♡15♡

1.7K 47 12
                                    

Aktualnie cała nasza grupa ruszyła do tańca. Przyznam że nie byłam jakoś mocno napita w porównaniu do Mateo i Victorii którzy ledwo co chodzą a co dopiero mówić o tańcu. Na początku tańczyliśmy wszyscy obok siebie ale po jakimś czasie oddaliłam się od wszystkich i ruszyłam w największy tłum. Tańczyłam sama bo stwierdziłam że tak jest najswobodniej. Przynajmniej nie muszę się przejmować że ktoś będzie oceniał jak tańczę. Właśnie zaczęła lecieć jakaś o wiele szybsza muzyka. Zaczęłam ruszać się w jej rytm gdy jakiś facet tańcząc z dziewczyną na mnie wpadli nawet nie zwracając na mnie uwagi. Upadłabym gdyby nie dłonie które chwyciły mnie w talii. Dana osoba od razu przyciągnęła mnie do siebie przez co moje dłonie znalazły się na jej klatce piersiowej. Spojrzałam w górę. Od razu dostrzegłam te ciemne oczy i tajemniczy uśmiech.

- stęskniłaś się? - zapytała Clarke poprawiając chwyt na mojej talii

- Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziałam  szczerząc się jak głupia po czym wtuliłam się w jej tors

- malutka - zaczęła - ty przypadkiem nie wypiłaś za dużo?

- wydaje ci się - zachichotałam

- z kim jesteś? - zapytała

- z przyjaciółmi - powiedziałam po czym zaciągnęłam się jej zapachem który ciężko zapomnieć czy pomylić z jakimś innym

Tommy zaczęła nami kołysać w rytm tym razem wolniejszej muzyki. Ja za to umieściłam dłoń na jej karku i zaczęłam nią jeździć delikatnie drapiąc paznokciami skórę w tamtym miejscu. Podniosłam głowę do góry aby spojrzeć w jej oczy. Clarke już na mnie patrzyła. Delikatnie pochyliła się w moją stronę. Nasze usta były centymetr od siebie. Czułam ciepły oddech kobiety na swoich ustach..to tak cholernie rozpalało mnie od środka. Momentalnie stanęłam na palcach i wpiłam się w usta ciemnookiej. Ta od razu oddała pocałunek przenosząc swoje dłonie na moje pośladki. Po chwili jednak się ode mnie oderwała i już miała coś mówić ale jej przerwałam.

- Tak tak, nie będziesz mnie pieprzyć na środku sali - zaśmiałam się a dziewczyna na mnie popatrzyła z tym swoim dumnym uśmieszkiem

- a skąd wiesz że akurat o to mi chodzi? - zapytała

- widać to - prychnęłam

- oj księżniczko, nie przyszłam wyłącznie po to - odparła z kpiną

- To po co? - zapytałam marszcząc brwi

- powiedzmy że.. - nachyliła się nad moim uchem - gdzieś na tej sali jest niebezpieczna dla innych osoba

- I to ma związek ze mną? - zapytałam

- Nie, ale wolę żeby nic ci się nie stało dlatego od teraz masz trzymać się mnie, ten klub jest zbyt niebezpieczny dla takich kruszynek jak ty, wystarczy sekunda a ktoś wyciągnie klamkę i odstrzeli ci główkę - powiedziała dalej szeptem po czym pocałowała mnie za uchem

- więc może mnie stąd zabierz - poruszyłam sugestywnie brwiami

- skoro sobie tak życzysz malutka - powiedziała po czym chwyciła mnie za dłoń i pociągnęłam w nieznanym mi kierunku

Szłyśmy przez ciemny korytarz. Nigdy tędy nie szłam. Po jakimś czasie Tommy otworzyła jakieś drzwi. Weszłyśmy tam. Byli tam ludzie. Jak naliczyłam piątka facetów i jedna dziewczyna. Wszyscy siedzieli na kanapie przy stoliku z alkoholem. Każdy z nich miał w szklance whisky. Byli poubierani na czarno i biało. Tak samo jak Tommy. Mieli też pełno tatuaży. Tak samo jak Tommy.
W ogóle byli do siebie podobni jeśli chodzi o ubiór i wygląd zewnętrzny.

- A to co, twoja nowa dziwka? - zapytała dziewczyna śmiejąc się

- pysk - syknęła Clarke - chyba że chcesz stąd wylecieć

- co ta za ludzie? - szepnęłam lekko wystraszona

- Nie bój się malutka, oni są w stu procentach bezpieczni - powiedziała kobieta po czym ruszyła w stronę kanapy ciągnąc mnie za sobą

- po co przyprowadziłaś tu tą małolatę? - zapytał jeden z mężczyzn

- Marcus kręci się po klubie - powiedziała - wcześniej miałam z nim styczność na parkingu i teraz mnie szuka, wiem że w każdej chwili może odpalić ogień dlatego wolę żeby jej nic się nie stało, szkoda tak młodego życia - powiedziała poważnie po czym siadła na kanapie.

Chciałam siąść obok niej ale ta przyciągnęła mnie na swoje kolana. O. Mój. Słodki. Boże.

- mamy pozbyć się stąd Marcusa? - zapytała dziewczyna

- Nie, zrobię to osobiście, wy macie pilnować tej kruszyny - odparła patrząc na mnie - rozumiano? - zapytała

- jasne szefowo, będziemy jej chronić jak złota - odparł jeden z facetów

- na to liczę, niech spadnie jej włos z głowy a pożegnacie się z życiem wszyscy po kolei - tym razem popatrzyła w ich stronę

- No ej, przecież nie nawaliliśmy na ostatniej strzelaninie - oburzył się drugi - powinniśmy coś dostać od życia

- Tak, dostaniecie wpierdol - uśmiechnęła się sztucznie - Coffee zmienisz mi opatrunek? - zapytała patrząc na kobietę o ciemnych włosach jak i oczach. Chyba rozumiem dlaczego Coffee

- pewnie przystojniaku - zachichotała dziewczyna po czym gdzieś poszła

- będziesz musiała na chwilę zejść malutka - powiedziała po czym zdjęła mnie sobie z kolan kładąc na kanapie obok niej uprzednio całując moją szyję. Cholera. Rozpływam się.

Po chwili tak zwana Coffee wróciła z opatrunkami w ręce. Tommy od razu zaczęła rozpinać sobie koszule. Znowu zaczęłam przyglądać się jej mięśniom..cholera jasna! Aż cała w środku się gotuje ze nie mogę ich teraz dotknąć..że Tommy nie może dotknąć mnie w ten namiętny sposób, że wokół nas jest tyle ludzi. Dlaczego życie tak wszystko utrudnia?!

- zdejmij całkowicie tą koszule - powiedziała Coffee

Tommy po chwili to zrobiła. Została w samym sportowym staniku. Przy jej spodniach był przyczepiony uchwyt na pistolet a w nim dana rzecz. Zjechałam wzrokiem na jej brzuch. Zobaczyłam jeden z tatuaży. Strasznie rzucił mi się w oczy. Był to mały cytat "Better to listen to the devil than to be nobody"*. Po chwili zaczęłam wjeżdżać wzrokiem coraz wyżej. Dopiero teraz ujrzałam na jej ramieniu wielki bandaż który Coffee zaczęła zdejmować. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę o jakiej strzelaninie mówił jeden z chłopaków I dlaczego Tommy jest ranna.

"- wiecie co się odjebało - zaczęła próbując unormować oddech

- oświeć nas - zaczęła Alice

- była strzelanina, na obrzeżach miasta - powiedziała szybko Megan

- O cholera - zaczął Mateo

- dwie osoby w stanie krytycznym, jedna postrzelona w ramię ale uciekła z miejsca zdarzenia, reszta została zatrzymana przez policję ale podobno tylko z jednego gangu, drugi spierdolił po drodze - opisała całą sytuację "

Zaczęłam przypominać sobie sytuację z przed szkoły. Cholera. Czy Tommy to szefowa jakiejś mafii? Nieee na pewno nie. Co prawda wygląda tak i się tak zachowuje ale nie. A może jednak.. nosi przy sobie pistolet, ma wrogów i swoich ludzi. Cholera. Zauroczyłam się w kryminalistce. Tylko tego brakowało..

_______
*"lepiej słuchać diabła niż być nikim"

Oddałam Ci się i... (T.1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz