miłej lekturki, bibole! — wika
Trzymanie Hanjae w swoich ramionach w nawet najbardziej realnym śnie nie mogło równać się z tym, co Joonki czuł, mając go przy sobie naprawdę. Teraz czuł się przede wszystkim szczęśliwy — błądził rękoma po jego talii, odwzajemniając pocałunki, coraz śmielej wędrował pod materiał oversize'owego T-shirtu, dociskał palce do miękkiej, podatnej na siniaki skóry.
Przerwali na chwilę, bo Hanjae chciał włączyć jedną z playlist, których najczęściej razem słuchali. Zasłonił też okno, choć mieszkał na wysokim piętrze, a drugi akademik znajdował się na tyle daleko, że wcale nie musiał martwić się o podglądaczy. Kiedy powrócił na łóżko, Joonki zaczął rozpinać pasek od spodni i jak na złość zacinający się rozporek. Hanjae nie mógł powstrzymać się wówczas przed cichym parsknięciem.
— Nie musisz się tak śpieszyć — powiedział, wdrapując się na materac. — Pomóc?
— Umiem poradzić sobie... Proszę, hyung. — Joonki zmienił zdanie w połowie wypowiedzi i czym prędzej cofnął ręce, pozwalając, by Hanjae zrobił to za niego. Odchylił się i oparł wygodnie o poduszki, a starszy przysiadł na nim okrakiem.
— Te spodnie są na ciebie jakieś piętnaście rozmiarów za duże — zauważył starszy, marszcząc brwi. — Możesz je po prostu z siebie zsunąć.
— Ano rzeczywiście — wymamrotał Joonki. — Sorry. Tracę ostatnią szarą komórkę, gdy robię się podniecony.
— Nie śmiałbym się nie zgodzić...
Choć na dobrą sprawę wystarczyłoby, by wampir stanął na nogi, a uwolnione z objęć paska spodnie opadłyby do kostek, pozwolił, aby to Hanjae zsunął z niego dolną część garderoby. Nie ukrywał, że czerpał z tego czystą satysfakcję, patrząc, jak dłonie czerwonowłosego chwytają za dżinsowy materiał, a gdy powoli przesuwają go wzdłuż nóg, muskają kolejno jego uda, kolana i łydki.
— Nie widziałem cię jeszcze w tych spodniach — rzucił Hanjae, gdy wspomniane ubranie znalazło się na podłodze. — Swoją drogą, wcześniej myślałem, że skoro masz fioła na punkcie swoich ubrań, w takich chwilach będziemy musieli robić sobie przerwę, byś wszystko złożył w równą kosteczkę albo odłożył na wieszak.
— Szczerze mówiąc, nawet nie przeszło mi to przez głowę — wyznał Joonki. Wierzgnął nogą, gdy Hanjae, zdejmując mu jedną ze skarpetek, umyślnie połaskotał go w stopę. — W sensie... Jak teraz mi o tym mówisz, to mam ochotę wstać i podnieść moje piękne spodnie z podłogi, ale wcześniej o tym nie myślałem. W takich chwilach myślę tylko o tobie.
— Cute — skomentował Hanjae, uśmiechając się pod nosem.
Joonki miał już na sobie tylko slipy i obcisły top, odsłaniający brzuch, który spiął mimowolnie, gdy wylądowała na nim dłoń starszego chłopaka.
CZYTASZ
BIBO
Romance[zakończone] «blood in, blood out» Oh Joonki jest młodym wampirem, cierpiącym na dość absurdalną przypadłość - ma uczulenie na krew, przez co zmuszony jest odżywiać się roślinną hemoglobiną. Żartów na ten temat nie brakuje i wśród innych krwiopijców...