Rozdział 13 - Białe Pióro

91 12 0
                                    

Haziel:

Będąc tak blisko Essence mogę się jej lepiej przyjrzeć. Myślałem, że wraz z siostrą są jak dwie krople wody, ale się myliłem. Starsza wróżka nie ma pieprzyka, jej włosy są krótsze, a sama jej cera jest jaśniejsza.

- Teraz grzecznie mi odpowiedz na wszystkie pytania. - szepcze.

Widać po jej twarzy, że myśli. Nie muszę wiele rozmyślać by zrozumieć, że to co ma mi powiedzieć może ją wstydzić, czy tym podobne.

- A co ty tutaj możesz zrobić? - pyta ledwo słyszalnie.

- Wszystko co będę mógł. - wzruszam ramionami.

Zabrałem swoje ręcę i dzięki temu Essence ma więcej przestrzeni. Mimo wszystko, nie odsunąłem się od niej.

Dziewczyna na znak zmartwienia przyłożyła dłonie do klatki piersiowej.

- Moja koleżanka... To znaczy, chłopak mojej koleżanki trafił na Dantego. Powiedział to jej, a ona mi. - opowiada.

Nastała cisza. Chciałbym ją pośpieszyć, ale wiem, że to nie jest dobry pomysł. Powinien mi wystarczyć sam fakt, że w ogóle mi to mówi.

- Na początku nie uwierzyłam, ale kiedy zobaczyłam zdjęcie... - przerwała.

- Też przez przypadek się dowiedziałem. To oznacza, że nie jest zbytnio ostrożny w swojej działalności. - wtrącam.

- Ja... Chciałam z nim tylko zerwać. Nie chciałam i nie chcę go podawać na policje. - wyznaje.

Wróżki są dobroduszne. Jakoś mnie nie dziwi jej decyzja.

- Zadzwoniłaś do niego? - przyglądam jej się.

Pokiwała głową. Czuję od niej strach. Wpadłem na pomysł jak mogę dodać jej otuchy i uczucie bezpieczeństwa. Jako, iż jestem prawdziwej formie moje skrzydła zajmują dużo miejsca. Złapałem za jedno białe pióro, po czym je wyrwałem.

- Jak byłem mały i się czegoś bałem, mama zawsze pozwalała mi się tulić do jej skrzydeł. - wspominam podając jej piórko. - To niewiele, ale jakoś może cię uspokoi. - dodaje.

Wiem... Idiotyczna historia, ale prawdziwa. Za dzieciaka wielu rzeczy się bałem i miałem dużo koszmarów.

Essence wzięła pióro w obie dłonie. Chwile była wpatrzona w nie jak w zwierciadło, po czym przyłożyła puch do serca.

- Zagroził mi. Powiedział, że jak z nim zerwe, albo co gorsza powiem cokolwiek o jego sposobie zarabiania, zniszczy mnie i moją rodzine. Podobno ma jakieś brudy na mojego tate i... Niekorzystne zdjęcia ze mną w roli głównej. - mówi cicho.

Teraz rozumiem wstyd i podenerwowanie. Cały tydzień, a może i nawet więcej trzymała w sobie to napięcie. Dante po prostu ją zmusił do zostania z nim.

- Nie pytam o szczegóły. Nie jestem tu po to by cię osądzać. - uspokajam ją. - Dlaczego nic nie powiedziałaś? - pytam.

- A co mogłam zrobić? Dante... Dopiero teraz zrozumiałam, że jest niebezpieczny. Nie mogę narazić rodziny. Nie poradzą sobie z nim. - prawie szlocha.

Trzy wróżki i jeden człowiek. Cała czwórka jest pacyfistami. Nie cierpią przemocy.

- Gdzie Dante mieszka? - dopytuje.

- Dlaczego chcesz to wiedzieć? - odpowiada pytaniem.

- Rozumiem, że twoja rodzina wiele tutaj nie zdziała, ale od tego masz mnie. - wzruszam ramionami z małym uśmiechem.

- Nie wiem, czy sobie poradzisz. - kręci głową.

- Jestem pół aniołem i pół wampirem. Kto się lepiej do tego nada jak nie ja? - prycham.

Angel Among Us 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz