Rozdział 29 - Najniebezpieczniejszy Drapieżnik

98 12 0
                                    

Haziel:

Niedziele chciałem spędzić w najlepszy możliwy sposób. Czyli zostać w domu i pograć sobie w jakieś gierki. Niestety wszystko szlag trafił, kiedy z rana Dark przyszedł do mnie do pokoju.

- Śpisz? - pyta.

- Już nie. - wzdycham przechodząc do siadu.

Jestem totalnie niewyspany. Jest 8 rano, a ja około 4 dopiero się położyłem.

Normalnie zignorowałbym wilkołaka, ale czuje i widzę jak jest zestresowany. Zmarszczyłem brwi intensywnie myśląc.

- Dasz mi się na szybko ogarnąć? - przyglądam mu się.

Pokiwał głową na tak, po czym usiadł na krześle. W pośpiechu wstałem, złapałem jakieś ubrana i ruszyłem do łazienki. Po kilku minutach wróciłem do pokoju. Zamknąłem drzwi i wtedy nastała między nami głucha cisza. Dark nawet nie podnosi wzroku ze swoich dłoni.

- Więc... - nie dokończyłem.

- Jest możliwość... Byśmy rozmawiali ze wszystkimi przez telefon? - zerka na mnie.

- No jest. - odpowiadam łapiąc za telefon. - Z wszystkimi chcesz pogadać? - pytam.

- Tak. Nawet z Shannon i resztą. - informuje.

Nie będę ukrywać, niepokoi mnie jego zachowanie. Nie spotkałem go wczoraj jak wrócił z parku rozrywki, ale szybka analiza i rozumiem, że coś się tam wydarzyło. Między nim i Shannon? Próbuję sobie wyobrazić cokolwiek, ale mam problem.

- Haziel? - zwraca się do mnie.

- Już, już. - mówię grzebiąc w telefonie.

Chwile to zajęło, po czym charakterystyczny dźwięk wypełnił pomieszczenie. Kilka sekund i wszyscy zaczeli się witać, jak i pytać o co chodzi.

- Sam chciałbym wiedzieć. Dark chcę chyba z wami pogadać. - wzdycham.

Usiadłem na łóżku. Wpatruje się w wilka, zaś on mocno myśli.

- To o co chodzi? - pyta Valeria.

- Dark, może ja opowiem? - wtrąca Shannon.

Nastała chwilowa cisza. Po chwili Dark pokiwał głową na tak.

- Mów, Shannon. - pośpieszam ją.

Dziewczyna bez chwili czekania zaczęła opowiadać. Szybko zrozumiałem, że ich wypad do parku rozrywki nie był tak fajny jak mi się wydawało. Wystarczyło usłyszeć pewne imię, a już się domyśliłem o co może chodzić, lecz kiedy kwiecie opowiedziała do końca historie, nie ukrywam swojego zaskoczenia.

- Co zaproponował? - dopytuje Colt.

- Chcę się bić z tobą? - przyglądam się wilkołakowi.

- A ja dałem się nabrać na jego gierke. Zgodziłem się. - oznajmia ze smutkiem do samego siebie.

- Załatwiłaś te klatke? - zwraca się do Shannon Charlie.

- Jeszcze nie. Wolałam poczekać, ale wystarczy słowo i dzwonie do szefa. Raczej nie powinno być problemów z tym. - tłumaczy.

- I co teraz? - pyta Maya z wyczuwalnym zestresowaniem.

Wszyscy ucichliśmy. Każdy z nas ma problem by ukryć zaskoczenie, a niektórzy nawet strach. Co tu wiele mówić? Nie jest to fajna sytuacja. Randy zachował się jak kompletny debil, a Dark... Podjął decyzje w złości. Nie usprawiedliwam go, ale to też nie jego wina.

- A ty co o tym myślisz? Valeria. - odzywa się Dark specjalnie zaznaczając imię dziewczyny.

Dokładnie można usłyszeć jak brunetka westchnęła do słuchawki. Czy tego chcę, czy nie jest w to najbardziej wmieszana. W sumie to poniekąd ona zawiniła. Wplątała w to chłopaka z nadzieją, że wszystko potoczy się gładko.

Angel Among Us 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz