Rozdział 92: Młoda para kupująca meble

851 63 6
                                    

        W klasie, podczas samodzielnej nauki, panował rozgardiasz. Jedni rozmawiali ze sobą, wygłupiając się, inni bawili się piłką na końcu sali. Było naprawdę żywo i głośno, niczym na targu spożywczym.

      You Qi obrócił się i wyszeptał do Bai Luo Yina.

     - Jedź ze mną do domu w piątek!

     - Do twojego domu? Do Tianjin?

     Chłopak skinął głową.

     - Tak, często rozmawiam o tobie z moją mamą, ona naprawdę chciałaby cię poznać.
Wizja poznania matki You Qiego sprawiła, że Bai Luo Yin poczuł się naprawdę nieswojo. Wiedział, że nie jest typem osoby, która byłaby lubiana przez rodziców. Wszyscy ludzie w średnim wieku lubili dzieciaki, które są naprawdę optymistyczne i żywe, wesołe i wszechstronne. Nie czuł się pewnie w prezentowaniu takich zalet. Zwykle kiedy szedł do domu swojego kolegi z klasy, po prostu siedział tam z chłodną miną. Ludzie, którzy go nie znali, pomyśleliby, że przyszedł po spłatę długu!

      - Nie ma potrzeby! Któregoś dnia, jeśli twojej matki wtedy nie będzie, pojadę tam na kilka dni.

      - Nie bądź taki! - Na przystojnej twarzy You Qiego pojawiła się pewna natarczywość. - Zaprosiłem cię właśnie dlatego, że moja mama chce cię poznać.

      Kiedy Bai Luo Yin usłyszał to jedno słowo „mama", poczuł ból głowy.

      - Moja mama naprawdę dobrze gotuje.

      Kiedy usłyszał słowo „gotuje", nieco go to zaciekawiło.

      Gu Hai klepnął go w plecy.

      - Coś nie tak? - Bai Luo Yin odwrócił głowę.

      Zazdrosny Gu Hai powiedział.

      - W sobotę idziemy razem do sklepu meblowego!

     - Sklepu meblowego? Po co? - Chłopak miał zdziwiony wyraz twarzy.

     - Moje mieszkanie nadal potrzebuje wielu mebli, jest dużo pustej przestrzeni, nie uważasz? - Gu Hai uniósł brew.

     - W takim razie idź sam, dlaczego prosisz mnie, żebym szedł tam z tobą?

     Czy nie będziemy mieszkać razem w tym mieszkaniu?... Gu Hai nie odważył się wyartykułować tych słów głośno, bał się, że jeśli to powie, Bai Luo Yin tym bardziej nie będzie chciał z nim iść.

     - Masz dobry gust, byłbym szczęśliwy, gdybyś pojechał ze mną.

     Apodyktyczny wzrok Gu Haia próbował zastraszyć serce Bai Luo Yina, jego wewnętrzny głos krzyczał, wysyłając czytelny komunikat: Jeśli odważysz się pójść do jego domu, z pewnością odegram się na You Qim!

      W rzeczywistości Bai Luo Yin myślał o odrzuceniu propozycji You Qiego, ale nie chciał go zdenerwować.

      - W zeszłym tygodniu, kiedy pojechałem do domu, już powiedziałem o tym mamie, a ona przygotowała dla ciebie wiele potraw.

      Bai Luo Yin współczuł mu.

      - Zróbmy więc tak, kupię prezent dla cioci, proszę, przekaż go jej i powiedz, że jeśli będę mieć czas w ferie zimowe, na pewno przyjadę do twojego domu.

     You Qi nic nie powiedział.

     Po zajęciach Yang Meng wyjął z szuflady jedną paczkę małej przekąski z makaronem instant i przeżuwał ją dość głośno. Nagle usłyszał głośny krzyk dochodzący z okolic tylnych drzwi, co sprawiło, że przestraszył się i zadrżała mu ręka, a jego makaron instant rozpadł się i połamał na kawałki.

Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz