Rozdział 15

269 54 0
                                    

Rozdział 15

Dawna Twarz

Dawna Twarz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

━━━

Scott wszedł do jej sypialni i zobaczył swoją dziewczynę śpiącą na łóżku. Wydawało się, że ostatnie kilka godzin spędzonych z Omarem nad zaklęciem ochronnym wyczerpało ją. Usiadł na krześle i nie mógł się powstrzymać przed patrzeniem się na nią, dostrzegając jej zmiękczony wyraz twarzy, gdy spała.

Rozmawiał ze swoim bratem, który powiedział mu, że zaklęcie, które na niego rzucali, rzeczywiście miało haczyk. Imogen złapała mały napis w grimuarze, który mówił, że jest godzinny limit czasu. Jeśli przekroczy limit, pozostanie martwy.

- Jesteś.

Uśmiechnął się delikatnie do swojej dziewczyny, która wpatrywała się w niego ze zmęczonym uśmiechem.

- Omar powiedział mi, że skończyliście zaklęcie. Kiedy nadejdzie czas, możesz iść ze Stilesem, żeby porozmawiać z moją mamą.

- Więc naprawdę nie powiesz jej planu? - zmarszczyła brwi.

Scott westchnął, podchodząc do jej łóżka i decydując się położyć obok niej. Plan był taki, żeby wezwała karetkę, więc musiał być z nią tutaj, w jej pokoju, kiedy to się stanie.

- Potrzebujemy prawdziwej reakcji. To musi wyglądać, jakbym naprawdę umarł, a reakcja mojej mamy sprawi, że wszystko będzie wyglądało prawdziwie.

- Porozmawiam z twoją mamą. - zapewniła, wtulając się w jego ramię, ciesząc się jego ciepłem i zapachem jego wody kolońskiej. - Kocham cię, Scott.

Uśmiechnął się do siebie i pocałował ją w głowę.

- Ja też cię kocham.

Wiedział, że za niecałą godzinę umrze i planował spędzić ten czas z miłością swojego życia.

─────

Imogen spojrzała na Stilesa, który stał obok niej, wyglądając na równie zaniepokojonego, jak ona. Skrzywili się na nagłe dochodzące z korytarza krzyki Melissy, której właśnie powiedziano, że jej syn nie żyje.

- Teraz? - zapytał ją.

Skinęła głową.

- Teraz - potwierdziła i oboje pobiegli korytarzem w kierunku rozpaczającej matki, kucając, by do niej szeptać. - Nic mu nie będzie. Możemy wyjaśnić.

Melissa miała łzy spływające po jej policzkach i dała się odciągnąć dwóm nastolatkom od lekarzy. Szybko wyjaśnili plan, który miał Scott i że nic mu nie będzie, o ile ożywią go, zanim minie godzina.

- Więc mamy godzinę, aby znaleźć osobę, która zorganizowała Pulę Śmierci? - Melissa wpatrywała się w martwe ciało swojego syna, przepełniając ją obfitością emocji. - I jesteście pewni, że przyjdą?

Take On The World |Scott McCall ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz