Rozdział 16 - Szyja Oblana Krwią

96 12 0
                                    

Haziel:

Dark nie przestaje warczeć. Widać po nas mocne zaskoczenie i dyskomfort. Nie dość, że nastała ciemność w środku dnia, nie działa prąd, to wszystkie zegarki zwariowały i nie pokazują żadnej godziny.

- Dark?! - wołam go wstając z kanapy.

Warczenie jest coraz bardziej słyszalne. Próbuje kogoś przestarszyć? Jeśli tak, to kogo?

W tym momencie warczenie zostało zastąpione charakterystycznym dźwiękiem.

- Dark! - krzyczy Maya.

Chłopak zleciał ze schodów. Wylądował na plecach sycząc w bólach.

- To krew? - odzywa się Bree podchodząc do wilka wraz z blondynką.

Chłopak przeszedł do siadu i złapał się za prawy bark. Krwawi. Czerwona ciecz robi plamy na jego bluzce, jak i podłodze.

- Co się stało? - pyta Bree próbując cokolwiek zrobić z raną.

Wilk nic nie mówi. Trzyma się za krwawiące miejsce i tym samym nie daje możliwości dziewczynom na jakiekolwiek działania. Podszedłem bliżej tej trójki. Dark nie przestaje patrzeć na schody. Zmarszczyłem brwi intensywnie myśląc. Oprócz zapachu krwi nie jestem w stanie wyczuć coś innego.

- M-musimy... - jaką się przez atak paniki Maya.

Kątem oka dostrzegłem bardzo szybko poruszającą się niebieską postać. Nie wiele myśląc osłoniłem ciałem Bree. Atak który był skierowany na nią przyjąłem na siebie. Pięć ostrych pazurów przejechało po moim prawym biodrze. Dokładnie poczułem jak przecinają moją skóre, a już po sekundzie odór mojej krwi zmieszał się z zapachem krwi wilkołaka. Moja ręką sama instynktownie się poruszyła. Udało mi się złapać postać, która mnie zraniła.

- Zjawa? - szerzej otwiera oczy Valeria.

Niebieska, lekko przezroczysta istota zaśmiała się w moją strone, po czym zniknęła.

- Haziel! - podnosi głos Bree.

Przez nadmiar bólu upadłem na tyłek. Syrena od razu znalazła się obok mnie.

- Co zjawy robią w domku twoich rodziców? - sapie w strone Mayi.

- N-nie mam pojęcia. - jąką się spanikowana.

Zjawy. Są to istoty pośmiertne. Każdy człowiek po śmierci staje się albo zjawą, albo duchem. Wszystko zależy od stylu życia danej osoby. Jeśli żył dość szczęśliwie i mało drastycznych przeżyć miał, staje się duchem, lecz kiedy w większości swojego życia cierpiał fizycznie i psychicznie, zostanie zjawą. Łatwo można się domyślić, że to pierwsze jest dobre i nieszkodliwe, natomiast to drugie właśnie nam zaprezentowało co potrafi. Ludzie nie pamiętają niczego po śmierci. To po prostu istoty, które sobie żyją nie musząc się niczym przejmować. Nie jedzą, nie piją, nie muszą spać. Duchy zazwyczaj zajmują miejsce gdzie mają jakieś miłe wspomnienia. Co prawda nie pamiętają o nich, ale tam gdzie zostaną, tam będą już do końca. Nie przeszkadzają nikomu, a nawet czasami w czymś pomogą. W przypadku zjaw jest inaczej. One jakby łączą się w grupie i wybierają miejsce do życia. Będą agresywne i psotliwe. Zamykają nieproszonego gościa w przestrzeni gdzie jest tylko mrok. Nie da się ich zabić, ale trzeba je wytępić jak szkodnika. Jeśli tego nie zrobisz zostaną w tym miejscu i z czasem cię nawet i zabiją.

- Na początku się uspokójmy i zróbmy coś z ranami chłopaków. - wtrąca Valeria.

- Hazielowi udało się jedną dotknąć. Odpuszczą na chwile. Dadzą nam czas na przemyślenie tego wszystkiego. - informuje Bree.

Angel Among Us 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz