3 «Żelki anyżowe i bloodle tea»

1.8K 291 96
                                    

miłej lekturki, bibole! — wika

Joonki tak bardzo stresował się nadchodzącą randką, iż nie mógł spać cały dzień

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Joonki tak bardzo stresował się nadchodzącą randką, iż nie mógł spać cały dzień. Naciągnąwszy ciemne zasłony na okna, wiercił się w łóżku, ciężko sapiąc, a myśli w jego głowie mnożyły się niczym drożdże zasypane cukrem. Wampir myślał wówczas o tym, co powinien na siebie założyć, jak uczesać włosy, którymi perfumami się popsikać, czy pomalować sobie paznokcie, a jeśli tak, to ile i jakim kolorem... a co z bokserkami? Założyć ulubione czy najdroższe i najlepsze, jakie ma? Och, w dupę Draculi, ulubione wrzucił do kosza na brudy, a nie miał czasu, by odwiedzić pralnię...

Późnym południem wygramolił się spod kołdry, doszedłszy do wniosku, że już nie uda mu się zasnąć i tylko marnuje czas, który mógłby przeznaczyć na przygotowania do randki. W zasadzie nie wiedział, czy mógł to nazwać randką — Hanjae zapewne wolałby określenie „To jedno spotkanie, które muszę odbębnić, byś dał mi spokój". Joonki miał jednak szczerą nadzieję, że na jednym wspólnym wypadzie się nie skończy, dlatego też zależało mu, by wyglądać jak najlepiej i wywrzeć niesamowite wrażenie na swoim czerwonowłosym crushu.

Wyszedł spod prysznica z ręcznikiem owiniętym wokół bioder i miną cierpiętnika, po czym stanął przed szafą, by w końcu wybrać dla siebie odpowiedni outfit. Kiedy minęło pół godziny, szafę miał zupełnie pustą, wszystkie ubrania leżały na łóżku, a on garbił się i wypisywał SMS-a do Sooah, błagając, by ta mu pomogła.

— Strasznie to wszystko przeżywasz jak na fakt, że będziecie po prostu palić zielsko na dachu akademika — skomentowała dziewczyna, gdy niedługo później przebierała w stercie jego kolorowych ciuchów. Do tej pory odłożyła na bok jeden, ciemnoszary T-shirt z nadrukiem „AKIRA", czyli tytułem starej mangi o gangu motocyklowym. — Nie zdziwię się, jeśli on przyjdzie w rozciągniętych dresach albo w bluzie narzuconej na piżamę.

— Przecież wiem, że nie założy garnituru... Po prostu chciałbym... no wiesz.

— Chcesz rozkochać go w sobie dobrą stylówką?

— Dobra stylówka może mi w tym pomóc — odparł Joonki, wzruszając ramionami. — Poza tym na początek chciałbym po prostu, żeby mnie polubił.

— Stawiasz sobie bardzo trudne wyzwania — stwierdziła Sooah, za co chwilę później oberwało się jej zwiniętą parą skarpetek w tył głowy. Odpowiedziała przyjacielowi środkowym palcem wystawionym w jego stronę, po czym podała mu ciemnoczerwone, bawełniane dresy — Załóż je z T-shirtem z Akiry plus te białe Jordany, w których wymieniłeś sznurówki na tęczowe.

Dwudziestodwulatek rozdziawił usta, patrząc na dziewczynę z oburzeniem tak wielkim, jakby ta co najmniej obraziła jego obie matki.

— One nie są do chodzenia — wypalił z przerażeniem. — Jeszcze się pobrudzą albo co gorsza coś się zmarszczy, coś się zetrze...

BIBOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz