Rozdział 7
Demoniczny Ninja━━━
Później tej nocy, po przekonaniu jej chłopaka i Stilesa, by pomogli jej odzyskać telefon, zgodzili się tego samego dnia udać się na posterunek policji. Zsiadła z motoru swojego chłopaka, podczas gdy Stiles zaparkował obok nich swojego jeepa.
Para podeszła do okna Stilesa, gdy zaczął wręczać karty swojemu najlepszemu przyjacielowi.
— W porządku, to otworzy wam drzwi, to pokój dowodowy, a to biuro mojego ojca.
Oczy Scotta rozszerzyły się.
— Nie ukradłeś tego, prawda?
Stiles zamrugał kilka razy na to pytanie.
— Nie. Dorobiłem sobie.
Imogen zmarszczyła brwi.
— Czy to gorsze niż kradzież?
— Jest mądrzejsze — przerwał. — W porządku. Tak więc nikogo nie powinno być poza recepcją. Wy skorzystacie z wejścia serwisowego przy śmietniku. W porządku? Nikt go nie używa. Wyślę ci SMS-a, jeśli ktoś wyjdzie. Ale Scott, jeśli zostaniesz złapany, nie mogę ci pomóc. Mój tata jest obserwowany przez twojego ojca, więc jeśli coś się stanie, ucieknę i zostawię was obu na śmierć.
— Rozumiem. Dzięki — Scott powiedział z wdzięcznością.
Stiles zmarszczył brwi.
— Poprosiłbym tatę, ale wiesz...
— Wiem. Rozumiem.
— Jeszcze raz dziękuję za zrobienie tego wszystkiego. Wiem, że nie musiałeś, ale to wiele znaczy — powiedziała Imogen, czując się winna, że ich okłamała.
— Tak — posłał jej mały uśmiech. — W porządku, po prostu, uh, pospieszcie się.
Oboje wpadli do środka, cicho się przemykając i udało im się dostać do biura, w którym przechowywano wszystkie dowody. Zaczęli kopać w poszukiwaniu żółtego telefonu komórkowego, a Imogen wydała mentalną radość, kiedy w końcu go znalazła. Tylko wtedy, gdy zobaczyła, że jest wyłączony, zmarszczyła brwi.
— Rozładowany — mruknęła, pokazując Scottowi.
Jego wzrok padł na laptop na biurku.
— Znajdźmy ładowarkę, a do jej naładowania użyjemy laptopa — sprawdzili biurko i na szczęście znalazł kabel. Podłączył przewód do laptopa i włączył go.
Zamarł, gdy zobaczył obraz na ekranie. Imogen podążyła za jego wzrokiem i wpatrywała się w obraz dziecka w ramionach Rafaela.
— To ty? — mogła rozpoznać ten uśmiech wszędzie.
CZYTASZ
Take On The World |Scott McCall ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇
Fanfiction- Czemu się tak uśmiechasz? - zapytała Imogen, stawiając na wyspie kuchennej dwie porcje obiadu. Nie mieli jeszcze stołu, więc od kilku dni wszystkie posiłki spożywali na kanapie albo przy wyspie kuchennej. Jego brązowe oczy zeskanowały jedzenie...