- Hej, czy Da Hai nie ma teraz ferii zimowych? - Li Shuo zapytał Zhou Sihu.
- Powinny się zacząć jakiś czas temu. Sprawdź, jaki mamy dzień.
Kiedy Li Shuo spojrzał na kalendarz, był zaskoczony.
- To już 22. Jutro jest Mały Nowy Rok. [1]
- Dokładnie, dlatego powiedziałem, że ma wolne.
- Tylko on może do nas dzwonić. Możemy razem świętować, a nawet jeśli nie spotkamy się osobiście, wystarczyłby zwykły telefon.
Zhou Sihu westchnął i odparł ospale:
- Może jest czymś zajęty i zapomniał o nas.
Nagle na ustach Li Shuo pojawił się przebiegły uśmiech, gdy dźgnął ramię Zhou Sihu.
- Hej, myślisz, że cały dzień ukrywa się w swoim pokoju, wymyka się i bawi się z bratem?
- Ty... po prostu spójrz na siebie! Ty i twoje głupie niemoralne pomysły! - Ręka Zhou Sihu dotknęła głowy Li Shuo. Uderzyć! - W co mieliby bawić się dwaj faceci?
Li Shuo poklepał swojego przyjaciela.
- Ostatnim razem, gdy poszliśmy do ich domu, wiedli całkiem szczęśliwe życie!
Na sam dźwięk tych słów Zhou Sihu wybuchnął śmiechem, gdy obrazy dnia, w którym wszyscy razem jedli, zalały mu głowę. Pogładził brodę
- Może... - powiedział.
Li Shuo zaśmiał się, wstał i zawołał do Zhou Sihu.
- Chodźmy sprawdzić.
Zhou Sihu szybko podążył za nim. Po drodze rozmawiali w samochodzie.
- Wyjątkowo podoba mi się, kiedy Gu Hai i Yin Zi są razem, ponieważ bardzo fajnie się ich drażni.
- Tak, tak, tak. To pierwszy raz, kiedy Da Hai tak lubi inną osobę.
W końcu dotarli do domu Gu Haia, ale szybko zdali sobie sprawę, że nikt nie otwierał, niezależnie od tego, jak bardzo dzwonili dzwonkiem lub walili w drzwi. Zadzwonili na jego telefon, ale nie odebrał... w końcu zapytali o niego zarządcę, który poinformował ich, że nie widział właściciela lokalu od kilku dni.
- Może gdzieś pojechał? - Li Shuo spojrzał na Zhou Sihu.
Ten ściągnął brwi.
- Nawet jeśli wyjechał, powinien był przynajmniej do nas zadzwonić, prawda?
Kiedy o tym pomyśleli, Gu Hai oddzwonił do nich.
- Jestem w bazie wojskowej, o co chodzi?
- Pytasz „o co chodzi"? Od dawna masz ferie i nie odezwałeś się ani słowem do żadnego z nas. Myśleliśmy nawet, że ktoś cię porwał.
- Dobra, przyjedźcie tu, znajdziecie mnie w bazie.
W ten sposób udali się do nowego celu.
-----
Gu Wei Ting stał nad brzegiem z poważnym wzrokiem utkwionym w postaci daleko w wodzie. Postać przesunęła się dalej, zanim ostatecznie zniknęła z jego pola widzenia, pozostawiając burzliwe zmarszczki.
Sun Jingwei wziął lornetkę i podał swojemu przełożonemu. Ale ten jedynie wyciągnął rękę, żeby ją zablokować.
- Nie ma takiej potrzeby.
CZYTASZ
Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodości
Historia CortaGdy Gu Hai, siedemnastoletni syn bogatego i wpływowego generała, wyprowadza się z domu i zmienia szkołę, poznaje tam swojego rówieśnika Bai Luo Yina - chłopaka, który mimo swojego ubóstwa, wcale nie czuje się od niego gorszy i na każdym kroku mu to...