Rozdział 9
Nowy Członek Stada
━━━Oboje leżeli na łóżku obok siebie, a ich ciała były śliskie od potu i wyrażały zadowolenie.
Spojrzał na nią, jego oczy spojrzały na jej klatkę piersiową unoszącą się w górę i w dół, gdy łapała oddech.
- Zgaduję, że twoja noc poszła lepiej niż moja - zamyślił się. Pojawił się w jej oknie, żeby porozmawiać z nią o tym, jak ugryzł Liama, ale zamiast tego wylądował w jej łóżku.
Imogen zakpiła.
- Oczywiście znacznie lepiej niż twoja, ale myślę, że zdecydowanie poprawiłam ją właśnie teraz - drażniła go, całując go w policzek.
Jego warga uniosła się do góry.
- Zdecydowanie sprawiłaś, że poczułem się lepiej, ale...
Wypuściła powietrze, wyczuwając jego nagłe zaniepokojenie pierwszoroczniakiem, którego ugryzł.
- Czy możemy się tym martwić jutro? To znaczy, nie możesz pobiec do jego domu. Jest druga w nocy i prawdopodobnie śpi. Możesz sprawdzić jutro Liama.
Scott obrócił się na bok, chwytając koc, aby przykryć ich oboje i wpatrywał się w nią.
- Po prostu martwię się, że ugryzienie... Co, jeśli on umrze? Albo co, jeśli ugryzienie się przyjmie i wtedy będę musiał wziąć za niego odpowiedzialność - wrzeszczał z niepokojem - O Boże, a co z Arayą?! Ona mnie zabije!
- Słuchaj, jutro możemy się martwić o Liama. W porządku? A jeśli chodzi o Arayę... Miejmy nadzieję, że tak naprawdę nie przyjdzie po ciebie, a jeśli to zrobi, będziemy się tym martwić, kiedy nadejdzie czas - powiedziała cicho, próbując odegnać sen, próbując przejąć kontrolę.
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że go ugryzłem - westchnął.
Imogen patrzyła na niego, widząc zaniepokojony wyraz jego twarzy.
- Scott, zrobiłeś to, by uratować mu życie i może na początku będzie się bał, ale z tobą jako swoją alfą jestem pewna, że poczuje się swobodniej. Pamiętaj, że nie jesteś sam. Masz mnie i resztę stada do pomocy.
- Wiem - pruknął, wiedząc, że ma rację. Planował porozmawiać jutro z Liamem. - Więc jak poszła twoja rozmowa z Peterem? - spojrzał na nią, kiedy nie odpowiedziała i zobaczył, że już przysnęła.
Uśmiechnął się do siebie zmęczony i pocałował ją w czoło przed zaśnięciem.
─────
Więc rozmowa z Liamem poszła strasznie źle, a Scott wysłał SMS-a, żeby spotkali się podczas lunchu, żeby mogli wymyślić plan.
Imogen stała obok swojego chłopaka, gdy wszyscy zgodzili się, że muszą zabrać Liama do domu nad jeziorem Lydii, aby mogli go przykuć łańcuchami.
CZYTASZ
Take On The World |Scott McCall ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇
Fanfic- Czemu się tak uśmiechasz? - zapytała Imogen, stawiając na wyspie kuchennej dwie porcje obiadu. Nie mieli jeszcze stołu, więc od kilku dni wszystkie posiłki spożywali na kanapie albo przy wyspie kuchennej. Jego brązowe oczy zeskanowały jedzenie...