Rozdział 6
Druga Szansa Nie Jest Łatwa━━━
Minął tydzień od nocy w szkole i nie udało im się wytropić Kate. Nawet Imogen nie mogła jej znaleźć. Blondynka była oczywiście na tyle sprytna, by znaleźć sposób, by ukryć się przed czarownicami.
Chociaż znalezienie Kate nie było jedyną rzeczą, która ich zaniepokoiła, nie byli również pewni, jak się czuć, gdy Peter został obrabowany ze 117 milionów dolarów. Nie byli pewni, czy to zabawne, czy przerażające, że ktoś ma do dyspozycji tyle pieniędzy. Zwłaszcza jeśli tą osobą była Kate.
Imogen została powalona na plecy i szybko wstała, aby uniknąć uderzenia.
— Przestań myśleć i uważaj — Peter powiedział jej surowo, rzucając pięściami i kopiąc w jej stronę.
— Przepraszam — wymamrotała, próbując go uderzyć, ale był bardziej doświadczony niż ona, jeśli chodzi o walkę i był w stanie usunąć się z drogi. Byli razem w lesie.
— Musisz przestać przepraszać i rzeczywiście spróbować bardziej — To on zadawał najwięcej ciosów w jej stronę, podczas gdy ona wydawała się być głównie w ofensywie. — Głównie unikasz, a nawet nie próbujesz mnie uderzyć. To ty poprosiłaś o moją pomoc.
— Wiem to! — warknęła na niego, tracąc cierpliwość, gdy chybiła — Próbuję! Nie dajesz mi do końca szansy na walkę.
To ona zadzwoniła do niego kilka dni temu, prosząc, by z nią ćwiczył. Był jedynym, którego znała, który nie powstrzymałby się przed próbami zranienia jej, a przynajmniej tak myślała.
Wydawało się, że kilka razy się powstrzymywał. Wyglądało na to, że starał się nie wyładowywać na niej swoich frustracji. Musiał jeszcze wspomnieć, że najemniczka Braeden wpadła wczoraj wieczorem, by powiedzieć jemu i Derekowi, że znajdzie Kate za bardzo wysoką cenę.
Cenę, której nie mógł uwierzyć, że jego siostrzeniec zgodził się zapłacić. Chociaż jego siostrzeniec nie był subtelny, jeśli chodzi o jego nieustanne spojrzenie na najemniczkę. Derek wydawał się mieć słabość do kobiet z bronią. Najwyraźniej wybierał przeciwieństwo Paige.
Tak czy inaczej, Imogen nadal wolała sparować z kimś, kto przynajmniej próbował. Wiedziała, że Scott lub Isaaca się tylko powstrzymują. Allison była zajęta i byka człowiekiem, więc nie chciała ryzykować zranienia łowczyni.
Malia ledwo nad sobą panowała, a Kira miała miecz. Myślała o spytaniu Dereka, który finalnie wrócił do swojego wieku, ale pomyślała, że może być bardziej zajęty oczami, które teraz świecą na żółto.
— Zdajesz sobie sprawę, że twoi wrogowie nie będą ci się podkładać, prawda? — przypomniał jej. — Musisz walczyć z zamiarem ich zabicia, jeśli zajdzie taka potrzeba.
CZYTASZ
Take On The World |Scott McCall ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇
Fanfiction- Czemu się tak uśmiechasz? - zapytała Imogen, stawiając na wyspie kuchennej dwie porcje obiadu. Nie mieli jeszcze stołu, więc od kilku dni wszystkie posiłki spożywali na kanapie albo przy wyspie kuchennej. Jego brązowe oczy zeskanowały jedzenie...