AU bez siatkówki z dorosłymi bohaterami
_._
Sugawara miał za sobą ciężki tydzień pracy i chciał tak po prostu móc wyjść do ulubionego lokalu i zrelaksować się w miłym towarzystwie. Pracował w jednym z bardziej rozpoznawalnych wydawnictw, a on i jego najbliższy współpracownik – Akaashi, mieli w ostatnich dniach istne urwanie głowy. Wszystko jakby sprzysięgło się przeciwko nim. Zarówno autorzy, ludzie z drukarni, jak i sprzęt. Naprawdę miał już dość biegania dwa piętra niżej do działu IT, aby prosić Yamaguchiego, żeby znowu coś dla nich naprawił. Dobrze, że chłopak miał anielską cierpliwość i zawsze był chętny do pomocy.
Wreszcie jednak nadszedł upragniony piątek, a on mógł wyjść z siedziby wydawnictwa, żeby rozpocząć w pełni zasłużony weekend. O sprawy zawodowe zamierzał martwić się z powrotem od poniedziałku. Teraz miał zamiar rzucić się w wir nocnego życia w Tokio.
Jego ulubionym lokalem, do którego chodził najczęściej, był bar dla gejów w Shinjuku. To tam czuł się najswobodniej i znał praktycznie każdego stałego bywalca. Poza tym niejednokrotnie nawiązywał w nim całkiem obiecującą znajomość, która wcale nie była przygodą na jedną noc. Ostatecznie nic poważnego nigdy z tego nie wyszło, ale zyskał w ten sposób wielu świetnych przyjaciół.
Jednym z nich był siedzący właśnie przy barze Terushima Yuji. Suga od razu ruszył w jego stronę, witając się po drodze z kilkoma innymi znajomymi twarzami.
— Cześć, Teru — przywitał się wesoło, lekko cmokając przyjaciela w policzek. — Nie widziałem cię tu już od kilka tygodni.
— Suga! Cześć! Siadaj, to pogadamy.
Sugawara usiadł na wysokim krześle obok Terushimy i od razu skupił na nim całą swoją uwagę. Uważnie przestudiował jego sylwetkę i z zadowoleniem stwierdził, że Yuji wygląda, jakby dobrze mu się powodziło. Wciąż promieniowała od niego ta pozytywna energia i wydawał się cieszyć życiem.
— Więc co cię sprowadza z powrotem na stare śmieci? — zagadnął Suga.
— Nie było mnie tylko kilka tygodni, Suga! — Terushima zaśmiał się wesoło. — Na swoje usprawiedliwienie powiem, że byłem dość zajęty.
Sugawara uniósł jedną brew, a na usta przywdział drażniący uśmieszek.
— Tak? A co takiego robiłeś? — zapytał, trącając przyjaciela w ramię.
— Praca, Suga, praca. Nie wyobrażaj sobie za wiele.
Terushima miał swój własny salon fryzjerski i normalnie Suga uwierzyłby mu, że to jemu poświęcił się w ostatnich tygodniach. Tylko że znał ten lekki rumieniec na policzkach Yujiego. W końcu kiedyś się spotykali.
— Naprawdę? — zaczął go jawnie podpuszczać. — Nic innego nie zajmowało ci czasu? Nic lub nikt?
Terushima jęknął cierpiętniczo, a potem zaczął się głośno śmiać. Całkowicie zagłuszył tym muzykę, która grała w tle, ale nikt nie zwrócił mu na to uwagi. Blondyn był już znany w tym lokalu i każdy wiedział, że uspakajanie go nie miało sensu.
— Jak zwykle masz mnie, Suga. Poznałem kogoś.
Suga uśmiechnął się promiennie.
— Cieszę się, że to słyszę. Kto to taki?
— Był klientem w moim salonie — zaczął Yuji, a jego wzrok stał się rozmarzony. — Od razu urzekł mnie swoim urokiem. Był taki słodki, Suga!
CZYTASZ
Tie-break || Haikyu!! || One Shots
FanficZbiór one shotów, gdzie każdy ship jest mile widziany. Moja osobista bezpieczna przystań, gdzie daje upust wszystkim swoim pisarskim pragnieniom i pomysłom. Tie-break - z angielskiego „zerwanie remisu". Jest to piąty set, który ustala zwycięzcę, ki...