miłej lektury, bibole! — wika
Lista rzeczy, które Byun Sooah szczerze darzyła sympatią, była niewątpliwie krótka. Z pewnością uwielbiała swoje glany — do tego stopnia, że chodziła w nich nawet wtedy, gdy z podeszew zaczęły wypadać śruby, a ze skóry na marszczeniach butów pozostało tyle, co nic. Szczególne miejsce w sercu młodej wampirzycy zajmowały także piosenki heavy metalowego zespołu Motionless in White, których namiętnie słuchała. Sooah lubiła jeszcze pewną dziewczynę ze studiów, choć wydawało się, że ta pochodzi z zupełnie innego świata.
Jiae spodobała się jej właściwie od pierwszego wejrzenia — wampirzyca do dziś doskonale pamiętała początek kolejnego roku akademickiego, smak dymu z e-papierosa, który wtedy paliła pod wydziałem, a nawet fazę księżyca wiszącego na nocnym niebie. Lee Jiae podeszła do niej dość niespodziewanie, poprawiając cienki, skórzany pasek od błyszczącej torebki, i z czarującym uśmiechem spytała, czy znajduje się pod budynkiem odpowiedniego wydziału.
Sooah zaczęła krztusić się dymem, bo gdy wlepiła wzrok w twarz długonogiej wampirzycy, kompletnie zapomniała o oddychaniu. Zaczęła wiercić się na murku, uderzając się pięścią w mostek. Równocześnie kaszląc, pokiwała głową, by w ten sposób potwierdzić przypuszczenie nieznajomej. „Tak" wydukała z niezwykłym trudem, a wtedy Jiae po prostu uśmiechnęła się jeszcze promienniej i ruszyła w kierunku wejścia do budynku.
Nie powiedziała o swoim nowym zauroczeniu przyjaciołom w zasadzie z kilku powodów: po pierwsze zazwyczaj szybko traciła zainteresowanie dziewczynami, które wpadały jej w oko, a po drugie nie była nawet pewna, czy faktycznie się zadurzyła, czy tylko zakrztusiła dymem z e-papierosa, który odebrał jej możliwość trzeźwego myślenia.
Kiedy okazało się, że studiują na tym samym kierunku, a co więcej, są razem w grupie z jednego przedmiotu, Sooah szybko uświadomiła sobie, że to jednak poważne zauroczenie.
Nie mogła przestać o niej myśleć i po raz pierwszy w życiu posunęła się do tego, by wystalkować kogoś w internecie. Odnalazła jej konta społecznościowe na przeróżnych aplikacjach, ale żeby nie wyjść na dziwaka, rzecz jasna nigdzie jej nie zaobserwowała. Najwięcej czasu spędziła na Instagramie — przeglądając dziesiątki zdjęć, na których Jiae uśmiechała się do obiektywu, przyjmując przeróżne pozy.
Była totalnie w jej typie — słodka i dziewczęca, aż Sooah cudem powstrzymywała się przed głośnymi westchnieniami na jej widok. Gdy dochodziło między nimi do jakichkolwiek, nawet najmniejszych interakcji, wampirzyca starała się za wszelką cenę nie okazać swojego zainteresowania, święcie przekonana, iż Jiae jest heteroseksualna. Do takich wniosków doszła dość szybko, wymieniwszy z nią kilka zdań między zajęciami.
— Jeszcze trochę i mi przejdzie — mówiła sobie, gdy myśli o studentce znów zalewały jej umysł. — To nie twoja liga, Sooah. Odpuść sobie.
Lecz nawet po miesiącu nie mogła dać sobie z nią spokoju, choć jednocześnie nie podejmowała żadnych kroków, aby faktycznie się z tego zauroczenia wyleczyć. Od czasu do czasu wciąż o niej fantazjowała, wyobrażając sobie, że chodzą razem na pikniki i całują się, mając ręce lepkie od soku z arbuza.
CZYTASZ
BIBO
Roman d'amour[zakończone] «blood in, blood out» Oh Joonki jest młodym wampirem, cierpiącym na dość absurdalną przypadłość - ma uczulenie na krew, przez co zmuszony jest odżywiać się roślinną hemoglobiną. Żartów na ten temat nie brakuje i wśród innych krwiopijców...