Rozdział 9 - Wesoła Rodzinka

102 11 0
                                    

Haziel:

Piątek. Chciałbym powiedzieć, że weekendu początek, ale nie dziś. Mam jeszcze pewną sprawe do załatwienia.

Wraz z moim wilczym towarzyszem stoimy przy pewnych drzwiach. Poprawiłem torbe wiszącą na moim ramieniu, po czym zadzwoniłem domofonem. Charakterystyczny dzwięk wydobył się z urządzenia.

- Tak? - usłyszałem znajomy głos.

- Haziel i Dark. - mówię.

- Już otwieram. - chichra się Maya.

Weszliśmy na klatke. Dzisiaj mamy w planach zrobić prezentacje na historie. Zanim zdążyłem wszystko zrozumieć Maya i Dark ugadali, że przyjdziemy do wróżki na noc. Mam tylko nadzieje, że wystarczy nam jedno popołudnie by uporać się z owym zadaniem.

Byłem już u Mayi, więc bez problemu trafiłem do drzwi jej mieszkania na 3 piętrze. Wróżka wraz z rodziną mieszka w bloku, ciut dalej od mojego miejsca zamieszkania.

Nie zdążyłem zapukać, a drzwi się otworzyły.

- Zapraszam. - zachęca nas blondynka.

Jej mieszkanie nie należy do dużych, ale im nic więcej nie jest potrzebne. Mały korytarz jest wypełniony kamieniami i roślinami. Od razu po prawej gości łazienka w barwach jasnego błękitu. Po lewej przechodząc prze łuk trafi się na kuchnie i jadalnie. Barwy bieli i beżu są miłe dla oka. Z kuchni można dojść do pokoju rodziców dziewczyny. Tam nie byłem, więc nie opisze. Z korytarza można dotrzeć do dwóch pokoi. Mayi i jej siostry.

- Torby połóżcie u mnie w pokoju. - proponuje zapraszając nas do siebie.

Wróżka ubrana jest w biały T-shirt, jasno niebieskie spodnie dresowe i puchate, różowe kapcie. W sumie... To jak inaczej wróżka by była ubrana będąc w domu?

Zostawiliśmy swoje rzeczy w pokoju dziewczyny. Pomieszczenie te jest w kolorach bieli i różu. Jest tutaj dużo pluszaków, kwiatów i ogólnie słodkich rzeczy. Łóżko z baldachimem jest przepełnione poduszkami i kocami. Jest biurko z komputerem oraz duża szafa z lustrem. Jakbym musiał to krótko opisać, to bym po prostu powiedział typowy dziewczęcy pokoik.

- Ładnie tu pachnie. - komentuje Dark.

- Dzięki. - uśmiecha się.

- Maya? Chłopcy przyszli? - usłyszałem.

Do pomieszczenia weszła matka rodziny Erten. Tiana to pierwowzór córek. Ma ona blond włosy i zielone oczy. Jest wróżką, więc w swojej prawdzowej formie skrzydła ma niczym trawa. Z tego co kojarze jest sekretarką w jakiejś większej formie. Starsza kobieta ubrana jest w szarą, przydużą koszule, jasne rurki i zwyczajne kapcie.

- O! Dzień Dobry. - pokazała zęby.

- Dzień Dobry. - mówię wraz z wilkiem.

- Czujcie się jak u siebie. - chichra. - Zrobię herbate i coś do przekąszenia. - zwraca się do córki.

- Dzięki, mamo. - odwzajemnia uśmiech.

Kobieta zostawiła nas samych. Usiadłem ma łóżku wzdychając.

- Fajną masz mame. - zaczyna nowy temat Dark.

- Dzięki. Z wielką chęcią poznałabym twoją mame. - mówi włączając komputer.

- Może kiedyś nadarzy się okazja. - oznajmia.

Powoli zaczeliśmy robić preznetacje. Szukanie w necie, pisanie i tworzenie coś co się nada na pokazanie nauczycielce. Przy okazji Tiana przyniosła nam ciepłą herbate arbuzowa i kruche ciasteczka.

Angel Among Us 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz