Haziel:
Następnego dnia czuje zmęczenie i ból mięśni. Wszystko przez te spacerki po lesie. Na dodatek nie wyspałem się za dobrze.
- Czyli wszystko widziałeś? - pyta tata.
Znajdujemy się w jego gabinecie. Mówię w liczbie mnogiej, ponieważ Dark też tutaj jest.
- Naprawdę myśleliście, że od tak nabiorę się na to? To było logiczne, że pójdziecie dalej węszyć. - prycham.
Byłem tam. Dziwnym jest, że nie wyczuli mojej obecności, ale nie zmienia to faktu, że widziałem to wszystko. Rodzice Kiliana okazali się wariatami, a sam chłopak został zabity nie wiadomo w jakiś okolicznościach, ani dlaczego.
- Jak już o tym mówimy, wiesz co to była za książka? - ciągne temat.
Ojciec zabrał stamtąd brązową księgę. Ma ona na okładce takie same dziwne symbole co były namalowane na ciałach ofiar.
- Nie mam pojęcia. Zawartość jest napisana jakimś szyfrem. - wzdycha.
- Rytuał? - marszcze brwi.
- Niewykluczone. - odpowiada. - Ale jaki? Do czego potrzebowaliby tyle ofiar? - spojrzał na mnie pytająco.
- Mnie nie pytaj. Dowiedziałem się o tym czysto przez przypadek. - wzruszam ramionami.
- Nie ma jakiejś możliwości na sprawdzenie tej księgi? - odzywa się Dark.
- Jest. Sprawdę w bibliotece Martin'ów. Może sam ojciec coś będzie wiedział. - mówi, jakby sam do siebie.
- Dziadek to dobra opcja. On wie wszystko. - drwie z niego.
- Nie zmienia to faktu, że jakaś grupka zabija istoty, bez względu na to jaki przedstawiają gatunek, jaki mają wiek oraz płeć. - oznajmia.
- Były jakieś inne zgłoszenia na temat zaginionych? - krzyżuje ramiona.
- Dzisiaj skontaktuje się z Ellen. Może da mi jakieś wskazówki. - odpowiada brunet.
Ellen to żywiołak ognia pracujący w policji. Jeśli mamy dowiedzieć się czegoś na owy temat i nie mieszać w to ludzi to tylko ona nam pomoże.
- Pytanie też brzmi, czy ta grupa porywa istoty, czy może kupuje, tak jak było w przypadku Kiliana. - wtrącam.
Jeśli jest to druga opcja to muszą skądś mieć pieniądze na to. Mery i Albert dostali kupe siana za sprzedanie syna.
- Co z tymi czarodzejami? - pyta Dark.
- O nich się nie martw. Zajmę się tym by zrozumieli jak źle zrobili. - informuje dyrektor, po czym spoważniał. - Bez wątpienia, ktoś niebezpieczny żyje na Medinillie. Uważajcie na siebie i starajcie się obserwować innych. - prosi.
- Rozumiem, że to co się wydarzyło wiemy tylko my? Nikt inny nie ma wiedzieć? - dopytuje.
Tata pokiwał głową na tak. Nie dziwie się mu. To nie taki lekki temat, by móc go rozpowiadać na prawo i lewo.
- Spróbujmy wrócić do normalności. Kilian cały czas jest zaginiony. - zamyślił się na chwile wampir. - Może samo zrozumienie zawartości księgi nam wiele ułatwi. - dodaje.
Jeśli uda nam się ją rozszyfrować. Ugryzłem się w język by tego nie powiedzieć. Nie czas na moje kąsliwe komentarze.
- Chodźmy już pod sale. Zaraz kolejne zajęcia. - wzdycham w strone wilka.
Dark pokiwał głową. Uśmiechem pożegnałem się z tatą, po czym wyszliśmy z gabinetu. Na korytarzu jak zwykle jest lekki hałas. Powoli zaczeliśmy iść w kierunku sali.
CZYTASZ
Angel Among Us 2
FantasyOd momentu moich narodzin mówili mi, że jestem wyjątkowy. Sam fakt, że istnieje zaledwie kilkanaście lat temu był nie do pojęcia. Problem w tym jest taki, że ja nie czuje się wspaniale. Jestem zwykłym owocem miłości kochających się istot, a to, że s...