Rozdział 40: Żona go ścigała!

650 68 12
                                    

          Podczas porannej przerwy między zajęciami Dan Xiao Xuan kołysząc biodrami podeszła do biurka Gu Haia.

          - Czy mógłbyś wyjaśnić mi, jak zrobić te zadania?

         Kiedy Bai Luo Yin to usłyszał, natychmiast wstał i zaoferował jej swoje krzesło. Gu Hai zerknął na niego, a jego przeszywający wzrok był wypełniony gęstą chmarą małych, ale śmiercionośnych cierni.

          Dan Xiao Xuan trzymała papier egzaminacyjny i patrzyła na Gu Haia swoimi zalotnymi oczami, lekko się dąsając i sprawiając wrażenie bardzo zepsutego dziecka. Najbardziej przerażające było to, że pod mundurkiem szkolnym nosiła skąpy cheongsam [1]. Co więcej, celowo pochyliła się do przodu, dzięki czemu jej białe i jędrne piersi znalazły się w zasięgu wzroku Gu Haia.

         - Nie umiem rozwiązać tego zadania - powiedziała Dan Xiao Xuan.

         Bai Luo Yin oparł się o biurko i z zainteresowaniem przyglądał się tej dwójce. Gu Hai cierpliwie wyjaśnił jej cały problem.

          - Teraz rozumiesz?

          Kąciki ust dziewczyny nieznacznie się uniosły.

          - Mówiłeś za szybko. Nadal nie rozumiem.

          Mówiąc to, objęła dłońmi oba policzki, sprawiając, że rozcięcie między jej ściśniętymi piersiami stało się jeszcze bardziej widoczne.

          Za nimi dwóch chłopców celowo rozdawało zeszyty... podczas gdy w rzeczywistości ich właściciele siedzieli kilka rzędów przed nimi.

          - Proszę, wyjaśnij mi to jeszcze raz.

          Dan Xiao Xuan szarpała za ramię Gu Haia i tak pociągneła jego rękę, że ta „przypadkowo" musnęła jej biust. Potem uśmiechnęła się nieśmiało udając, że poprawia mundurek. Faktycznie, w tej krótkiej chwili, kiedy „prostowała" swoje ubrania, jej dekolt był tak szeroko rozpięty, że z pewnością przyciągał uwagę.

           Gu Hai ponownie wyjaśnił jej zadanie. Jednak Dan Xiao Xuan nie tylko powiedziała, że nadal nie rozumie tych zadań, ale także użyła wymówki, że to być może przez to, że nie widzi wyraźnie schematu. Po chwili przysunęła się z krzesłem, by usiąść tuż obok niego, po czym przytuliła się do jego boku, by zmieścić się przy tym małym biurku.

           - Wyjaśnij mi to jeszcze raz.

           Stopy Dan Xiao Xuan lekko dotknęły nogi Gu Haia. Chłopak uśmiechnął się delikatnie.

           - W porządku. Wyjaśnię to jeszcze raz.

           Zaczął się zastanawiać, o co dokładnie jej chodzi.

           - Najpierw narysuj linię pomocniczą łączącą te dwa punkty. Potem...

           Dan Xiao Xuan zmrużyła lekko oczy i uważnie obserwowała krótki zarost na linii szczęki Gu Haia, nie wspominając o tych jego kuszących ustach. Patrzyła na niego, a jej wzrok przesuwał się powoli w kierunku jego silnych ramion, a potem nieco niżej, w kierunku jego smukłych i długich nóg...

           Gu Hai poczuł, że ktoś szarpnął jego dłoń, która nagle została otoczona ze wszystkich stron miękkością. Pochyliwszy głowę poczuł, jak wzbiera mu krew. Ta dziewczyna chwyciła go za rękę i włożyła ją między swoje nogi, które na niej zacisnęła. Gu Hai próbował cofnąć rękę słysząc jej niskie i ciche jęki.

           Chociaż przez wiele lat uczył się w prywatnej szkole, nigdy wcześniej nie spotkał tak odważnej i nieskrępowanej uczennicy.

            You Qi stał obok Bai Luo Yina kompletnie oszołomiony.

            - Ta dziewczyna jest zdecydowanie zbyt frywolna!

           Bai Luo Yin zaśmiał się, kiwając głową.

           - Zawsze byłem z nią w tej samej klasie.

           - O? – na twarzy You Qiego pojawiło się coś na kształt uśmiechu. - W takim razie naprawdę jesteś „szczęściarzem".

          Chłopak tylko się uśmiechnął, nic nie mówiąc. Po odejściu Dan Xiao Xuan, Bai Luo Yin wrócił na swoje miejsce i spojrzał na Gu Haia.

          - Jak było?

          Widząc jego szyderczy wyraz twarzy, Gu Hai odburknął obojętnym głosem.

          - Myślisz, że ona na mnie działa?

          Słysząc te słowa, Bai Luo Yin parsknął pogardliwie. Gu Hai natychmiast chwycił jego dłoń i położył ją na swoim kroczu, mocno pchając ją w dół, podczas gdy na jego twarzy malował się niepohamowany, bezczelny uśmiech.

           - I co? Nie oszukuję cię, prawda? Jest miękki!

          Dwa ostatnie słowa wypowiedział głośno i dosadnie.

          - Czym się chwalisz? Jeśli możesz, stań się teraz dla mnie twardy.

          Gu Hai przyłożył usta do ucha Bai Luo Yina, po czym szepnął, a ciepłe powietrze wypełnił ucho chłopaka. 

          - Jeśli trochę poruszysz ręką, natychmiast stwardnieję.

          Jego dłoń wciąż naciskała na krocze chłopaka. Po usłyszeniu tych słów nagle zaatakował.

          - Naprawdę nie masz pieprzonego poczucia wstydu!

          Chłopak uśmiechał się, aż kąciki jego ust drgnęły.

          - Mam pytanie, czy Gu Hai jest w tej klasie?

          Kiedy znajomy głos dotarł do jego uszu, uśmiech momentalnie zszedł mu z twarzy.

          - Gu Hai, ktoś cię szuka.

          Gdy odwrócił głowę, w tylnych drzwiach sali pojawiła się Jin Lu Lu z szaleństwem w oczach...

Uwaga tłumacza:
[1] Qipao (旗袍) - znany również jako cheongsam w kantońskim, to jednoczęściowa chińska sukienka, która pochodzi z Chin rządzonych przez Mandżurów w XVII wieku. Styl qipao ewoluował przez dziesięciolecia i nadal jest noszony.

                                             ***

Za nami już czterdzieści rozdziałów!!!

@jednooki_kot idzie z tłumaczeniem jak burza, nie nadążam z korektą 🙈🙉🙊

Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz