Rozdział czwarty

529 54 374
                                    

Huncwoci uznali, że skoro wiedzą już w jakie zwierzęta się przemieniają, to powinni mieć też jakieś pseudonimy.

Także przez kilka dni myśleli nad tym i debatowali w swoim dormitorium.

- Musimy mieć nazwy jakieś od naszych form animagicznych - rzekł Syriusz, który aktualnie leżał wygodnie rozłożony na swoim łóżku. - Jakieś propozycje?

- Ciebie nazwiemy Pchlarz - rzekł James, który siedział na swoim łóżku. W odpowiedzi dostał poduszką. - Ej!

- Ciebie nazwiemy Jelonkiem może, co? - ironicznie spytał Syriusz.

- Tylko jeśli ty zostaniesz Pchlarzem - powiedział Potter.

- A może Wąchacz? - zaproponował Remus, który siedział z notatnikiem i zapisywał różne możliwości.

- Już lepsze, ale nie - stwierdził Syriusz, zakładając sobie ręce pod głowę. - Coś innego. A Remus i Peter...

- Zastanawiam się nad czymś związanym z pełnią, księżycem - powiedział Lupin. - Ewentualnie Romulus, z tej legendy. Ale to za oczywiste.

- Jakiej legendy? - zapytał Peter, którego łóżko było pełne papierków po słodyczach, a on sam jadł sobie aktualnie ciastka.

- Legenda...

- A ja myślę, że Peter powinien mieć coś z ogonem, bo ma długi ogon - stwierdził Potter.

- Zapisuję - rzekł Remus, po czym zapisał słowo "ogon" w swoim notatniku. - A ty może coś z porożami?

- James ma duże rogi, może nimi dużo rzeczy dobić - stwierdził Peter.

- Rogi... Rogacz! - powiedział Syriusz, a James zagwizdał.

- Rogacz! Od teraz to moja nazwa, podoba mi się! - powiedział James z entuzjazmem. - Dobra, to dalej. Syriusz ma czarną sierść, cztery łapy...

- Może nazwiemy go Łapa? - zaproponował Remus, a Syriusz aż usiadł i uśmiechnął się szeroko.

- Podoba mi się! - powiedział Black. - Lepsze zdecydowanie niż Pchlarz.

- Zawsze mógł być też Kundelek - wtrącił Peter.

- Ja tam uważam, że Pchlarz najlepszy. Ale niech będzie i Łapa - stwierdził James, a Remus i Peter zachichotali. Syriusz tylko prychnął.

- A ciebie powinniśmy nazwać Jelonek. Albo Bambi, jak z tej mugolskiej bajki, o której kiedyś wspominała mama Remusa - złośliwie powiedział Syriusz.

Hope czasami mówiła im o różnych mugolskich bajkach, urządzeniach, czy innych rzeczach, a Syriusz z chęcią to wykorzystywał, by przeciwstawić się swojej rodzinie.

- A on nie umarł? - zapytał Peter, który nie pamiętał do końca fabuły.

- Nie, to jego mama umarła - poprawił go James. To wcale nie tak, że kiedyś próbował poderwać Lily, mówiąc jej, że czytał mugolską bajkę.

Liczył, że doceni jego starania, by pokazać, że nie przeszkadza mu, iż coś jest mugolskie. Jednak niestety Lily uznała, że Potter chce z niej zadrwić, a na dodatek za nim nagle pojawił się Snape i zaczął sobie kpić, że James ogląda bajki dla dzieci.

Rzecz jasna skończyło się to pojedynkiem między Potterem, a Snape'em. Został on przerwany dopiero przez McGonagall, która akurat przechodziła.

- Bambi przyjaźni się z królikiem i skunksem, a my tu takich nie mamy - powiedział Remus. - Chociaż mam wątpliwości, bo te skarpetki Syriusza, których ten nie chce sprzątnąć z podłogi, czasami śmierdzą jak skunks. A Peter je tyle słodyczy co królik warzyw.

Niechciana Tęsknota | Remus Lupin ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz