Haziel:
Poniedziałek jest dniem gdzie mój wspaniały odpoczynek się kończy. Pora wrócić do szkoły.
Będąc w budynku, już w pierwszej minucie tata zaczepił mnie i poprawił bym przyszedł do jego biura. Widząc, że mam czas przed zajęciami od razu ruszyłem w owe miejsce wraz z wilkołakiem.
Usiadłem wygodnie na jednym z krzeseł, a Dark zrobił to samo. Dorian jeszcze przez chwile grzebał coś w biurku, po czym w końcu na nas spojrzał.
- Są jakieś krzywe spojrzenia w twoją strone? - pyta zanim zdążyłem się odezwać.
- Chyba nie. Niezbyt zwracam na to uwagę. - wzruszam ramionami.
W sumie to od początku moich narodzin inne stworzenia dziwnie mi się przyglądają i komentują pod nosem. Można powiedzieć, że się przyzwyczaiłem.
- Przez to, że Haziela nie było 2 tygodnie, mogli tak patrzeć? - dopytuje Dark.
- Nie. Chodzi o jego romans z panią Hill. - wzdycha tata.
- Myślałem, że zatuszowałeś te sprawe. - marszcze brwi.
- Bo tak jest, ale plotki dalej będą. - zaznacza szybko. - Nic nie zostało powiedziane wprost, ale wiesz jacy są ludzie i istoty. Na pewno niektórzy dostrzegli twoje nagłe zniknięcie i mój urlop na żądanie. - robi cudzysłów przy słowach "urlop na żądanie".
- Nie przejmuj się, tato. Mam gdzieś zdania innych. - wyznaje.
Gdybym przejmował się każdym komentarzem to od razu trafiłbym do trumny.
- Wiesz do czego mogą być zdolni twoi rówieśnicy? Może się zacząć gnębienie. - przygląda mi się.
- Gnębienie? Nie bądź śmieszny, tato. - prycham. - Jestem w stanie obronić się sam, nawet jeśli to Dark ich wzorowo przestraszy. - dodaje.
Mając takiego brata obok siebie tylko odważni i debili by coś do mnie mieli.
Dark westchnął głośno, a ja posłałem mu mały uśmiech.
- No dobrze. Ta sprawa jest już załatwiona. - prycha dyrektor.
- Możemy już iść? - pytam powoli wstając.
Nie żeby śpieszyło mi się na lekcje. Po prostu chcę jeszcze przed zajęciami porobić coś na telefonie.
- Nie tak prędko. Jeszcze coś mamy do omówienia. - zatrzymuje mnie.
- Co jeszcze? - siadam ponownie na krzesło.
Nastała chwilowa cisza. Wszystko dlatego, że Dorian myśli jak może ułożyć to wszystko w słowa, zaś ja i Dark grzecznie czekamy na wyjaśnienia.
- Dzisiaj przyjąłem nowego ucznia. - mówi.
- No i? - ciągnę go dalej do wytłumaczenia.
Tata westchnął głośno, po czym przetarł twarz dłonią.
- Możesz go znać. Nazywa się Phil. Phil Myers. - informuje.
Szerzej otworzyłem oczy, kiedy znajome imię wpadło mi do uszu.
- Phil? Ten Phil? - dopytuje.
- Znasz go, Haziel? - wtrąca Dark.
- Phil był jednym z więźniów "Yellow Mistakes". - odzywa się za mnie Dorian.
- Zgadza się. Miałem okazje go poznać. Sprzątał pomieszczenie w którym byłem przytrzymywany. - tłumacze. - Wiem tylko tyle, że ma na imię Phil, ma 17 lat i chyba był długo przytrzymywany, ponieważ nie wyglądał najlepiej. - dodaje sam przypominając sobie chłopaka.
CZYTASZ
Angel Among Us 2
FantasiOd momentu moich narodzin mówili mi, że jestem wyjątkowy. Sam fakt, że istnieje zaledwie kilkanaście lat temu był nie do pojęcia. Problem w tym jest taki, że ja nie czuje się wspaniale. Jestem zwykłym owocem miłości kochających się istot, a to, że s...