.
Tymczasem Isaac i Stiles rzucili Liamowi nieprzyjemne spojrzenie, gdy dostrzegli uśmiech, który próbował ukryć po słowach trenera, że wszystkie pozycje są otwarte.
─────
Imogen podeszła do ławek, siadając obok Malii i Kiry, trzymając lalkę. Scott obiecał, że zabierze ją ze sobą, gdy pójdzie na kolację z Peterem.
— Hej — przywitała się. Malia wymamrotała niespójne powitanie, skupiając uwagę na podręczniku, a Kira posłała jej blady uśmiech. — Już zaczynają?
