Rozdział 6
Wyjście━━━
Widząc, jak odchodzą, pomyślała o ostrym bólu, który poczuła. Ból czuła tylko wtedy, gdy Scott został ranny. Tak bardzo starała się nie myśleć o nim ani o tym, jak ostatni raz go widziała, gdy patrzył na nią, jakby była obca.
Spojrzała na swój pierścionek obietnicy, tylko po to, by zobaczyła, że nie ma go na palcu. Uderzył ją strach, że jakoś go straciła. Pierścionek był ostatnim prezentem, jaki dostała od Scotta, który zawsze miała przy sobie. Zdjęła bransoletkę, którą dał jej w drugiej klasie, ponieważ zapięcie pękło podczas sesji sparingowej z Malią na tydzień przed rozpoczęciem szkoły. Chciała to naprawić, ale po prostu nie znalazła czasu.
Pierścionek z obietnicą, który dał jej Scott, był z różowego złota z ich inicjałami w środku. Jedyny raz, kiedy się z nim rozstała, miało miejsce, gdy Scott zabrał pierścionek, żeby wygrawerować te inicjały.
Rzadko go zdejmowała, chyba że zajmowała się ogrodnictwem i nie chciała go pobrudzić.Wstała z ławki i zaczęła powracać do swoich kroków.
Strach, że zgubiła pierścionek, rósł, im dłużej go szukała.
Zirytowała się, gdy głos w interkomie mówił co kilka minut. Tylko że przestała chodzić i przypomniała sobie, że jest na nieistniejącej stacji kolejowej.
Imogen podniosła wzrok, jej oczy podążały za drutami prowadzącymi do drzwi, które, jak sądziła, musiały być miejscem, z którego dochodził głos.
Decydując się to sprawdzić, zaczęła iść w kierunku drzwi, ale zatrzymała się, gdy zobaczyła Petera wychodzącego z tunelu. Spojrzał na nią i wyglądał, jakby chciał coś powiedzieć, ale zamiast tego potrząsnął głową i odszedł.
Zmarszczyła brwi, patrząc na tunel, z którego niedługo potem wyszedł Stiles. Zauważył ją i odciągnął na bok.
— Co się stało z tym facetem?
— Jest martwy.
— Co? — wyglądała na zaskoczoną.
Wypuścił drżący oddech.
— Pokazał nam, skąd wychodzą Jeźdźcy. Powiedział, że wszystko, co musimy zrobić, to wskoczyć na grzbiet konia i że damy radę. Próbowałem go powstrzymać, ale Peter powstrzymał mnie i Trent zmarł. To było tak, jakby przez portal, przez który przeszli, ludzie nie mogą się przez nie przedostać. To było tak, jakby został spalony.
— To nie wyjaśnia, dlaczego ty i Peter jesteście na siebie źli — powiedziała, zauważając, że przybyli osobno.
Zacisnął szczękę.
— Wyrzucił mój portfel i klucze. Powiedział, że nigdy się stąd nie wydostaniemy i że powinienem przestać mieć nadzieję.
Imogen spojrzała na miejsce, gdzie siedział Peter i zobaczyła, jak jego głowa była nisko zwieszona.
CZYTASZ
Take On The World |Scott McCall ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇
Фанфик- Czemu się tak uśmiechasz? - zapytała Imogen, stawiając na wyspie kuchennej dwie porcje obiadu. Nie mieli jeszcze stołu, więc od kilku dni wszystkie posiłki spożywali na kanapie albo przy wyspie kuchennej. Jego brązowe oczy zeskanowały jedzenie...