Rozdział 7

131 12 0
                                    

Rozdział 7


Kłopot

Kłopot

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

━━━

Przysłuchiwali się rozmowie Scotta, Monroe i Gerarda. Dowiedzieli się, że to Mornoe dowodzi myśliwymi. Dowiedzieli się powodu goryczy Monroe wobec nadprzyrodzonych. Była ofiarą Bestii.

— Nie powinieneś był przyjeżdżać sam, Scott — powiedziała Monroe.

Imogen skinęła głową swoim przyjaciołom, a Malia wykonała pierwszy ruch, nokautując najbliższego im łowcę.

— I tego nie zrobił — Dali się poznać, gdy stali za swoją alfą.

Monroe wycelowała w nich broń, na co Scott spiął.

— Hej, hej, hej. Nie przyszliśmy tu walczyć.

— Cóż, w takim razie przyszedłeś tutaj, aby umrzeć.

Malia warknęła, sprawiając, że łowcy spojrzeli na nią.

Gerard uśmiechnął się złośliwie.

— Musisz kontrolować swoją betę, Scott. Mogłaby was wszystkich zabić — Jego oczy przesunęły się na wnuczkę, która się skrzywiła.

Isaac odciągnął Malię, nie chcąc, by została postrzelona. Lydia zbliżyła się. 

— Nie jesteśmy wrogiem. Dzieje się coś jeszcze. Nie wiemy, co to jest, ale obiecujemy, że jest większy problem.

— Coś gorszego niż nadprzyrodzeni kanibale? — Monroe powiedziała i zauważyła ich zszokowane miny. — Tak, wiem wszystko. Wendigo, Oni, kojotołaki. Ludzi mordowanych jako ofiary?

— Próbowaliśmy to powstrzymać — powiedziała Imogen, zwracając uwagę na minę swojego chłopaka. Nie było łatwo przypomnieć sobie ludzi, których nie mogli uratować.

— A ile osób straciło życie, kiedy „próbowaliście"?

— Za dużo — Scott wyszeptał. Śmierć wszystkich tych ludzi zawsze będzie nad nim ciążyć.

— Dwanaście — Monroe wypluła.

— Hej! — warknął Isaac, chcąc, żeby przestała mówić.

Kobieta zignorowała go i wskazała na stojącego za nią mężczyznę.

— Jego syn był jednym z nich. Poderżnięto mu gardło — wskazała na drugiego mężczyznę — Jego brat był zastępcą. Wypatroszony i rozdarty. W oficjalnym raporcie przeczytamy „atak zwierząt".

— To wzmacnia ich strach — wyszeptała Lydia, zastanawiając się, gdzie jest stwór, który wywoływał ich lęki.

— Wszyscy kogoś straciliście i chcecie się zemścić, rozumiem. Ale po prostu mnie posłuchaj. Coś uciekło z Dzikiego Łowu.

Take On The World |Scott McCall ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz