Rozdział 21 - Odbicie w Wodzie

101 10 0
                                    

Dark:

- Dark!! - krzyczy Maya.

- Stop! - podnosi głos Haziel.

Jedną ręką zatrzymał wróżke i tym samym sprawił, że nie przybiegła do mnie by mnie przytulić.

- Jeszcze się regeneruje. - wzdycha brunet puszczając dziewczyne.

Jest piątek, późne popołudnie. Znajdujemy się blisko miejsca zamieszkania Mayi.

To właśnie dziś Haziel ma iść na randke z Essence. Opowiadał mi o tym i całkowicie się z nim zgadzam. Skoro nic do niej nie czuje to nie ma sensu robić jej nadzieje. Mogłem chłopakowi tylko doradzić by był po prostu sobą. Wiem, że wie co robi.

- Ale ja muszę cię przytulić. - mówi Maya podnosząc rączki jak małe dziecko.

Zaśmiałem się, po czym nachyliłem do niej. Poklepałem ją po plecach z małym rozbawieniem. Zrobiłem to jedną ręką, ponieważ dalej czuje ból po atakach zjaw. Na szczęście jest już lepiej i lada dzień będą jak nowy.

- Ale się wystroiłeś. - chichra się blondynka w strone hybrydy.

Haziel ubrany jest w czarną koszule zapinaną na guziki z podwiniętymi rękawami, aż do łokci, ciemno niebieskie jeansy z lekkim rozjaśnieniem w okolicach kolan i eleganckie buty.

Zaś wróżka nosi pudrową, długą bluzke na ramiączkach z dużymi wycięciami pod pachami, jasne szorty i białe balerinki. Do kompletu na jej jednym ramieniu wisi srebrny, odbijający światło plecak.

- Wiesz, że z tego nic nie będzie? - pyta zmieniając atmosfere na poważną, Haziel.

Uśmiech na twarzy Mayi zniknął. Dokładnie usłyszałem jak wypuściła powietrze pod nosem.

- Wiedziałaś, ale nie doprowadzałaś tego do myśli. - dodaje brunet.

- Nawet troszeczkę? - pyta pokazując mały odstęp między palcami.

- Mam udawać? - wzdycha.

Nastała między nimi cisza. Rozumiem, że nie jest to łatwe. Maya chce jak najlepiej dla siostry i sam Haziel też tego chcę. Ale nie w taki sposób.

- Nie można na siłe kogoś kochać. Skoro Haziel nic do Essence nie czuje niech jej o tym powie. Będzie wiedziała na czym stoi. - wtrącam. - Nieodwzajemnione uczucie niczego nie zmieni. Dalej będziecie przyjaciółmi. - dodaje.

- Racja. Chcę to załatwić jak najbardziej pokojowo. - popiera mnie Haziel. - Dalej lubie Essence jak koleżanke. Niech tak zostanie. - zwraca się do Mayi.

- Zostawiam ją w twoich rękach. - uśmiecha się blondynka.

Zna ona dobrze tych dwoje, więc jest spokojna. Sam mimowolnie się uśmiechnąłem.

- A teraz idźcie na zakupy i zróbcie to co ci mówiłem. - zerka na mnie Haziel.

Nie bez powodu się tutaj spotkaliśmy. Haziel idzie po Essence, po czym zabiera ją na randke, a ja z Mayą mamy pewne sprawy do załatwienia.

- O czym mówisz? - marszczy brwi wróżka.

Informowaliśmy ją o zakupach, ale nie dziwi mnie fakt, że nie zrozumiała o co chodzi.

- Haziel ma już wszystko rozplanowane. - pokazuje palcem na Martina.

- Wszystko ma być dopięte na ostatni guzik. - poprawia koszule. - Zrobię wszystko najdelikatniej i najlepiej jak potrafie, ale nie jestem w stanie przewodzieć reakcji Essence. - oznajmia.

- Dlatego my mamy pokupować różne rzeczy. Lody, czekolady i takie tam. - wymieniam na szybko z pamięci.

- Masz kartke? - dopytuje, a ja kiwam głową na tak. - Dobrze. Do ciebie Maya należy ostatni punkt. Masz swoją siostre wesprzeć na każdy możliwy sposób. - spojrzał na nią.

Angel Among Us 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz