Rozdział 12 - Ciemne Skrzydła w Mroku

95 13 0
                                    

Haziel:

Minęło kilka dni. Dzisiaj przyszedł czas by przedstawić prezentacje na lekcje historii. Chociaż to będę w stanie zakończyć.

Odnośnie naszych problemów. Rozmowa z tatą dała mi, jak i jemu lekką ulge. Przestaliśmy przejmować się tym wszystkim i po prostu postawić na dobrą cierpliwość. Jak narazie nie ma na co narzekać.

- Gotowi na ważne wydarzenie? - pyta Maya podchodząc do stolika.

Jest przerwa. Zaraz będziemy mieli historie. Standardowo spotykamy się na korytarzu w naszym miejscu.

- To żadne wydarzenie tylko prezentacja na historie. - poprawiam ją znudzonym tonem.

- Wszystko trzeba brać na poważnie. - pogroziła mi palcem, a reszta się zaśmiała.

- I kto to mówi... Masz pendrive? - spojrzałem na nią pytająco.

- Mam. - odpowiada grzebiąc w torbie.

Po chwili tuż przed moimi oczyma pojawił się zielony przedmiot do pamięci przenośnej. Szybko wyrwałem go z rąk wróżki i schowałem do kieszeni.

- Ej!! - podnosi głos.

- Jeszcze go zgubisz. - zaznaczam.

- Skoro przez prawie dwa tygodnie była w stanie go przypilnować to w kilka minut go nie zgubi. - śmieje się Valeria.

- Nie zapominaj, że gadamy o Mayi. - wtrąca Colt.

Zaśmialiśmy się. Sama blondynka pokazała zęby.

- Lepiej już chodźmy. Chcę jeszcze zahaczyć o swoją szafke. - proponuje Dark patrząc na zegarek.

Spojrzałem tam gdzie on. Kilka minut zostało. Zgodziliśmy się na propozycje chłopaka. Ruszyliśmy się z mniejsca w strone szafki.

- Patrzecie! To Essence! - informuje nas Maya.

Jej siostra stoi z przyjaciółkami obok swojej szafki. Maya bez większego czekania podbiegła do swojej większej kopi.

- Essence! - chciała się przytulić na przywitanie.

- Czego ty chcesz? - obraca się szybko i tym samym uniemożliwia na wykonanie gestu.

Maye przez chwile zamurowało. Sam zmarszczyłem brwi słysząc ton głosu Essence.

- No weź, nie przesadzaj. - szturcha ją zadziornie.

- Możesz mnie zostawić w spokoju? - rozkazuje bardziej, niż prosi.

- Co się stało? Nie wyspałaś się? - wpatruje się w siostre ze zmartwieniem.

- Zostaw mnie w spokoju. Idź do przyjaciół. - pośpiesza ją machając ręką.

Widząc jak Essence się zachowuje chciałem podejść i jakoś uspokoić sytuacje. Lecz zanim się ruszyłem Valeria zatrzymała mnie łapiąc za moją bluze. Spojrzałem na nią. Brunetka jednym wzrokiem sprawiła, że wszystko zrozumiałem. To jest dziwne zachowanie i właśnie to mieliśmy obserwować w starszej wróżce.

- Essence... Martwie się. - szepcze cicho Maya.

- Możesz mnie zostawić w spokoju!? - krzyknęła wraz ze dzwonkiem. - Czego nie rozumiesz?! Nie chcę byś mi przeszkadzała! Zajmij się sobą i daj mi wreszcie spokój! Mam już dość tego, że cały czas jesteś do mnie przyklejona. Chce być sama! Rozumiesz? - burczy z podniesionym głosem.

Uczniowe wpatrują się w dwie siostry. Po wszystkich widać zaskoczenie. Dla wróżkowego gatunku taki wybuch nie jest normalny.

Dark jako jedyny zachował zimną krew. Podszedł on bliżej do Mayi i osłonił ją ramieniem. To jakby Essence uspokoiło. Otworzyła szerzej oczy uświadamiając sobie co powiedziała. Rozluźniłem mięśnie będąc pewnym, że zaraz siostry się pogodzą, ale jak Essence odwróciła się na pięcie i po prostu szybko odeszła, zmarszczyłem brwi.

Angel Among Us 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz