Startujemy ciut wcześniej, zanim jakieś duchy, stwory i potwory na dobre się rozlezą ;) U nas co prawda nie będzie horroru, ale ktoś przeżyje dziś chwile grozy, oj, przeżyje... Zapraszamy na kolejny rozdział :)
.......................................................
– Więc jeszcze nie jadłeś? – Gu Hai zapytał, pocierając brzuszek chłopca. – Twój brzuch nie jest głodny, co?
Meng Tong Tian szczerze pokręcił głową.
– Nie jestem głodny. Jadłem już u dziadka i babci. Zjadłem dużo, dużo pysznych potraw. Były ryby i inne mięsa, których nie mogliśmy jeść poza ich pokojem.
– Były ryby i inne mięsa? – Gu Hai spojrzał na dzieciaka z pytającym wyrazem twarzy.
Meng Tong Tian radośnie kiwnął głową. Podniecenie otoczyło delikatnie jego małą główkę.
– Tak, tak.
Nie tyle podejrzenia obudziły się w głowie Gu Haia, co nie mógł powstrzymać się od przemyślenia całej sprawy. Ciocia Zhou specjalnie przygotowała te pyszne potrawy dla swoich teściów, nie było w tym nic niezwykłego, bo przecież oni wciąż nie wiedzieli, że wypadek przydarzył się ich wnuczce.
Jednak następne zdanie, które wypowiedział chłopczyk, jakby chciał je koniecznie wypuścić, brzmiało:
– Na początku było dużo dobrego jedzenia na stole, ale gdy przyszedłeś, wszystko zostało schowane.
Ooo?...
Tym razem cierpienie odmalowało się na pozornie spokojnej twarzy Gu Haia.
– To wszystko pomysł Bai gege! – ogłosił Meng Tong Tian, przyjmując pozę, która wyrażała: „Przyjdę ci z pomocą w czasie cierpienia". Wyglądało to tak, jakby sam szukał sprawiedliwości dla swojego pokrzywdzonego brata.
– Nie chciał, żebyś jadł, dlatego ukrył te wszystkie pyszne pyszności!
Twarz chłopaka przybrała popielaty kolor, który po chwili zaczął się zmieniać i przechodzić w różne, niespodziewane odcienie.
Delikatnie przewrócił dzieciaka i przykucnął do jego poziomu.
– Meng Tong Tian, nie możesz mówić źle o swoim bracie za jego plecami.
W mgnieniu oka niepokój ogarnął małą buzię, sprawiając, że poczerwieniała ze złości.
– Nie powiedziałem o nim nic złego. To on jest irytujący. Nie tylko ciebie dręczył, mnie też prześladował!
Gu Hai spojrzał na niego z wielkim zaintrygowaniem.
– Powiedz mi, jak on cię zastraszył?
– W nocy zawsze wciska się ze mną do łóżka i kradnie mój koc. Nie pozwala mi się kręcić, a nawet każe milczeć i nic nie mówić!
Gu Hai robił wszystko, co w jego mocy, by ustabilizować nerwowy tik w oku, zanim słabo zapytał:
– Kiedy spał z tobą?
– Spał ze mną przez ostatnie kilka dni.
Gdy te słowa opuściły jego usta, Meng Tong Tian nagle coś sobie uświadomił.
– Aaaaaaa! – zawołał żałośnie.
Chłopak nie mógł się powstrzymać, ale czuł się nieco zdezorientowany.
CZYTASZ
Addicted [PL] TOM 1 Niepokój młodości
Short StoryGdy Gu Hai, siedemnastoletni syn bogatego i wpływowego generała, wyprowadza się z domu i zmienia szkołę, poznaje tam swojego rówieśnika Bai Luo Yina - chłopaka, który mimo swojego ubóstwa, wcale nie czuje się od niego gorszy i na każdym kroku mu to...