Szlafroki były rozrzucone na łóżku, koce skopane gdzieś w kąt. Gu Hai był jak lew wybiegający z dżungli, rycząc i skacząc w kierunku swojej ulubionej ofiary. Jego członek płonął jak lutownica, wznosząc się powoli, ale energicznie.
Jego dłoń powoli zsuwa się z brzucha Bai Luo Yina.
Chłopak chwycił go za ręce, jego głos był surowy i stanowczy, nie pozostawiając miejsca na negocjacje.
- Nie możesz!
Nie byłby w stanie tolerować siebie, gdyby ktoś inny dotknął tej części, zwłaszcza jeśli ta osoba to mężczyzna. Gdyby tu się zatrzymali, obaj nadal mogliby schować się pod kocem i skończyć to osobno, a on byłby w stanie to tolerować, mimo dużej niechęci. Ale jeśli naprawdę pozwoli, żeby Gu Hai sprawił, że dojdzie... Bai Luo Yin nie mógł sobie tego wyobrazić, nie śmiał sobie tego wyobrażać.
Gu Hai odetchnął ciężko.
- Dlaczego nie? Chcę cię dotknąć. Naprawdę chcę to z tobą zrobić.
- Skończmy to tutaj. - Na ramieniu chłopaka można był zobaczyć niebieskie żyły, gdy przytrzymał wędrującą rękę.
Nagie ciało Gu Haia przywiązane było ściśle do drugiego ciała, jego płonący policzek przylegał ściśle do drugiego policzka, objął go mocno, pozwalając Bai Luo Yinowi w pełni doświadczyć entuzjazmu i wybuchowej siły jego pobudzonego drążka. Kiedy poczuł, że opór Bai Luo Yina nie słabnie, delikatnie ugryzł go w ramię, gryzł je zębami raz po raz, jakby przekazywał pewne uczucia.
- Gu Hai, nie mogę tego zrobić...
- Przestań gadać. - Jego oddech zsynchronizował się z biciem serca Bai Luo Yina. Zaczął całować go w czoło i przesunął się w dół do powiek, nosa, brody i szyi...
Kiedy poczuł, że ramię chłopaka zaczęło się rozluźniać, przesunął ręką po jego nodze.
Zszokowała go twardość członka, którego w końcu dotknął.
Bai Luo Yin w mgnieniu oka wstrzymał oddech, ten nieznajomy dotyk postawił na baczność włosy na całym jego ciele, wszystkie nerwy oszalały. Odwrócił twarz i pchnął dłoń Gu Haia, ale stracił ponad połowę swojej siły z powodu pocałunku, którym został obdarzony.
Dłoń Gu Haia zaczęła umiejętnie pocierać sterczącego malucha, zmieniał metody, by wywołać większe pobudzenie. Robił to z przyjemnością. Kilka miesięcy temu był kimś, kto nawet nie spojrzał na przystojnego faceta. Kto by pomyślał, że będzie kiedykolwiek uwielbiał dotyk innego penisa w swojej dłoni, a widok tego jak rośnie, będzie go ekscytował.
Był gorący jak lutownica, zmarszczki na nim wygładziły się od pocierania. Szyja Bai Luo Yina zaczęła się wyprężać, a jego oddech stawał się coraz bardziej dziki. Gu Hai znów pieścił go przez chwilę, jego ciało nagle zadrżało, a przerywany oddech brzmiał wyjątkowo lubieżnie.
Gu Hai pochylił się i przycisnął swoją nagą klatkę piersiową do piersi chłopaka. Ocierał się o niego swoim drągalem, a tarcie między nimi zapaliło szalejący płomień. Gu Hai złapał oba ich kutasy razem i natychmiastowe ciepło stopiło ich obu. Jego ciężki oddech brzmiał jak przytłumiony grzmot eksplodujący w uchu Bai Luo Yina.
Wszystkie zmartwienia i niepokoje w tej chwili całkowicie zniknęły. Pozostały tylko pragnienia, pożądanie, przyjemność i uzależnienie...
- Zabierz ręce. - Bai Luo Yin wysyczał te słowa przez zaciśnięte zęby.
Nie! Gu Hai wyprostował szyję. Czekałem tyle dni, fantazjowałem o tym tyle razy, żeby zobaczyć sprośny wyraz twojej twarzy, a ty chcesz po prostu załatwić to samodzielnie, ukradkiem pod kocem?
CZYTASZ
Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodości
Short StoryGdy Gu Hai, siedemnastoletni syn bogatego i wpływowego generała, wyprowadza się z domu i zmienia szkołę, poznaje tam swojego rówieśnika Bai Luo Yina - chłopaka, który mimo swojego ubóstwa, wcale nie czuje się od niego gorszy i na każdym kroku mu to...